Zdjęcie startowe – klasa, co? Nie wiem, kto jest autorem(ką), ale artyście udało się uchwycić w migawce alegorię – dziecinne zainteresowania burmistrza Chocianowa sterowaniem okręcikami, takim na przykład trójmasztowcem radnym Wandyczem, żaglowcem Januszem Ślipko, statkiem podwodnym, jak Jerzy Bałecki, albo motorówką – wypisz wymaluj – niczym Anna Pichała…
Polecam to zdjęcie szczególnie dzisiaj, w środku wakacji. Burmistrz Kulczyński wygląda na nim niczym prawdziwy admirał, ma „flotę”, dowodzi, więc stateczki płyną, tam gdzie chce. Niekoniecznie do przodu, czasami robią bokami. Niemniej nie tylko mój kolega z wojska, także żeglarz (bo zna się na poezji) mruczy już pod nosem do siebie:
„A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął – Ech do czorta!
Nie daje łajbie żadnych szans”
Na nieszczęście dla Tomasza Kulczyńskiego twierdzę, że w Gminie Chocianów na dobre rozszalał się sztorm – „Dziesięć w skali Beauforta…!” – jak w piosence. Szaleje sztorm wydatków na Kulturę na wysokim poziomie „K”, nie wyłączając oczywiście spektakularnych w wiejsko-miejskiej gminie kulturalnych wizji wypasionych Dożynek, zwanych dawniej pod nazwą „chamski festyn”. „Dziesięć w skali Beauforta…!” – zostawmy więc dziecinne miraże Tomasza Kulczyńskiego puszczającego łódeczki, albo zabawy dedeerowską kolejką na dywanie, bo podejrzewam, że i takie sentymentalne pierdoły jeszcze zaprzątają głowę młodego burmistrza Chocianowa, zamiast myśli, jak ratować się przed utonięciem. „Nie daje łajbie żadnych szans!”. Gmina tonie w propagandowych wydatkach na Regionalne Centrum Kultury, w którym Kultury, tyle co kot napłakał (Robert Harenza przeprasza za wolontariusza WOŚP!), za to coraz więcej pieniędzy marnotrawionych na „statutowe” działania Tomasza Kulczyńskiego. Zaledwie w pół roku wydatki na RCK zwiększono o 800.000,00 zł (sic!) – trzy transze podwyżek dotacji :
1) 300.000,00 zł plus
2) 200.000,00 zł tys plus
3) najnowsze 300.000,00 zł
Łajba RCK nabiera wody?! Omawianie tematu zacznę od najnowszego zwiększenia dotacji.
Szanowni Państwo,
na XVI „nadzwyczajnej” sesji Rady Miejskiej w dniu 25 lipca 2019 roku radni zainwestowali następne 300.000,00 zł na przysłowiowy „rozkurz”…! Mam na myśli oczywiście Kulturę. Uwaga! Można?
Można kulturalnie pasożytować na zacofanej gminie i (praktycznie) co miesiąc przyznawać dodatkowe dotacje podmiotowe idące w setki tysięcy na eventową wyobraźnię Tomasza Kulczyńskiego? Można. Ostatecznie łódeczkami z kory steruje sam „bosman” Kulczyński, stąd jego okręt flagowy „RCK ChociaNOW” na wniosek Krystyny Kozołup znowu dostał setki tysięcy publicznych pieniędzy na nie-wia-do-mo-co, czyli działalność „statutową” na wysokim poziomie.
Na przykład radny Bujak Paweł powie, że niby wiadomo, na co Tomasz Kulczyński przeznaczy środki podatników, bo instruktor kulturalno-oświatowy (w czasach słusznie minionych mówiono „kaowiec”). Krystyna Kozołup specjalnie przybyła na XVI sesję, by zreferować dalekosiężne plany na II półrocze 2019 roku? Odradzam wszystkim choćby przez sekundę zastanawiać się, co jakiś instruktor kulturalno-oświatowy Krystyna Kozołup na sesji bredziła o działaniach w sferze upowszechniania Kultury. Na milę morską gołym okiem widać, że dziewczę choć z pozoru już dojrzałe, nadal nie rozumie prostych rzeczy. Jakich? Nie rozumie tego, co mówi, w czym uczestniczy, jakiej biesiadzie żyruje, za co odpowie, jak daleko posuwa się w kłamstwach, a tym bardziej tego, że za punkt honoru postawiłem sobie, by udowodnić, jak bardzo żałuję, że miałem wątpliwą okazję kiedyś ją znać…
Po tym nieco emocjonalnym wstępie o sztormach, „kaowcach”, etc., popatrzmy na proceder comiesięcznego zwiększania dotacji dla RCK bardziej chronologicznie, choć nadal nie bez szczypty emocjonalnego zaangażowania. Wróćmy do grudnia 2018 roku, bo wtedy zaczął się „sztorm” na kasę, zresztą nie tylko w Kulturze.
Pierwsze wysokie 40.000,00 zł, licząc od dnia zaprzysiężenia Tomasza Kulczyńskiego na wysokim poziomie Krystyna Kozołup wydała na Jarmark i Sylwestra w grudniu zeszłego roku. Jak sama podkreśla, zawsze robi tylko imprezy „na wysokim poziomie”. I tak poszło 2 x 20.000,00 zł na nagłośnienie z Lubina, scenę z Lubina, agencję artystyczną z Lubina… Rzeczywiście do dzisiaj jestem pod wrażeniem wysokiego poziomu kosztów, na jaki wspięła się dyrektor chrześcijańskiego Ośrodka Kultury, bo wtedy to był jeszcze Ośrodek, nie Centrum jak teraz. Znajomi Tomasza Kulczyńskiego łyknęli cztery dychy niczym pelikany łykają ryby.
Sylwester z Tomaszem Kulczyńskim. Już jutro „Czas na zmiany” – Chocianów 2019!.
To był jednak dopiero przedsmak…
Zaczął się rok 2019. Niespodziewanie Krystynę Kozołup na wysokim poziomie Tomasz Kulczyński zamienił chwilowo na pozornie innego „kaowca”, najpierw Kamila Lis, a następnie na wysokiej klasy sędziego piłkarskiego Marka Dłubałę. Zmienił też starą i sfatygowaną nazwę Chocianowski Ośrodek Kultury na nazwę lubińską: Regionalne Centrum Kultury
„Chocianów, Chocianów mamy problem…” – żółty budżet „Kulczyński 2019” leci bez trzymanki! Cz. III
Zresztą chyba wystarczająco dużo kosztowna to była zmiana, bo od pół roku Krystyna Kozołup, raz jako Główny Specjalista, raz jako p.o. dyrektora strzeże tajemnicy, niczym języka w gębie. Udaje słodką idiotkę w udzielaniu odpowiedzi na wnioski w tej sprawie, czyli wzywa mnie do wykazania ważnego interesu publicznego w zadawaniu pytań o wydawanie publicznych pieniędzy.
Ups… Ważniejsze jest jednak to, że po zmianie nazwy Marek Dłubała natychmiast zawnioskował do burmistrza – niczym Krystyna Kozołup w grudniu – o dodatkowe pieniądze na Kulturę, z tym, że już o 300.000,00 zł!
„Dumni” radni dali, jak „bosman” kazali. I tak od 30 stycznia do końca marca z 800.000,00 zł dotacji zapisanej w uchwale budżetowej na rok 2019 za sprawą cudownych rąk radnych wznoszonych w aplauzie zrobiło się już 1.100.000,00 zł (ciekawostka: takie kwoty rocznie na „Kulturę” kiedyś Franciszek Skibicki wydawał tylko w roku wyborczym, czyli żeby wesprzeć propagandę na rzecz reelekcji). Na wszelki wypadek przypomnę, jak wtedy zwiększenie dotacji podmiotowej dla RCK uzasadniał były Marek Dłubała, szef Głównego Specjalisty Krystyny Kozołup.
„Wybudzacz” Tomasz Kulczyński – nowy pseudonim burmistrza Lubinowa
Dyskusyjne Forum Samorządowe Roberta Harenzy: „Pogodynka Tomasz Kulczyński wskazuje załamanie pogody”
Otóż te 300.000,00 zł rozpłynęło się szybciej, niż mógłbym pomyśleć. Nadspodziewanie szybko pękło kupę szmalu. RCK jednak nie zwiększyło ani zasobów kadrowych, nie wykonano najmniejszego remontu WOKów, słowem totalnie nie zrobiono nic z tego, o czym majaczył były dyrektor. Za to – uwaga – już za miesiąc radni znowu lekką ręką wydają następne 200.000,00 zł na zwiększenie dotacji podmiotowej, co w mniemaniu Krystyny Kozołup równa się oczywiście – „zwiększeniem” oferty kulturalnej, a jakże – na wysokim poziomie! Marek Dłubała zdał sprzęt, a do zarządzania Kulturą na wysokim poziomie powróciła znów k.o. Krystyna Kozołup.
Referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej…? Anna Pichała jest za odwołaniem! Parchów 2019
Posłuchajmy, jak „twórczo” Krystyna Kozołup argumentowała wtedy konieczność przekazania RCK pieniędzy, bo zwiększa się oferta…
Zadam naiwne pytanie: co przez te 5 miesięcy 2019 roku nowego powstało dzięki RCK, choć z budżetu gminy zniknęło całe dodatkowe pół miliona złotych dotacji plus 800.000,00 zł zapisanych na Kulturę w dniu 30 stycznia 2019 roku, czyli jakieś bagatela 1.300.000,00 zł? Co za te pieniądze zrobiono, jak mniemam wie tylko Krystyna Kozołup, ale nie potrafi mówić!? Nie, nie…! Nic nowego nie powstało, oprócz nowego sposobu wydawania publicznych pieniędzy na wielką skalę. Inna sprawa, że „ka-o” Krystyna Kozołup rzeczywiście statutowo nie potrafi mówić nic pożytecznego, a jedynie „na wysokim poziomie” powtarzać po Tomaszu Kulczyńskim frazesy o ofercie kulturalnej, niczym bajki o niekompetencji, hipokryzji i zakłamaniu. Jedno jest jednak pewne – Tomasz Kulczyński wysłał w dniu 25 lipca na sesję główną specjalistkę Krystynę Kozołup po następne pieniądze na Kulturę. Co „statutowo” ściemniła osoba o imieniu Krystyna na ostatniej sesji słyszeliście wyżej, dlatego nie należy traktować jej jako umiejętności mówienia. Dlatego jeszcze raz powtórzę, że nie należy zastanawiać się, „co jakiś instruktor kulturalno-oświatowy (w czasach słusznie minionych mówiono „kaowiec”) Krystyna Kozołup na sesji bredziła o działaniach w sferze upowszechniania Kultury. Na milę morską gołym okiem widać, że dziewczę choć z pozoru już dojrzałe, nadal nie rozumie prostych rzeczy. Jakich? Nie rozumie tego, co mówi, w czym uczestniczy, jakiej biesiadzie żyruje, za co odpowie, jak daleko posuwa się w kłamstwach, a tym bardziej tego, że za punkt honoru postawiłem sobie, by udowodnić , jak bardzo żałuję, że miałem wątpliwą okazję kiedyś ją znać…” (podkreśl – moje).
Reasumując: 300.000,00 zł plus 200.0000,00 zł plus najnowsze 300 000,00 zł plus 800 000,00 zł z pierwszej wersji uchwały budżetowej daje sumę…? Zrobiło się całe 1.600.000,00 zł z groszami, ale – moim zdaniem – to jeszcze nie koniec wzbogacania „oferty kulturalnej” na ten rok. Mamy przecież dopiero jego połowę, oj, oj będzie się jeszcze działo. Powinniśmy być „Dumni” – z popelinową dumą oznajmiła k.o. Krystyna Kozołup na XVI sesji Rady Miejskiej – że mamy takiego mecenasa od Kultury, jak Tomasz Kulczyński. Dzięki niemu „Mamy to”! Mamy to, krzyknę, jak Krystyna Kozołup – wszystko na wysokim poziomie.
Mamy także lodówkę kontenerową, mamy statki na wierzbie, mamy Pawła Bujaka zaangażowanego w sprawy kultury wyższej niczym Krystyna Kozołup, mamy Agatę Wesołowską (jej psiapsiółkę z ławy oskarżonych)… I wierząc (co szczerze odradzam) słowom Krystyny Kozołup, mamy to – że drugim półroczu po raz pierwszy w historii Chocianowa będą Dożynki wiejskie z zespołem na wysokim poziomie, Karczmę na wysokim poziomie, a już w sierpniu Krystyna Kozołup zrelaksuje mieszkańców weekendową muzyką klasyczną na wysokim poziomie w parku, itd., itd. Powinniśmy być „Dumni”, powiedziała dumna Krystyna Kozołup. Mnie to przekonało, może dlatego za miesiąc lub dwa o „dumie” z chęcią aczkolwiek bez przyjemności porozmawiam pod przysięgą z „dumną” Krystyną Kozołup na sali rozpraw Sądu Rejonowego Wydział VIII Karny mieszczącego się w Legnicy przy ulicy Złotoryjskiej 19. Postanowiłem udowodnić, że ja też jestem „dumny” z Tomasza Kulczyńskiego i k.o. Krystyny Kozołup, choć jak zwykle dumny na swój krytyczny sposób.
Na koniec szybciutko warto podkreślić jeszcze niektóre plany Krystyny Kozołup „na wysokim poziomie” związane z wydaniem omawianych 300.000,00 zł, jakby to było zwykłe 5 zł wrzucone do talerzyka „babci klozetowej”, szczególnie chodzi mi o te z organizowaniem uroczystości świąt narodowych. To jakaś najnowsza świecka tradycja Tomasza Kulczyńskiego, którą wraz ze sobą rzekomo przywiózł do Chocianowa. Według misji Krystyny Kozołup za 300.000,00 zł już 1 sierpnia RCK uczci rocznicę Powstania Warszawskiego hucznie na rynku, później w ramach dotacji podmiotowej uczci Dzień Wojska Polskiego z ułanami i konikami, następnie uczcimy rocznicę napaści Niemiec na Polskę oraz 11 listopada…! Ups… Patriotyzm patrioty Kulczyńskiego słono kosztuje. Wcześniej nikt tego tutaj nie widział. Czyżby Krystyna Kozołup nagle doznała jakiejś amnezji, że o pomroczności jasnej nie wspomnę? Nie pamięta, że to sama ona za czasów franciszkańskich organizowała na wysokim poziomie uroczystości upamiętniających święta narodowe, tyle, że za o połowę mniejsze pieniądze? Spróbuję przywrócić jej pamięć!
Restauracja „ChOK” poleca: zupa gminna i miłe towarzystwo!
Chocianów, 19 listopada 2018 roku – uroczyste zaprzysiężenia bufonady Franciszka Skibickiego
Wiem, że mnie słyszysz… I’m calling you!
Jedyną nowością uroczystości patriotycznych na wysokim poziomie, o których tyle kosztownych słów wypowiedziała k.o. Krystyna Kozołup będzie uczestnictwo w nich tej kobiety.
A mówiąc już śmiertelnie poważnie, w zachowaniu radnych, którzy lekceważąco traktując gminne finanse wydają dodatkowe pieniądze na eventy, które w rzeczywistości kosztują grosze nie widać ani umiaru, ani odpowiedzialności. To bulwersujące i bardzo złe dla Gminy, za co o dziwo nie poniosą żadnej odpowiedzialności, chyba, że polityczną taką, jak panowie z niżej prezentowanego zdjęcia
Byli Radni Krzysztof Leszczyński i Jerzy Likus, kto ich jeszcze rozpoznaje? W poprzedniej kadencji ci panowie, doprowadzając do dzisiejszej degrengolady, arogancji, bechołowia, chamstwa standardy rozwoju i demokracji, zaledwie po cichu skończyli kariery mędrców. Ponieśli odpowiedzialność polityczną, ale żaden z nich nie odpowiedział w inny sposób, tym bardziej karny za wyprowadzania gminnych pieniędzy – na przykład – do politycznej spółki non-profit Dolnośląski Projekt Rekultywacji, czego niestety wciąż mamy kosztowną kontynuację.
Minie lipiec, sierpień, minie wrzesień… Adieu, chocianowska Rado Miejska. Wydając pieniądze na „puszczanie łódeczek” na wierzbie przez Tomasza Kulczyńskiego nie tylko Świata, czy Europy, ale nawet Przemkowa nie dogonimy. Adieu…!
P.S.:
Ufff… Zostało mi tylko postscriptum do napisania i będę mógł pojechać wreszcie do Szklarskiej Poręby na urlop.
Postscriptum
Szanowna Publiko,
przyznaję, że jednoznacznie nie zdecydowałem się, czy odpowiedź na kolejne „wezwanie” (słownie: już piąte) od kolejnej Kancelarii Radcy Prawnego zaprzyjaźnionej z Tomaszem Kulczyńskim powinienem napisać w konwencji drwiny, surowego prawniczego monologu, w tym może posłużyć się satyryczną formułą skeczu kabaretowego, albo innej formy bardziej lub mniej głębokiego sarkastycznego dyskursu pomiędzy stronami sporu… Odpowiedź będzie zawierać więc wszystkie możliwe wakacyjnie eklektyczne cechy pisma przedprocesowego. Ponadto warto podnieść kwestię, że odpowiedź na oto „wezwanie” kieruję do Kancelarii Radcy Prawnego, radca prawny Barbara Kleśta, która to podając się za pełnomocnika RCK żąda ode mnie:
W dużym skrócie mówiąc, radcy Basi chodzi o to, bym nie tylko zapłacił kwotę (potrójną, jak się okazuje z jej wyliczeń) za „utwory”, do których prawa autorskie rzekomo dzierży RCK. Na dodatek pełnomocnikowi chodzi głównie o to, bym usunął owe „cytaty”, jak ja osobiście nazywam owe „utwory” z artykułów mojego autorstwa na FAKTY Chocianów. No, no, no… Obrończyni Tomasza Kulczyńskiego szeroko poszła, a nawet zastosowała ten sam taryfikator za focię, co Kancelaria z Wrocławia, żądając ode mnie 400 zł za selfie, którego praw autorskich należy doszukiwać się w artyście fotografii Tomaszu Kulczyńskim. Ups…
Nie wnikam w to, na jaką odpowiedź liczyła mecenas Baśka, niemniej znając siebie, życie i prawo wybiorę opcję odpowiedzi krańcowo różną z oczekiwaniami, znaczy się, najmniej satysfakcjonującą autorkę „wezwania”. Ponadto informuję, że nie odpowiadam na wezwania w formie narzuconej przez Kancelarię, czyli pisma przekazanego drogą poczty tradycyjnej. Po prostu szkoda mi papieru, nie lubię uiszczać niepotrzebnych opłat na Poczcie, szkoda mi zelówek niszczących się w drodze do Urzędu Pocztowego, itd., itd. Jestem z natury oszczędny i skromny, bo szkoda mi nawet słów odpowiedzi, które jednak napiszę, chyba tylko po to, by poznać się z Barbarą Kleśta przed spotkaniem w dniu 5 września 2019 roku na rozprawie, w której oskarżonym jest Tomasz Kulczyński, a jego pełnomocnikiem Barbara Kleśta.
Dyskusyjne Forum Roberta Harenzy: Konkurs na hasło w sprawie referendum! Nagrodą jest leżak!
Nie wiem, dlaczego akurat tej „foci” mecenas Barbara nie życzyła sobie wyciąć z artykułu.
Nie wiem, trudno, nie wiem i niech tak pozostanie. Za to w „wezwaniu” uparła się, żebym usunął te oto zdjęcia, też przecież ładne, a nawet ładniejsze…
1)
Dyskusyjne Forum Samorządowe Roberta Harenzy: Tomasz Kulczyński, realizując „kolejną” obietnicę wyborczą – oddał do użytku pierwsze nowoczesne rondo w gminie Chocianów…!
2)
Nowy trend wybudzania gminy Chocianów. Leżakowy Tomasz Kulczyński zaprasza do czytania. Dzień Dziecka 2019
3)
Tomasz Kulczyński na „Majówce” w Parku?
4)
Dyskusyjne Forum Samorządowe Roberta Harenzy: „Pogodynka Tomasz Kulczyński wskazuje załamanie pogody”
Odpowiedź na „wezwanie”
Chocianów, 30 lipca 2019 r
Radca prawny
mgr. Barbara Kleśta
WŁ/j/388
Szanowna Pani mecenas,
w piśmie z dnia 19 lipca 2019 roku nazwanym WEZWANIE, skierowanym do Roberta Harenzy (adres znany redakcji) wykazuje Pani nadmiar zapału, nad kompetencjami. Z punktu widzenia prawa nie powinienem w ogóle odpowiadać na Pani pseudo-prawniczy bełkot, ale z uwagi, że nic mnie to nie kosztuje (słownie: nic) odpowiem na Pani „wezwanie”.
Pani mecenas, kierując do mnie tak daleko idące żądania udowadnia Pani szereg poważnych deficytów w kompetencjach, a na dodatek epatuje Pani naiwnością, która – jak mi Bóg miły – nie licuje ze statusem radcy prawnego. Mam nadzieję, że nie liczy Pani na podobną naiwność z mojej strony, której efektem finalnym byłby przelew żądanej przez Panią kwoty 3.600,00 zł na konto RCK.
Droga Pani, bez oryginału pełnomocnictwa udzielonego Pani przez Dyrektora RCK nie ma Pani żadnego umocowania, więc Pani „wezwanie” traktuję jako nieudolną próbę wyłudzenia sporej gotówki przez obrońcę Tomasza Kulczyńskiego. Po drugie, w tego typu sprawach, oprócz upoważnienia, którym Pani się nie wylegitymowała, ważne jest zarządzenie Organu Wykonawczego, czyli Tomasza Kulczyńskiego o mianowaniu Dyrektora RCK, który(a) rzekomo jest Pani mocodawcą. Po trzecie, interesujące mnie jest to, w jaki sposób przed Sądem uwiarygodni Pani fakt, że „utwory”, za które żąda Pani bajońskiej sumy mają więcej niż mniej wspólnego z Instytucją Kultury, od niedawna zwaną Regionalne Centrum Kultury.
Adieu…
Autor „utworu”
Robert Harenza
Comments