Urząd

"Chocianów, Chocianów mamy problem…" – żółty budżet "Kulczyński 2019" leci bez trzymanki! Cz. III

0

Wiem, że prawdziwi dżentelmeni nie zaczynają artykułu od pytania, a już tym bardziej od pytania o sens, logikę i pieniądze. Jednak tak dobrze się złożyło, że ani ja, ani Tomasz Kulczyński (do wiadomości: burmistrz Miasta i Gminy Chocianów) nimi nie jesteśmy – on w myśl zasady kultury lubińskiej, niczym księciunio daje wytyczne (co „widać, słychać i czuć” na audio-video powyżej) by po chamsku nazwę instytucji kultury o 40 letniej tradycji zmienić na pierwszą lepszą inną. Natomiast ja, w równie nieokrzesany sposób pytam, dlaczego Pani Krystyny Kozołup, Dyrektor Chocianowskiego Ośrodka Kultury nie odwołał w cywilizowany sposób? Dlaczego Tomasz Kulczyński nie odwołał Pani Dyrektor po ludzku, tak po prostu mówiąc, że Pani nie posiada wystarczających kwalifikacji, by realizować jego wizję upowszechniania Kultury? Dlaczego nie wyznał po męsku, że na przykład jej strategia Kultury kłóci się z teorią Kultury, jaką chciałby uprawiać w swoim Chocianowie? Prawda, że ani burmistrz, ani ja nie jesteśmy dżentelmenami…?
Na pewno już nie pamiętacie artykułu Lubin ratuje Chocianów przed utonięciem. W gratisie „rybka” ma darmowy transport… (Fakty Chocianów, wrzesień 2018 roku), dlatego zacytuję krótki fragment:

No to na zdjęciu wąż ratuje rybę, czy nie? Od mojej Pani ze snu raczej nie usłyszę podpowiedzi, bo Ona nie wie, kto ją uratuje, więc skazany jestem na samodzielną odpowiedź. Spróbuję tak! Kultura różni nas od zwierząt – tak sobie po cichu koncypuję – więc drapieżnik nigdy nie ratuje, bo – po prostu – sam nie ma innego wyjścia. Instynkt nie tylko drapieżników podąża zawsze przed Kulturą, myśleniem, czy choćby nauką gry na instrumencie dętym – to elementarna prawda. A polityka to zwykła gra instynktów, więc Chocianów nie może liczyć na ratunek Lubina, chyba, że chce wyglądać jak mało szczęśliwa ryba na zdjęciu. Propagandowo Lubin chce pokazać, że ma dobre zamiary, „bezinteresownie” przychodzi z pomocą, a prawda mówi, że gmina Chocianów jest jednym z niżej położonych związków białka w samorządowym łańcuchu pokarmowym. W tytule celowo napisałem „Lubin” a nie z imienia Tomasz Kulczyński ratuje rybę przed utonięciem, bo Tomasz Kulczyński to twór wyborczy, ucieleśnienie i narzędzie regionalnej polityki Prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego i Marszałka Województwa Dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego. Jeden i drugi Pan politycznie i towarzysko od dziesiątek związani są z Franciszkiem Skibickim, a ten – jak wiemy – Chocianów ratować zaczął od czasów schyłkowego peerelu (na szczęście został mu jeszcze tylko miesiąc tej mozolnej pracy…).

 
Od chwili opublikowania słów powyżej minęło prawie pół roku! Nastąpiły czynności administracyjne burmistrza, wydarzenia, eventy kulturalne, działy się sesje, a nawet na ulicach pojawił(y) się żółty singapursko-lubiński darmowy bolid dla ludu miast i wsi… Ale są też „wytyczne” i to zarządzenie:

No to jak naprawdę jest, ten Tomasz Kulczyński ratuje (porządkuje) gminę (rybę) Chocianów, czy nie? Moim zdaniem tak – zresztą ściśle wyczerpując lubińską koncepcję uprawiania polityki. Ratuje gminę w ten oto sposób, że zabiera pieniądze z oświaty, pozbawia zakład komunalny środków na bieżącą działalność, tworzy fikcyjne żłobki, kokietuje seniorów „Kartą Seniora”, by wspaniałomyślnie zrównoważyć budżet dla żółtych autobusów i cudowną ścieżką rowerową połączyć regionalny Chocianów z regionalnym Lubinem („Chocianów, Chocianów mamy problem…” – żółty budżet „Kulczyński 2019” leci bez trzymanki!,„Chocianów, Chocianów mamy problem…” – żółty budżet „Kulczyński 2019” leci bez trzymanki! Część II).
Szanowni Mieszkańcy regionalnej gminy Chocianów,
Tomasz Kulczyński do tego stopnia zatracił się już był w ratowaniu Chocianowa przed utonięciem, że od 4 lutego 2019 roku uruchomił transfer gotówki z kasy Chocianowa do Lubina, konkretnie lubińskiego PeKaeSu – na razie tylko 400.000,00zł, ale do końca roku transfer wzrośnie, gwarantuje burmistrz Tomasz Kulczyński (O której odjeżdża autobus „na zmiany”? We wtorek czy czwartek…?). Przypomnę, że już nieco wcześniej zaczął się transfer lubińskich fachowców – Rada Nadzorcza PWK, następnie Pani Prezes, a jeszcze wcześniej „Stasiu” Adam Michalik – import do urzędu jako pomoc administracyjna burmistrza. W tym przypadku transfer gotówki z budżetu Chocianowa do Lubina odbywa się poprzez zaliczki na podatek od wynagrodzeń fachowców Kulczyńskiego. Prawie 67% nowych fachowców z Lubina podatku dochodowego wpłynie do budżetu regionalnej kasy Roberta Raczyńskiego. Domyślając się, że wiele dziewic, osób starszych, a nawet przewodniczący Komisji Rady Miasta i Gminy radny Janusz Ślipko nie potrafią czytać ze zrozumieniem, w skrócie powtórzą to, co napisałem w Cz. I i Cz. II „Chocianów, Chocianów mamy problem…”. Niewymuszona prostota autopoprawki budżetu 2019 roku nie ma równych – ścieżka rowerowa, żółty transport i wyimaginowane 1,5 mln zł na budowę ośrodka zdrowia, którego nie wybuduje twórca zmian budżetowych – tyle nowości po stronie wydatków. Dochody toczka w toczkę odpowiadają wyliczeniom Franciszka Skibickiego. Aha, jest malutka innowacja. Tomasz Kulczyński wymyślił sobie, że jakieś 700.000,00zł wyciągnie z urzędu skarbowego. Nazwał to „planowane środki z odzyskania nadpłaconego podatku VAT”. Niemniej najważniejszą składową wszystkich części artykułu jest twierdzenie, że Tomasz Kulczyński kłamie jak profesjonalny polityk, choć pochodzi tylko z prowincjonalnego Lubina.
Szanowni wyborcy Tomasza Kulczyńskiego,
nasz burmistrz okłamuje nie tylko seniorów „na wnuczka” (Karta Seniora), czy buja radnego Bujaka, że ten skromny i nieco naiwny mieszkaniec Żabic ma jakąś ważną misję do wykonania, tj. może udzielić ekskluzywnego wywiadu „Stasiowi” z singapurskiego.info (często mylonego z nazwą chocianowskie.info – przypis mój)

Bujak: Nie chcemy robić czegoś „na niby” – chocianowskie.info

Wiedząc, że – podobnie jak burmistrz – nie jestem dżentelmenem mam odwagę do protokołu wyznać, że Tomasz Kulczyński okłamuje nie tylko „totalną opozycję” o nazwisku Anna Pichała, Harenzę, Franciszka Skibickiego, mojego kolegę z wojska, magistra Krzysztofa (Mariusza) Leszczyńskiego, tancerki ZUMBY, kota sąsiadki, nawet pianino mojej Pani ze snu i… samego siebie? Niestety! Tomasz Kulczyński okłamuje głównie oddanych mu wyznawców. Podać dowód? Podam! Czy wszem i wobec znana jest „rzetelna” publiczna informacja urzędowego portalu www.chocianow.pl, jakoby niejakiemu Kamilowi Lisowi powierzono pełnienie obowiązków dyrektora Regionalnego Centrum Kultury (dalej – RCK).

Dla podkreślenia wagi kłamstw, jakie upublicznia Tomasz Kulczyński przedstawię inną „rzetelną” informację, tym razem nieznanej nawet policji redakcji singapurskiego.info

Szanowni wyznawcy Tomasza Kulczyńskiego,
prawda zawarta jest w tym dokumencie, a mianowicie w zarządzeniu burmistrza, w którym Kamilowi Lis (?) powierza obowiązki Dyrektora Chocianowskiego Ośrodka Kultury, nie jakiegoś tam „pieprzonego” RCK. Sami oceńcie!

Dlaczego nie warto wierzyć w ani jedno słowo Tomasza Kulczyńskiego? Powodów jest wiele, z który kilka przedstawiłem w dwóch wcześniejszych osłonach tego artykułu, a chyba i wcześniej w przeszłości (choćby Czy Tomasz Kulczyński usłyszy zarzuty?). Skandale, jakie wybuchają dzień po dniu od chwili i zaprzysiężenia Tomasza Kulczyńskiego potwierdzają, że mamy problem, choć to dopiero początek kadencji. Nie sądzę, by w społeczeństwie była potrzeba skandali, na przykład skandal z przeniesieniem obrad rady poza urząd, na wieczną tułaczkę. Skandal z aroganckim oświadczeniem, że burmistrz nie musi uczestniczyć w demokratycznym stanowieniu lokalnego prawa, lekceważąc tym samym instytucję debaty samorządowej.
Skandal goni skandal, a burmistrz nadal obnosi się z wianuszkiem laurowym na głowie, choćby nominując się do plebiscytu Gazety Wrocławskiej – organ Cezarego Przybylskiego i reszty partyjnych bezpartyjnych.

„Houston, Houston mamy problem…!” Transfery gotówki z Chocianowa między PKS i innymi lubińskimi firmami będą zwykłą czynnością, czyż nie? Tomasz Kulczyński nie odpowie, bo zwykł nie wypowiadać się na temat nie swoich publicznych pieniędzy. Czyż nie? Śmiem twierdzić, że jego system wartości opiera się wyłącznie na protekcji Lubina, a w przypadku likwidacji Chocianowskiego Ośrodka Kultury dowodzi, że w milczącej aprobacie wielu chrześcijańskich środowisk zaakceptowany został model regionalnych kłamstw politycznych. Słowem, z Lubina importujemy „standardy” i płytką demagogię, że zmiany (Czas na zmiany) zawsze zaczynają i kończą się na zmianie nazwy. Tomasz Kulczyński (co „widać, słychać i czuć na filmiku”) dał wytyczne, by ni z gruchy ni pietruchy, bez uzasadnienia, twardych argumentów, zlikwidować ChOK! Zmian nie wykonuje się dla zwykłej zmiany nazwy – to picerka, chucpa, cynizm, arogancja, na niedojrzałości skończywszy. Burmistrz Tomasz Kulczyński – to klasyczny picer? Na pewno nie jest dżentelmenem, o czym biadoliłem wyżej. Postanowił wymienić Panią Krystynę Kozołup na „nowszy model”, ale – jak to chłop – przy okazji wylał dziecko z kąpielą, tzn. zlikwidował instytucję o nazwie Chocianowski Ośrodek Kultury. Wybrał drogę na „okrętkę”, by zmylić, oszukać i otumanić środowiska parafialne, z chórem Soli Deo na czele, któremu na pianinie do śpiewów akompaniuje już była Pani Dyrektor Ogniska Muzycznego, była dyrektor Chocianowskiego Ośrodka Kultury, była…
Jeśli nikt jeszcze tego nie zauważył (!), życzliwie publicznie donoszę, że Pani Krystyna Kozołup stała się powodem likwidacji szacownej instytucji samorządowej, znanej społeczeństwu Chocianowa prawie pół wieku. Powtórzę, żeby i chrześcijanie mogli zrozumieć, że V sesja Rady Miejskiej Chocianowa przejdzie do historii w takim sensie, że „konserwatywnie” brzmiącą nazwę chrześcijański ChOK zamienili na industrialną brednię o nazwie Regionalne Centrum Kultury (bezpartyjnej). I żeby nie było wątpliwości, dodam ponadto, że jej odwołanie podpisał nie tylko Tomasz Kulczyński, ale paradoksalnie ludzie z tak zwanym chrześcijańskim kręgosłupem moralnym, tzn. radny Janusz Ślipko, „szef” Komisji Rewizyjnej ze Szklar Dolnych radny Paweł Baran (na audio-video prowadzący obrady) plus inny ideowo natchniony były sędzia stadionowy klasy „C”! Do młodych, 40-letnich (jak ChOK) radnych nie mam pretensji (niedowartościowani, naiwni, niedoświadczeni, niemądrzy młodzi ludzie) o tyle bezrefleksyjność Janusza Ślipko, Wiesława Ślipko (prezesina stowarzyszenia parafialnych śpiewaków?) budzi we mnie wstręt i obrzydzenie.
Na pewno jest spore grono osób, które uznaje, że odwołanie Pani manager ds. kultury ze stanowiska poprzez likwidację instytucji (czytaj: „na okrętkę”) świadczy o politycznej przezorności burmistrza, a wręcz upatruje w tym rodzaj szczególnej mądrości i intuicji politycznej Tomasza Kulczyńskiego. Zgadzam się. Takich wyznawców Tomasz Kulczyński ma na pęczki, aczkolwiek grono zadziwiająco drastycznie z każdym dniem topnieje.

Jak widać są też tacy, którzy mówiąc wprost – Tomasz Kulczyński popełnił – że użyję eufemizmu – nietakt! Nie miał odwagi, by ludziom lubiącym Panią Dyrektor w oczy powiedzieć, że wcześniej ich okłamywał twierdząc, że Krystyna Kozołup spełnia jego oczekiwania, niestety teraz – nastąpiła niepokalana zmiana. Nie będzie nazwy Chocianowski Ośrodek Kultury, lecz Regionalne Centrum (czegoś tam czegoś) Kultury. Na dowód jeszcze raz przedstawię dowód prawdomówności Tomasza Kulczyńskiego, który obowiązki Regionalnego Centrum Kultury powierza śpiewakowi Panu Kamilowi Lis, choć zarządzenie mówi wprost, że chłopakowi ze zdjęcia poniżej burmistrz powierzył obowiązki Dyrektora Chocianowskiego Ośrodka Kultury. Źle widzę?


Nie jestem dżentelmenem, dlatego bez skrupułów twierdzę, że Tomasz Kulczyński to chorobliwy kłamca. Zanim ukonstytuowała się nowa instytucja (nazwa RCK) – odwołał Panią Krystynę Kozołup, czyli zaledwie (szybko) w dwa dni po uchwale zmieniającej Statut ChOKu, a w minutę po tym, gdy ta złożyła sprawozdanie z wykonania Planu Finansowego za 2018 rok. Dziękujemy Pani! – powiedział kulturotwórczy Tomasz Kulczyński. Mdli mnie na samo wyobrażenie sobie tej scenki „rodzajowej”, a co dopiero na widok śpiewaka parafialnego Wiesia Ślipko, który zaraz po odwołaniu Pani Dyrektor musiał artykułować konstrukcje myślowe Tomasza Kulczyńskiego i słowa otuchy do Krystyny Kozołup i innych członków jego cudownego chrześcijańskiego chóru. Czy Krystynę Kozołup w podobny deseń pocieszał także następny jej nieodżałowany przyjaciel, Franciszek Skibicki? Ma teraz wyrzuty sumienia, że wkręcał ChOK w kampanię Tomasza Kulczyńskiego – ups! Może także kryształowo kształtny autorytet Pani Dyrektor, niejaki Krzysztof (Mariusz) Leszczyński ruszył ocierać jej łzy po stracie stanowiska (przypomnę – ten sam, który przebił sufit głupoty mówiąc, że Tomasz Kulczyński jest najlepszym kandydatem na burmistrza Chocianowa – Ogłoszenie kupię/sprzedam/zamienię: mgr Krzysztof Leszczyński (z cyklu PORTRETY RADNYCH CHOCIANOWA)).
Smutne, ale i trochę najgorsze jest jednak to, że „niedżentelmen”, mgr burmistrz Tomasz Kulczyński ze strachu przed środowiskami, w których Pani Kozołup jest przyjmowana z podziwem i szacunkiem wybrał drogę tzw. obiektywnych okoliczności – mówiąc kolokwialnie, gdy zmienia się Statut (w tym wypadku tylko nazwę), z automatu traci moc powołanie Pani Krystyny Kozołup na dyrektora ChOK z dnia 13 lutego 2013 roku (sic!). Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Tomasz Kulczyński nie dochował szczególnej staranności czekając dwa tygodnie, by odwołać Panią Dyrektor w ramach uchwały. W sumie byłby mniejszy zgrzyt i być może okazałby się, że jest ociupinkę konsekwentny, jak zwał tak zwał. Natomiast wątpię, by w pośpiechu zrobił co zrobił (zarządził) tylko dla tego, że wziął pod uwagę, że jeżeli nie odwoła Pani Dyrektor natychmiast, to w już w tym tygodniu Robert Harenza będzie w najlepsze świętować na FAKTY Chocianów następną rocznicę 13 lutego i świętego Walentego, co – to prawda – miało miejsce od kilku lat!

Dlaczego, pytam kulturoznawcę z Lubina… dlaczego wysyła głupawe bojówki w postaci Marzeny Chomicz – Wandycz, by ta na profilu Facebookowym profilu radnego męża pisała, że ponoć jest dużo zgłoszeń o rzekomym źle funkcjonującym Ośrodku Kultury? Skandal. Dlaczego nikt nie przedstawił tych skarg? Kto się skarżył? Krzysztof Tymiński, Agata Wesołowska czy Adam Michalik? Po co te całe „hokus – pokus”, czarowania, skoro sam Tomasz Kulczyński, niczym wytrawny aparatczyk bez kultury i elementarnej znajomości prawa za pomocą Marzeny Chomicz – Wandycz pomawia byłą dyrektor Ośrodka Kultury o działalność nie licującą z normami przyjętymi w aglomeracji Lubin? Może na to pytanie odpowie (nie odpowie!) prezes chóru, artysta – śpiewak, sąsiad Pani Krystyny Kozołup, Wiesio Ślipko? Ostatecznie jego przyszywany kolega Tomasz Kulczyński dawał mu pieniądze na „chór”, któremu przygrywa zdymisjonowana właśnie instrumentalistka. Oświadczam – mdli mnie!
Uwaga: Zmiana nazwy instytucji samorządowej generuje nie tyko koszty budżetowe (zmiany pieczątek, aneksowanie umów, utrata rabatów, ulg itd., itd.), bo w tym przypadku istotne są koszty polityczne. Ci odważni, którzy kolaborowali z Tomaszem Kulczyńskim, już coś dostali, bo obiecał, więc nie zamierzają walczyć o jakąś tam Krystynę, chociaż tyle dla nich zrobiła. Na przykład strażacy, Husary, Falarczyki i inne orły z OSP, którzy Pani Krystynie Kozołup zawdzięczają i wiele kromek wódki i trochę grosza w kieszeniach. Żal im, że została odwołana, co? Niestety nie patrzą w przeszłość, nie podskoczą, by się nie narazić. Fuj. To skandal, by gremium (Radni Miasta i Gminy Chocianów) złożone li tylko z przypadkowych ludzi reprezentujących demokratyczną większość gminy bez dyskusji przyjmowało zmianę nazwy instytucji, którego znaczenia nie pojmują, nie mają przygotowania. Na przykład taki strażak radny „lansik” Wandycz z Trzebnic – ile on wierszy przeczytał w swoim życiu, ile obrazów Kultury wyższej zobaczył, ile esejów z pogranicza kultury i nauk społecznych zobaczył na własne oczy i czy w ogóle słyszał o tym, że do zadań gmin należy obowiązek upowszechniania Kultury? Ustawodawca – podejrzewam, że był nie kulturoznawcą – stąd ten zapis, obowiązek, potwierdzający ogólnie znane „intuicje” fachowców, że Kultura to jeden z ważniejszych aspektów relacji społecznych,a już na pewno zjawisko ponadczasowe, które przetrwa bez udziału Tomasza Kulczyńskiego i jego chocianowskiej egzekutywy. Mówi się, że można przeżyć o chlebie i wodzie, oczywiście pod warunkiem, że chlebem (jest Kultura) i wodą jest właśnie Kultura…
Jak wynika z akapitu powyżej, definicja Kultury może być wąska, ale także całkiem niegłupie teorie kulturoznawcze rozszerzają jej zakres na wszelkie możliwe aspekty życia ziemskiego. Na przykład kultura chrześcijańska wspaniałomyślnie sięga życia nieziemskiego, a kultura indyjska konfabuluje coś o reinkarnacji, czyli naprawdę idzie również metafizycznie dalej, niż definicja materialistyczna – dla uproszczenia dodam, że ta, którą ustawodawca w latach ’90 tamtego wieku wpisał do zadań własnych gminy Chocianów. Niestety 28 stycznia 2019 roku przejdzie do historii Chocianowa! Zapamiętajcie tę datę! Na V sesji Rady Miejskiej, która uchwaliła zmianę nazwy Chocianowski Ośrodek Kultury na Regionalne Centrum Kultury przelała się czara kłamstw Tomasza Kulczyńskiego. Na szczęście szybciej, niż później, co oczywiście było teoretycznie możliwe. Demokratycznie wybrane przypadkowe osoby z „gminu” podjęły głupawą decyzję o likwidacji jednego z bardziej żywych organizmów chocianowskiego życia społecznego i kulturalnego Gminy Chocianów, instytucji kultury, której działania tyleż samo krytykowałem, co chwaliłem pod niebiosa (Wiem, że mnie słyszysz… I’m calling you!). Nasi barbarzyńcy (!?)( ironicznie nawiązuję do Zbigniewa Herberta) zmienili Statut Ośrodka Kultury tylko dlatego, bo mecenasowi z Lubina zachciało się realizować obietnice! Bez urazy – Tomasz Kulczyński w moim odczuciu nie jest intelektualistą, stąd pewnie wyrażone przez ze mnie różnice w rozumowaniu Kultury i przyzwoitości (nie tylko moralnej, politycznej, czy prawnej) widzi po swojemu. Niemniej spora część mieszkańców rozpoznaje już na kilometr niuanse, jakie umykają percepcji burmistrza, niczym przysłowiowe króliki przez od wieków rewolucyjnie otwarty Łuk triumfalny (Paryż). Barbaryści Kulczyńskiego, którzy w chocianowskim „ogrodzie” samorządowym zachowują się jak wschodnia swołocz – bez klasy, bez wiedzy, bez rękawiczek, bez taktu, muszą liczyć się z tym, że być może za parę miesięcy poniosą polityczną karę poprzedzoną referendum!
Nie jestem dżentelmenem, dlatego na zakończenie po męsku zwerbalizuję na nowo wszystkie zdania użyte w tym tekście. Niestety streszczają się one w tym oto wyrażeniu – już za parę miesięcy nowa Rada Miejska Chocianowa zmieni Statut Gminy Chocianów likwidując Regionalne Centrum Kultury (stare pieczątki będą potrzebne – proszę nie niszczyć mienia publicznego). I choć dzisiaj oficjalnie przystępuję do referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej Chocianowa i burmistrza, nie sądzę, by w uzasadnieniu do uchwały nowa Rada przywoła ten artykuł. Nie! Raczej powoła się tylko na ogólnie znaną przyzwoitość, której – co by nie powiedzieć – nie zaznali jeszcze ani licealiści Klubu „Kulczyński 2019” ani kosmici z Klubu Partia i Sprawiedliwość (w skrócie PiS).

Robert Harenza

P.S.:
Proszę wybaczyć, ale to że żółty budżet Tomasza Kulczyńskiego leci bez trzymanki to jeszcze nie dramat, bo zdecydowanie gorsze układali jego poprzednicy. Przeraża mnie (i mdli) przeświadczenie, że wszyscy wiedzą kiedy, po co, dlaczego (i dlaczego po chamsku), a jednak z rozmysłem udają niezorientowanych. Kultura jest winna, nie Bóg? Tak!

"Chocianów, Chocianów mamy problem…" – żółty budżet "Kulczyński 2019" leci bez trzymanki! Część II

Poprzedni artykuł

Walentynkowa korespondencja z Tomaszem Kulczyńskim, b… – mistrzem w okłamywaniu Chocianowa

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up