Urząd

Dzień Jagody, korowód i sino-żowte absolutorium – brawa bez braw dla burmistrza Chocianowa

0

Zacząłem pisać ten artykuł, ale w dziwnym przeświadczeniu, że wyjątkowo potrzebuję Waszego wsparcia. No, może za wyjątkiem mojej Pani ze snu. Dlatego od razu umówmy się, że jeśli czegoś nie dopowiem lub nie rozumiem podczas dialektyki pisania, to mnie poprawiajcie.
Od zawsze do zawsze Franciszek Skibicki dostawał absolutorium, a ja po kolejnym absolutorium, które otrzymał na XV Dzień Jagody 2018 wciąż zachodzę w głowę, dlaczego znów otrzymał absolutorium? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, choć znam wszystkie przesłanki – i te mówiące, że Rada nie powinna dać mu skwitowania, jak i formalnie przemawiające za udzieleniem absolutorium

Skandal na „bardzo bogato”! Ustawione absolutorium i ustawiony przetarg?

Absolutorium Franciszka Skibickiego! Już 22 czerwca zapachnie fantazją i lawendą…

Chocianów? Naturalnie! – jędrny, niczym tyłeczki cyklistów na bilbordach Klaudii Beker. Naturalnie
– burmistrzowi należy się „absolutorium”!

XX sesja Rady Miejskiej Chocianowa – fortuna nam jeszcze sprzyja! Franciszek Skibicki ma absolutorium!

„Plon, niesiemy plon…” Chocianów zdaje sprawę z sukcesów I półrocza 2017 roku

„Budżet Gminy nie jest z gumy…” – burmistrz Chocianowa nagle doznał olśnienia

i tak dalej, i tak dalej…
Mój dylemat w ujmujący dla siebie sposób w dniu 29.06.2018 roku na 44 Sesji Rady Miejskiej Chocianowa (na własne uszy słyszałem, bo chodzę tylko na sesje absolutoryjne) wyraził były Krzysztof Leszczyński, najsłynniejszy z tutejszych radnych.

Od zawsze Franciszek Skibicki dostawał absolutorium, to dlaczego nie miałby dostać go i teraz. Niby logiczne rozumowanie, a jednak… w nim coś mnie niepokoi, nie daje spokoju, jak myśli o mojej Pani ze snu. Idąc drogą rozumowania Krzysztofa Leszczyńskiego, znanego analityka i piewcy talentów Franciszka Skibickiego, na przykład sino-żowty korowód Festiwalu pod Kyczerą od 3 lat tej kadencji rozpoczyna dni gminy Chocianów, więc powinien zacząć Dzień Jagody w 2018 roku po raz czwarty z kolei? Normalne, że powinien, bo „od zawsze” Franciszek Skibicki szedł na czele pochodu… bo od zawsze był najważniejszy, najmądrzejszy, egzotyczny w kultywowaniu tradycji, tradycyjny w promowaniu siebie i Kultury, z która łączą go szczególnie więzy krwi. Poza tym RIO w orzeczeniu do wniosku o udzielenie absolutorium pozytywnie oceniło wydatek 30.000,00zł, które co roku Franciszek Skibicki wydaje na jarmarczny pokaz egzotyki. Udzielenie absolutorium dla burmistrza to formalność. Jeśli przez ostatnie lata w estetyce Chocianowa górował folklor i retoryka Krzysztofa Leszczyńskiego, bo burmistrz Skibicki najlepszy jest i basta, to dlaczego tradycyjnie na „jagodowej” scenie miało by zabraknąć Franciszka Skibickiego i Jerzego Starzyńskiego?

Norma mówi, że nie może ich zabraknąć. Powtórzę jednak to, co mnie dręczy, gniecie i uwiera: „Od zawsze do zawsze Franciszek Skibicki dostawał absolutorium, a ja po kolejnym absolutorium, które otrzymał na XV Dzień Jagody 2018 wciąż zachodzę w głowę, dlaczego znów otrzymał absolutorium?”
Może to stwierdzenie „od zawsze do zawsze” właśnie powoduje szczególne spustoszenie nie tylko w mojej, ale także w głowach sporej części mieszkańców Chocianowa? Nie tylko wiernopoddańczy Krzysztof Leszczyński maszerujący w korowodzie myśli, że absolutorium Franciszkowi Skibickiemu się należy, jak osiołkowi marchew. Standardowo przez dekady ten tok rozumowania doprowadzał do dewaluacji pojęcia absolutorium, aż do postaci karłowatej, jaką miałem okazję na własne oczy zobaczyć 29 czerwca 2018 roku na 44 sesji Rady Chocianowa. Zmęczona twarz burmistrza i orędzie Krzysztofa Leszczyńskiego na temat czynów, jakich dopuścił się burmistrz w 2017 roku pokazały prawdziwe dno instytucji absolutorium. Franciszek Skibicki bez słowa wyszedł sobie z sali, a zdezorientowany nowy przewodniczący Rady na ten widok zareagował zamknięciem sesji.

Absolutorium sobie, a życie sobie… Zapisana w lokalnej demokracji instytucja absolutorium zmieniona została w sino-żowty korowód pyskówek, uszczypliwości, arogancji, małostkowości i czego tam jeszcze. Włącznie z bulwersującymi wycieczkami personalnymi pod adresem niektórych radnych.

Stronniczy regionfan.pl opisał to w ten sposób (Absolutorium z gorącą dyskusją w tle – regionfan.pl) :

„(…) Radny Krzysztof Kowalczyk wypomniał, że na terenie miasta i gminy Chocianów brakuje dróg i kanalizacji. Burmistrzowi Skibickiemu zarzucił, że podczas kadencji „robił to, czego robić nie trzeba”. Poproszony o sprecyzowanie tych zarzutów, odmówił komentarza, twierdząc, że dla Telewizji Regionalnej nie będzie się wypowiadał, bo jest przez nią lekceważony (…)”

Franciszek Skibicki wieloletnią ciężką pracą doprowadził demokrację gminy Chocianów do karykaturalnego i nieco schizofrenicznego stanu, czego dowodem było zakończenie sesji. Nie drwię, bo nawet nie ma z czego. Nie drwię z absolutorium, które od zawsze należy się Franciszkowi Skibickiemu? Nie wypada drwić z peanów Krzysztofa Leszczyńskiego na cześć kolegi, z którym układają kanony demokracji według ich wyobrażeń od 1996 roku?

Niemniej tym razem, by rozpromienić siną ze złości twarz burmistrza na 44 sesji Rady opinia byłego Krzysztofa Leszczyńskiego to za mało. Czyż nie wie, że Franciszek Skibicki od czasów młodości uważa, że Partia wyposażyła go w jakieś szczególne, niezwykłe, cudowne właściwości? Na forum publicznym nigdy nie przejawiał oznak pokory. Partia – uważa Franciszek Skibicki – dała mu kilka atrybutów „bóstwa”.
Interesuje mnie temat „bóstwa”, jakkolwiek to rozumieć, więc mogę potwierdzić za Krzysztofem Leszczyńskim, że jeśli bóstwo dostawało absolutorium od zawsze, to żadna siła nie potrafi tego zmienić. Nawet na otwarciu XV Dnia Jagody na scenie wyznał, że otwierał I Dzień Jagody, a teraz imprezę rozpoczyna już po raz piętnasty. Aż do zawsze…? Należy mu się, jak absolutorium. I tak już „do zawsze” będzie otwierał Dni Jagody w mieście?

W co Partia wyposażyła Franciszka Skibickiego? Przede wszystkim w poczucie politycznej bezkarności, próżność i megalomanię. Franciszek Skibicki od zawsze dzielił dobra między maluczkich, budował dobrobyt, szczęście mieszkańców miast i wsi, jak kiedyś Edward Gierek. O sobie zwykł mówić:

Poprawcie mnie, jeśli się mylę. Czy to nie Franciszek Skibicki w 2009 roku skarżył się do wojewody, że demokratyczny organ, czyli Rada Miejska nie ma prawa czegokolwiek mu narzucać, bo nie jest jego pracodawcą?

Rada wyłącznie ustala mu pensję, tyle jej. On sam sobie jest sterem i żaglem, pracodawcą i pracownikiem, wypełnia misję, którą lud dał mu do wypełnienia w bezpośrednich wyborach. Przy tak spaczonych kryteriach rozumowania, żaden radny nie może egzekwować od burmistrza staranności w wykonywaniu przez niego obowiązków. Absolutorium? A co to za figura? – do niedawna myślał Franciszek Skibicki, chociaż już służby prawne wojewody w 2009 roku jednoznacznie źle potraktowały skargę Franciszka Skibickiego na Radę Miejską Chocianowa. Jego skargę wojewoda wysłał na Berdyczów…

Franciszek Skibicki ustawę o samorządzie rozumie, jak Krzysztof Leszczyński – po swojemu, czyli na skróty, że absolutorium od zawsze dostawał na tacy, jak pulardę arystokrata siedzący przy stole. Per analogiam jest z sino-żowtym korowodem na Dzień Jagody, który od zawsze idzie zaraz po udzieleniu Franciszkowi Skibickiemu „ustawowego” absolutorium. Ileż to już razy pisałem, że korowód Festiwalu pod Kyczerą jest koloryzacją życia kulturalnego, którą Franciszek Skibicki stosuje jako narzędzie do promocji własnego wizerunku i swego rodzaju wielkości i dostatku gminy Chocianów? To najważniejszy punkt i niezbywalny programu Dożynek Franciszka Skibickiego, co organizator Pani Krystyna Kozołup kocha, lubi i szanuje, skądinąd bez promocyjnej żarliwości. Posłuchajmy, co Pani Dyrektor podświadomie wypowiada jak mantrę, ze sceny, że „…ten korowód nie ma końca…”. Jerzy Skoczylas w roli konferansjera dopowiada: „…może w kółko chodzą…”

„Ten korowód nie ma końca…” – jeszcze teraz dźwięczy mi w uszach uroczy głos Pani Dyrektor-konferansjerki XV Dnia Jagody, choć mam nieodparte wrażenie, że podobnie jak Franciszek Skibicki „od zawsze do zawsze” chciałaby zapowiadać ten korowód a Krzysztof Leszczyński iść tuż obok jego boku, jak  Przewodniczący Rady, choć on już nim nie jest. Może nie bez powodu w 2016 roku, pisząc komentarz do XIII Dnia Jagody, miałem wątpliwości, czy Dzień Jagody przypadkiem nie powinien nosić nazwy Dzień Pani Dyrektor ChOKu?

XIII Dzień Jagody w Chocianowie! „Ruda tańczy, jak szalona”…
XIII Dzień Jagody. Socrealizm powraca – „Hospady pomyłuj”…

Zresztą w 2017 roku sam Franciszek Skibicki oświadczył, że Dzień Jagody to prawdziwa „perełka” dzięki Pani Krystynie Kozołup.

Jagodzianka franciszkańska. W regionie mówią o niej „perełka”!

Jak sami zauważycie, na koniec recenzji napisanej rok temu zaryzykowałem tezę, że XV Dzień Jagody będzie pożegnaniem Franciszka Skibickiego. Czy wyprowadził „sztandar” Dnia Jagody, jak kiedyś wyprowadzono sztandar PZPR? Słowo daję, że nie wiem. Po prostu, jak facet to ma w zwyczaju, po tym gdy Pani Dyrektor mi czegoś zabroniła (w skrócie – odebrała wolność) strzeliłem focha i nie poszedłem na stadion w niedzielę. Nie wiem co się działo na zakończenie, czyli jak przebiegała realizacja koncepcji Pani Dyrektor w drugim dniu trwania „święta” absolutorium. Mam w zwyczaju, by obrażać się na niekulturalne zachowania Pani Dyrektor chrześcijańskiego Ośrodka Kultury, która patrząc mi w oczy oznajmiła, że „artyści nie życzą sobie, bym publikował zdjęcia”, choć wszyscy wokoło robili zdjęcia, pozowali do zdjęć, a nawet chronicznie rozdawali autografy. Jak lider Future Folk.

Sorry, ale musiałem strzelić focha, także z innego powodu, niż ten który przedstawiłem wyżej. W sobotę śpiew wokalisty Future Folk przypominał mi pewien wieczór w Zakopanym – góralska kapela wtedy także przeszkadzała mi w rozmowie z moją Panią ze snu. Na drugi dzień atrakcji nie poszedłem w ogóle, nie wiem więc, jak wyglądały prezentacje lokalnych talentów, czy Bayer Full zadowolił chocianowskich narodowców, tym bardziej, że wszyscy to jedna rodzina… Nie wiem czy Franciszek Skibicki wyniósł swój sztandar Dnia Jagody do historii, czy „chodzi nadal w koło”…
Nieśmiało sobie kombinuję, że jeśli Franciszek Skibicki dostał ostatnie w swoim życiu absolutorium, to który burmistrz w czerwcu 2019 otrzyma za niego absolutorium za 2018 rok? Janusz Zielony czy Roman Kowalski odbierze gratulacje za pożegnalny rok pracy Franciszka Skibickiego? Jeszcze niedawno łudziłem się myślami, że w poważnym siłowaniu wyborczym 2018 roku weźmie udział były Krzysztof Leszczyński. Pamiętacie Kiedy faceci siłują się na ręce, paprotki spadają ze stołu…? Niestety odpuścił, twierdząc, że bliżej nieznany mu kandydat z Lubina jest lepszy od niego. Źle się stało. Do odebrania absolutorium dla Franciszka Skibickiego za wykonanie budżetu za 2018 rok, za rok, brawa bez braw, owacje bez owacji i kwiatki bez kolorów dostanie Roman Kowalski lub Janusz Zielony.
Jak widać, absolutorium sobie, a życie sobie. Widmo Franciszka Skibickiego ciągnąć się będzie po gminie jeszcze wiele, wiele lat. Czy Roman Kowalski przyjmie skwitowanie dla Franciszka Skibickiego w 2019, jeśli nowi radni będą mogli mu w twarz zarzucić, że Franciszek Skibicki w 2018 roku niezgodnie z prawem wykorzystywał środki publiczne „chodząc w koło”, marnotrawił trud wielu podatników gminy Chocianów na pierdoły i atrakcje ważne tylko dla niego, Krzysztofa Leszczyńskiego, dyrektora Festiwali Łemkowskich, statutowej Pani Krystyny Kozołup plus imaginacje panny Klaudii Beker? Jako dowód antypatii, polecam wzrok panny Klaudii Beker, którą opłaca gmina Chocianów, a ja – przynajmniej w tym przypadku – jestem obiektem nienawiści i społecznego wykluczenia. Proszę pannę Beker o zaprzeczenie, jeśli się mylę.

Dążąc to ekstremalnego stanu mówiącego, że ten „korowód” – który zdaniem Pani Dyrektor – „nie ma końca”, podobnie jak instytucja absolutorium w wydaniu Franciszka Skibickiego, gmina Chocianów chodzi w koło. A konkretnie wokoło Franciszka Skibickiego, jeszcze. No, cóż. Burmistrz wykorzystywał strach radnych kadencji 2014-2018, bo nigdy nie musiał stosować racjonalnych przemyśleń, zresztą w przypadku tej Rady byłoby to wręcz niewskazane. Nigdy żaden z członków organu stanowiącego nie mógł równać się z „szefem” i głosem środowisk, które pieszczone przez Franciszka Skibickiego (OSP, niektóre sołectwa, parafialni aktywiści, kibice KS Stal, Klaudia Beker, e-chocianów.pl, e-legnickie.pl, e-chocianow.pl, e-chok.pl, …) stały za nim, jak ja w obronie mojej Pani ze snu. Choć nikt przy zdrowych zmysłach nie ma wątpliwości, że Krzysztof Leszczyński nie ma racji mówiąc, że do tej pory niezbywalne absolutorium miał tylko „katolik” Franciszek Skibicki, arytmetyczna większość Rady bezgłośnie uznała, że „boskość” Franciszka Skibickiego jest bezdyskusyjna. Czy po jego odejściu czeka nas tylko przysłowiowy koniec świata…? Nadal nie potrafię odpowiedź sobie na proste w gruncie rzeczy pytanie: „po kolejnym absolutorium, które otrzymał na XV Dzień Jagody 2018 wciąż zachodzę w głowę, dlaczego znów otrzymał absolutorium?”
Może z litości? Coś w rodzaju odprawy emerytalnej, a korowód Kyczery towarzyszył mu w ostatniej drodze na scenę. Żywot polityczny trzeba kończyć na głównej płycie stadionu, jak Bóg przykazał – tak sobie na koniec w myślach kombinuję, ale jeżeli błądzę, to śmiało mnie poprawiajcie. To chyba nowy przewodniczący namówił radnego Krzysztofa Kowalczyka, by ten zagłosował za skwitowaniem pracy burmistrza w 2017 roku. Jeśli się mylę, proszę o poprawienie, z wyłączeniem oczywiście osoby Krzysztofa Kowalczyka, co jest chyba zrozumiałe. W swych kombinacjach doszedłem tak daleko, że uznałem, jakoby za udzielenie absolutorium odpowiadali radny Piotr Piech, Norbert Piotrowski, Krzysztof Mistoń i… kilku innych radnych. Pewnie się mylę, ale absolutorium tym razem suweren udzielił Franciszkowi Skibickiemu z litości. Niech ma, to i tak nic nie zmienia… Znów mylę się, ale mnie poprawcie. Rozumuję w ten sposób, że to radni Janusz Zielony i inni dali sobie absolutorium, bo jeszcze w 2017 roku byli z burmistrzem na śmierć i życie. Głosowali jak chciał, więc nie wypada, by teraz głosowali przeciwko sobie, prawda?
W ramach puenty informuję, że absolutorium i XV Dzień Jagody to już przeszłość! Było, minęło… W sumie gmina Chocianów ma o wiele więcej problemów przed sobą do rozwiązania, niż tylko efemeryczne eventy typu absolutorium, mój foch czy Dzień Jagody. Który z kandydatów w nadchodzących wyborach je rozwiąże? Może ktoś z Lubina za pomocą darmowej komunikacji otwartej na Dzień Jagody? Może nowy przewodniczący Rady Janusz Zielony, na którego natknąłem się przedwcześnie wychodząc z występu artystki Cleo? Na pewno doskonale wiecie, że właśnie ta tancerka zaszczyciła tańcem pierwszy dzień Dnia Jagody. Ups. Ciekawe, czy sama wpadła na pomysł, żeby w Chocianowie zaśpiewać: „W dzień nie szukaj gwiazd, one nocą są”, czy może ktoś mądrzejszy jej tak to napisał? Nieważne. Istotne jest przesłanie Cleo, sorry, typowo kosmologiczne, jak natura mojej Pani ze snu. Nie ulega wątpliwości, że „korowód Franciszka Skibickiego” nie ma końca, co zresztą podkreślała Pani konferansjerka Dnia Jagody. Już niebawem za rok inny ktoś za byłego burmistrza odbierze absolutorium za wykonanie budżetu za 2018 rok, w którym oprócz ewidentnych przykładów buty i arogancji, że o innych durnotach nie wspomnę – nie ma nic trzymającego się pospolitych kanonów przyzwoitości, w tym zasad logiki. Cleo podśpiewała burmistrzowi, by w dzień nie szukał gwiazd, a on idzie w zaparte… Razem z byłym Krzysztofem Leszczyńskim szuka gwizd w Lubinie, w biały dzień, desperacko, na zwykłego chama, nie licząc się z demokratycznym głosem sporej części zwykłych wyborców oraz zwyczajnie ich nie szanując.
Co prawda Pani Dyrektor Krystyna Kozołup na tegorocznym XV Dniu Jagody występująca w trzech postaciach (jako Organ ChOk, Organizator Dnia Jagody i Dyrektor Ogniska Muzycznego) zabroniła mi fotografować gwiazdy, które zaprosiła na scenę (nie wyłączając siebie), niemniej zapomniała o jednym szczególe. Nie zabroniła mi „publikować” wizerunków lokalnych artystek, które są na co dzień, jak przysłowiowy facet robiący za kwiatek do ich torebek… Mam na myśli występ Pań (zdaniem Pani Dyrektor – nie artystek), które robiły za support Cleo. Start!

Robert Harenza

Organ "ChOK" wydał decyzję: radny może się cmoknąć… w Delfinka

Poprzedni artykuł

Billboardem między oczy kandydata…

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up