Nie zgadniecie, czego boję się naprawdę. Najbardziej boję się wspomnień! Nie ma co kryć, mamy na tyle skomplikowaną naturę, do tego Kultura, w której się wychowujemy też nie należy do najprostszych, stąd nie potrafimy myśleć bez udziwniania myślenia, patrzeć inaczej, niż przez pryzmat lęków towarzyszącym wspomnieniom. Wspomnień należy się bać, jak żywiołów, ognia, wody i… nieodwzajemnionej miłości! Na pewno wspomnień boi się Ludwik Dorn, kiedyś zwany „trzecim bliźniakiem”, ale o tym później. Na samą myśl wspomnień o wyborach w 2014 roku, dostaję gęsiej skórki. Boję się spojrzeć prawdzie w oczy? Powodów jest wiele, ale chyba najważniejszy to fakt, że jednak bardzo boleśnie odczuliśmy skutki działania mechanizmu wyborczego. W Chocianowie nie zdrowy rozsądek dyktuje decyzje wyborcze, lecz emocje – to po pierwsze. Człowiek posiadający prawa wyborcze, szczególnie w jednomandatowych wyborach samorządowych tutaj kieruje się sympatią lub antypatią. Do tego – nie ukrywam – falę moich niepotrzebnych wspomnień dzisiaj wzmogła informacja na chocianow.pl. Oto Agencja Eventowa „Kreatornia” Klaudia Beker na urzędowej stronie podała, że Państwowa Komisja Wyborcza rozpisała konkurs wiedzy „Wybieram wybory” dotyczący świadomości wyborczej na temat wyborów samorządowych w 2018! Na domiar złego Krzysztof Leszczyński zaprasza na 34 Sesję Rady Miejskiej, na której już w najbliższy poniedziałek (25 września 2017, godz 15:45) uchwalone będą zmiany w okręgach wyborczych.
Czy wiecie, co to jest „jutro”? Jutro – to „wczoraj” i „dziś”, które nastąpi dopiero jutro, czyli – w skrócie – jesienią 2018 roku. W myśl tej zasady, sorry, zaczynając myśleć o nadchodzących wyborach, musiałem pamięcią najpierw sięgnąć do tych, które są już wspomnieniem. I oto nagle powrócił mi do głowy cały traumatyczny ciąg wydarzeń z 2014, 2015 i 2016 roku. Taką mam już gołębią naturę, że zanim nie zracjonalizuję wspomnień, nie dyskutuję na temat nadchodzącej przyszłości. Czyli najpierw wspomnienia, a dopiero na koniec wróżby wyborcze 2018.
Wspominam! Franciszek Skibicki w Chocianowskim Ośrodku Kultury w 2014 roku zapowiedział, że do Chocianowa wróci „wiosna”, zakwitnie nawet kaktus na jego dłoni, a wierzby rodzić będą śliwki. Miało być tak pięknie, i pewnie będzie, ale nie za czasów Franciszka Skibickiego.
Po trzech latach tej permanentnej „wiosny” można powoli, jak chabry w zbożu zbierać jej owoce. Pakiet cudownych zmian, które przyrzekał wprowadzić do gminy Franciszek Skibicki był o tyle szeroki i bogaty, co wirtualny, jak jego wrażliwość społeczna. Kto dzisiaj pamięta tę oto programowo – wyborczą tabelkę, w jakiej Komitet Wyborczy „POROZUMIENIE” zawarł maksimum ułańskiej fantazji, bo na pewno nie realizmu. Kandydat Franciszek Skibicki wymachiwał tym „programem” na lewo i prawo, na wiecach wyborczych po wsiach i jarmarkach, że nie wspomnę o portalu piecho-nosela www.chocianow.com.pl
Nie ukryję, że z niewytłumaczalnym rozrzewnieniem wspominam autorkę tego przysłowiowego gradu unijnych pieniędzy, które rzekomo miały spaść na gminę Chocianów, a przy okazji miała wrócić „normalność”, promocją Gminy miały się zająć „osoby, którym na sercu leży los Gminy”. Żeby była jasność – „tabelkę wyborczą” stworzyła sama Autorska Pracownia Rozwoju Społecznego Edyta Rząsa, która później, już w 2015 roku opłacana przez Franciszka Skibickiego jako specjalistka od promocji i Rozwoju Wsi sercem oddawała się promocji.
Może nadal nie macie powodów, by mi wierzyć, ale Edytę Rząsa, tę, której rozwój Gminy leżał na sercu w 2016 roku na nieszczęście zastąpiła inna Agentka, tj. Agencja Eventowa „KREATORNIA” o przystojnym imieniu Klaudia i o miło europejsko brzmiącym nazwisku Beker. Wyszło, jak wyszło, ale o tym kiedy indziej… Z tabelki wyborczej Edzi, patrząc sobie na dłonie, sprawdziło się niewiele, ale na pewno to, że to Gmina pokrywa koszty inwestycyjnej woltyżerki Franciszka Skibickiego, a nie Unia Europejska. Burza i grad unijnych pieniędzy ominął Gminę szerokim łukiem. Z grubszej kasy można pochwalić się 2,5 mln zł dofinansowania na budowę przedszkola Integracyjnego. Pozostałe 3 mln zł, z 5,5 mln zł, które wydaliśmy z gminnych zasobów finansowych pochodziła z dochodów własnych Gminy. Z tego m.in. powodu pieniędzy w budżecie nie zostało już na nic poważnego, oprócz karczm, Dni Jagody i 12 punktów oświetleniowych, które rozświetlają wiosennym światłem ulicę Sosnową.
Program wyborczy, który syntetycznie przedstawia „tabelka Edzi” można łatwo ocenić punkt po punkcie. Źle, jak Ludwik Dorn znosząc wspomnienia, dzisiaj nie mogę pominąć milczeniem całej mitomanii Franciszka Skibickiego, Edyty Rząsa i Piotra Piech, która od początku towarzyszyła grze wyborczej prowadzonej przez POROZUMIENIE. Choćby mimochodem muszę zadrwić z punktów niżej zamieszczonej „tabelki”, bo niepowtarzalny przykład na udowodnienie tezy, że Franciszek Skibicki nie przywiązywał wielkiej wagi do celów, jakie wypisał w programie wyborczym. W sumie, to nie za program został burmistrzem, tym bardziej, że zamierzenia były do zrealizowania. Jak zwykle tylko jego nieudolność spowodowała, że pokpił wszystkie szanse realizacji szumnych prospołecznych idei, z jakimi wyszedł do wyborców („Gminna praca wre!”- obietnice i tabelki Franciszka Skibickiego).
Tabelka wyborcza z komentarzem
– Pkt. 12 Utworzenie Uniwersytetu III wieku
Mamy 2017 rok, a uniwersytetu nie ma i nie będzie. Nie wierzycie? Posłuchajcie, co szczerze, tak po chrześcijańsku na temat jego utworzenia mówiła Dyrektor Chocianowskiego Ośrodka Kultury Pani Krystyna Kozołup:
– Pkt. 11 Pozyskanie i otwarcie pomieszczeń na warsztaty i zajęcia w CHOK (Adaptacja dworca PKP) – dodatkowe pomieszczenia dla chrześcijańskiego Ośrodka Kultury, m.in. na wymarzoną przez Panią Krystynę Kozołup pracownię ceramiki!
Pisałem (Następny sukces Gminy Chocianów! Franciszek Skibicki zakończył adaptację dworca PKP! ), jakim blamażem dla Franciszka Skibickiego i Rady Miejskiej zakończyła się propagandowo hucznie brzmiąca rozbudowa Kultury w Chocianowie. Klapa na całego! Pani Naczelnik od Kultury – słysząc nadzieję w jej głosie – wiedziona wyborczą naiwnością, chyba jednak rzeczywiście wierzyła, że Franciszek Skibicki wyremontuje „Pani” dworzec PKP na potrzeby Ogniska Muzycznego i glinianych wypalanek. Twierdzę, że chciałby, ale niestety nie znalazł osoby, która w jego imieniu byłaby w stanie tego dokonać. Dlatego z sukcesem odtrąbił tylko rozwiązanie umowy dzierżawy z PKP na budynek, i szlus! O ile mnie pamięć nie myli, to podobnymi mrzonkami burmistrz karmił opinię publiczną i Panią Dyrekcję, kiedy wygadywał pierdoły, że wyremontowane pomieszczenia pawilonu sportowego na stadionie CHOFUMu użytkować będzie także Kultura (Metamorfoza pawilonu sportowego na stadionie w Chocianowie). Na wszelki wypadek nie mówił, że ma na myśli dwa Dni Jagody, podczas których Pani Organizatorka będzie mogła korzystać z ekskluzywnych pomieszczeń, łaźni i biurka prezesa KS Stal.
– Pkt 24 Skanalizowanie terenów wiejskich
Ups. W tym punkcie fantazja Franciszka Skibickiego i jego Krzysztofa Leszczyńskiego przeszła moje najśmielsze oczekiwania. W sprawozdaniu z wykonania budżetu za I półrocze 2017 nasi Panowie wykazali aż 0 zł (słownie: zero) wydatków na ten cel, a wcześniej w 2015 i 2016 uparcie kanalizowali gminę tylko poprzez budowę kanalizacji na II Armii WP i na Zaciszu.
– Pkt 5 II etap remontu i modernizacji WOK w Parchowie
Nie chcę, ale muszę znów przywołać wyrafinowaną w formie a i w treść nie biedną wypowiedź Pani Krystyny Kozołup, Dyrektor Ogniska Muzycznego im. Franciszka Skibickiego w Chocianowie. Nie ma nawet złudzeń, że w Parchowie za czasów tego burmistrza dojdzie do ekskluzywnego urozmaicenia upowszechniania Kultury. Ups. Pewnie dlatego, Parchów teraz zdobył tytuł Sołtysa Roku!
– Pkt 1 Utworzenie (oddziału przedszkolnego) przedszkola na osiedlu Zwycięstwa od września 2015 roku (Pozyskanie i adaptacja pomieszczeń przy ul. Odrodzenia)
W przypadku poszerzenia bazy miejsc w punktach przedszkolnych Franciszek Skibicki przeszedł samego siebie! Co innego planował, a co innego mu wyszło. Z partyzanta, jakby powiedział mój kolega z wojska, zamiast realizacji zwykłych zadań opiekuńczo-wychowawczych, czyli adaptacji, które programowo planował wyszła mu całkiem zgrabna inwestycja, a przy okazji do swojego domu doprowadził gaz i w gratisie „wybudował” drogę pod sam dom, nie licząc sąsiadów, szczególnie tych, którzy go szumnie popierali podczas kampanii (nazwiska znane redakcji…). W sumie lepiej nie mogło się złożyć, choć to niezamierzony kiks losu, jakich nie mało w twórczej karierze politycznej Franciszka Skibickiego (Przetarg na budowę drogi do Irlandii…).
– Pkt 10 Budowa małej przyszkolnej krytej pływalni Delfinek w Chocianowie
To naprawdę trudny temat. Delfinek to ostatni gwóźdź do „przysłowiowej emerytury” Franciszka Skibickiego, oby nie do trumny – tak od początku komentuję ten „przechlapany” pomysł. Od kiedy istnieją FAKTY Chocianów, z czym tym razem zgodzi się także młodzież sympatyzująca z portalem (w odróżnieniu do mojej Pani ze snów) na temat Delfinka jęzor zestrzępiłem na wiór! (Delfinarium Chocianowa). Cały czas drwię z tej inwestycji, jakbym dzieciom żałował profesjonalnej nauki pływania albo dobrodziejstwa napicia się wody podczas nurkowania. Nic podobnego! Nie żal mi wody do Delfinka, którego Franciszek Skibicki buduje od 2014 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=zcduJPwlFQ4
Najciekawsze jest to, że według Informatora Gminy Chocianów, którego wydawcą jest ulubiony ChOK, Delfinka już mamy! (Chocianów ma już Delfinka, podwyżkę opłaty za ścieki i od niedawna „wylalane” lodowisko…). Umowa z Urzędem Marszałkowskim na dofinansowanie w wysokości 1.250.000,00zł (600.000,00zł w 2016, 650.000,00zł w 2017), mówi, że oddanie od użytku Delfinka miało nastąpić przed rozpoczęciem roku szkolnego 2017/2018. Czyż nie tak? Według istotnych założeń propagandy Franciszka Skibickiego należy przyjąć, że dzisiaj pływalnia świadczy usługi nauki pływania rok temu przeszkolonych nauczycieli, w tym niejakiego Jarosława Mołodyńskiego. Nie? Lanie wody do Delfinka zacznie się dopiero za rok? To typowe dla propagandowej hochsztaplerki Franciszka Skibickiego. Nieudolność managera Gminy dobitnie potwierdza zasadę, że jeżeli coś budujemy zbyt długo, budujemy dwa razy drożej. Na przykład Przedszkole, które zaczął budować w 2015 roku na początku miało kosztować 605.000,00zł ( Przedszkolny początek kadencji Franciszka Skibickiego), a skończyło się na 5,5 mln zł! Wierzcie mi, że nie żałuję wody na Delfinka, lecz skutków jej lania – tylko to powtarzam jak mantrę od chwili powzięcia informacji, że Franciszek Skibicki zamiast cywilizować Gminę przez najprostsze inwestycje usprawniające życie mieszkańców, wszedł w ekskluzywny pomysł budowy pływalni przyszkolnej. Niezbyt racjonalny pomysł polityczny Wrocławia w Gminie Chocianów na wiele lat zablokuje możliwość absorpcji jakichkolwiek środków pomocowych z UE, o których tak górnolotnie wypisywała się Edyta Rząsa podczas tabelkowania fantazji wyborczych Franciszka Skibickiego. Potwierdzenie tej tezy widzę już w projekcie uchwały na 34 sesję Rady Miejskiej, w którym Franciszek Skibicki zwiększa zadłużenie Gminy, bo nie ma pieniędzy na budowę Delfinka… Ups!
Zanurzony po szyję we wspomnieniach, nie mogę nie zauważyć, że Edyta i tabelka to kontynuacja mądrych sformułowań na temat „promocji”, których Franciszek Skibicki nauczał radnych już w 2009 roku. O tym i propagandzie sukcesów wykładał Jerzy Urban w czasach politycznego i intelektualnego dojrzewania Franciszka Skibickiego. Według „Goebelsa Peerelu” najpierw należy propagandowo ogłosić sukces, a później jakoś go zrealizować. Posłuchajmy, jakie to złote myśli Franciszek Skibicki na temat cudownych właściwości promocji wypowiadał w 2009 roku (czyli na chwilę przed przegranymi wyborami w 2010 roku):
Jeśli nie liczyliście przypomnę, że od 2009 roku minęło 8 (słownie: osiem) lat, a od 2014 roku ponad tysiąc dni, czyli jakieś 3 lata! Franciszek Skibicki nie zmienił się ani o milimetr, prawda? Powtarza te same zdarte komunały, naiwnie licząc, że i tym razem mu się uda zmanipulować większość społeczeństwa, wmówić ciemnemu ludowi, że jego umysł wciąż błyszczy nieomylnością. Już w 2016 r w artykule Dzień Kobiet w Chocianowie (…z domieszką relatywizmu) napisałem:
Franciszek Skibicki wypowiedział także takie słowa:
Franciszek Skibicki: Panie Janie, odpowiedź jest prosta, promocją muszą zająć się uczciwi ludzie którym na sercu leży dobro gminy. Na dzień dzisiejszy musimy odczekać okresy wypowiedzenia umów tych “geniuszy”. Mogę Pana zapewnić, że wiele osób zaczyna otrząsać się z tego “marazmu” i niedługim czasie życie nabierze rumieńców. Co do popisów internetowych – robi to kilka osób, których silną stroną jest anonimowość. (podkreślenie – moje)
Jacy to uczciwi ludzie przez ostatni rok zajmowali się promocją? Mamy efekty? Jakie? Franciszek Skibicki właśnie pożegnał prywatnego eksperta ds. promocji, niejaką Autorską Pracownię Rozwoju Społecznego Edyta Rząsa… To następny błąd – oczywiście patrząc z mojego punktu widzenia. Z perspektywy na przykład takiego radnego Norberta Piotrowskiego albo radnego Piotra Piech, żadne zachowanie Franciszka Skibickiego nie nosi skazy błędu. Oni święcie wierzą w to, że Franciszek Skibicki wycofując się z koncepcji pt. „Edyta Rząsa” zrobił tylko krok do przodu – wprowadza następne dobre zmiany, notabene po własnych dobrych i uczciwych zmianach, które zrobił na początku kadencji.
W tym miejscu muszę nieco zwolnić tempo i narrację wspomnień, a nawet wręcz zatrzymać się przy słowie „uczciwość”. Powtórzę Franciszka Skibickiego: „promocją muszą zająć się uczciwi ludzie którym na sercu leży dobro gminy”. Przeciwieństwem uczciwości jest nieuczciwość i właśnie tę moralną wadę w kampanii informacyjnej w 2014 roku i wcześniej Franciszek Skibicki przypisywał wyłącznie poprzedniej władzy. Nawet później na którejś sesji Rady wygłupiał się, mówiąc że tylko on ma taki charakter, że „nigdy nie kłamie i nie mataczy” (Księgowa ChOKu wywieziona na taczce…). W przemówieniu podczas zaprzysiężenia mówił, że wróciła „wiosna”, a ja nawet oczami swojej poetyckiej wyobraźni zobaczyłem Franciszka Skibickiego, który lud Gminy niczym Mojżesz przeprowadzi suchą stopą przez morze Marazmu, nieprawości i zgnilizny pozostawione przez Romana Kowalskiego. Jego uczciwi ludzie zajmą się promocją, uczciwy przewodniczący Rady zajmie się policją sesyjną, radny Piotr Piech zajmie się innowacyjnością w zbieraniu psich kup, a radny Bronisław Klita organoleptycznie oceni, że burmistrz nigdy nie przekroczył ani już nie przekroczy zapisów ustawy o Dyscyplinie Finansów Publicznych.
W społeczeństwie mało wyrobionym politycznie, jakim jest Gmina Chocianów wyborcy nie kierują się merytorycznymi przesłankami, nie czytają programów, nie zwracają uwagi na błędy i wierutne bzdury, którymi karmi ich kampania wyborcza. Nie ma rzeczy prostych, których opisanie byłoby równie proste. Znaczy to mniej więcej, że kampania informacyjna w 2014 prowadzona przeciwko Romanowi Kowalskiemu wyrobiła w ludziach przeświadczenie, że to aferzysta, oszust i osoba niegodna zaufania. Za to Franciszek Skibicki i owszem – w 2014 roku szeroko to dyskutowano – jest godny zaufania! Przecież od wielu dekad, kocha lud, górników, dzieci, jak przysłowiowy sołtys. Efekt jest porażający. Jak bóbr wzruszony wspomnieniami oraz nadchodzącą zabawą w wybory 2018 muszę zamieścić fakty!
Romanowi Kowalskiemu aż dwa lata zajęło oczyszczenie się przed Sądami różnych instancji od pomówień, oszczerstw i poniżania, jakiego dopuścili się „uczciwi” wyznawcy Franciszka Skibickiego. O proszę wyroki Sądów, zaczynając od Sądu Najwyższego, który stwierdza, że utrzymuje w mocy orzeczenie Sądu Apelacyjnego mówiące, że Roman Kowalski uwolniony jest z zarzutu podżegania do przestępstwa
( w nawiasie archiwalny tekst FAKTY Chocianów –Roman Kowalski: „Nie podżegałem do popełnienia przestępstwa”)
A oto wyrok Sądu Apelacyjnego utrzymującego wyrok Sądu Rejonowego mówiący, że Roman Kowalski jest niewinny w sprawie niezgodnego z prawem przydzielenia mieszkania komunalnego, co zarzucał mu Franciszek Skibicki. Inne pomówienia, kierowane pod adresem byłego burmistrza prokuratura odrzuciła już na etapie czynności przygotowawczych.
Za to – o paradoksie! – Franciszek Skibicki, którego znam lepiej, niż moją Panią ze snów, w czasie kiedy Roman Kowalski oczyszczał się z zarzutów właśnie on, człowiek o nieposzlakowanej moralności i proweniencji umysłowej dorobił się wyroku za pomówienia. „Nawet ku..rwie, kiedyś się urwie” – mówi porzekadło. Urwało się Franciszkowi Skibickiemu.
A jak czuje się Kamil Nosel, który razem „cwaj” z następnym uczciwym publicystą, radnym Piotrem Piech uprawiali tanią medialną nagonkę, poniżali, szczuli już na kilka lat przed wyborami w 2014 roku za co muszą zapłacić i przeprosić? Nieodpowiedzialność kosztuje i na szwank wystawia moralność, tym uczciwość samego Franciszka Skibickiego? Widać, że kosztuje, choć to wiedza niezgłębiona jeszcze przez Piotra Piech, bo to on razem z Kamilem Nosel partycypuje w ugodzie zawartej z Romanem Kowalskim. Przed Sądem podpisując ugodę przyznali się do winy, że poniżali Romana Kowalskiego, naruszyli jego dobra osobiste w imię uczciwości i ogólnie pojmowanego dobra społecznego.
Pozwólcie, że zanim opublikuję następny wyrok w stosunku do Franciszka Skibickiego, wspomnę jeszcze jedno przykre zdarzenie z radnym Piotrem. Trzeba być skończonym tupeciarzem, cynikiem albo ignorantem, by o prawo do nagrywania sesji Rady zwracać się z pytaniem do Pani mecenas Horbatowskiej, co nomen omen infantylne robi na posiedzeniu sesji nasz poczciwy radny Piotra Piech. Najwyraźniej radny podobnie jak Franciszek Skibicki i moja Pani ze snów nie lubi , żeby ktoś nagrywał ich szczerozłote wypowiedzi dotyczące spraw publicznych. Naprawdę nie ma się czego wstydzić! W Chocianowie nic co ludzkie nie jest nam obce.
Na moje nieszczęście także Pani Dyrektor chrześcijańskiego Ośrodka Kultury też podczas kontroli miała wątpliwości, czy nagrywanie pracy samorządowców jest legalne. Ups
A teraz na dokładkę wyrok Sądu Pracy, który mówi, że Franciszek Skibicki z naruszeniem prawa zwolnił Panią Małgorzatę Staszczak (Kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej) z pracy.
A teraz proszę o uwagę, bo będę tłumaczyć się z tytułu!
„Kiedy faceci siłują się na ręce, paprotki spadają ze stołu…” – to ulubione powiedzenie Ludwika Dorna, który jest dla mnie źródłem krystalicznie prostych opinii i sądów życia politycznego. On, podobnie jak choćby na przykład Michał Kamiński, Kazimierz Marcinkiewicz czy Roman Giertych doświadczył ideologii, politycznej arogancji, porażki, a teraz będąc na marginesie tendencyjnej i populistycznej retoryki polityki PiSu mają moc sugestywnego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. W 2014 roku na ręce siłowali się Roman Kowalski i Franciszek Skibicki. Ze stołu, jeśli chodzi o radnych spadły m.in. paprotki typu Leszek Filipiak, którego zastąpił sam Janusz Zielony. Spadła też paprotka Henryka Osolińskiego, a na stół postawiono innego Marka Skorny. Spadły paprotki pracowników samorządowych, np.:
– paprotka Franciszek Bereżański (prezes PWK),
– Robert Harenza,
– Małgorzata Staszczak (Kierownik OPS)
czy
– Alicja Jaszowska (Dyrektor Przedszkola).
Konsekwencje wyborów 2014 długo jeszcze będziemy ponosić, ale w tej chwili dla mnie ważna jest konstatacja, że decyzje wyborcze motywują przede wszystkim doraźny trend, taki zbiorowy omam, rzecz bez precedensu, czyli pomieszanie wszelkich racjonalnych i irracjonalnych zdolności człowieka i społeczeństw oraz najzwyklejsza w świecie ułomność demokracji. Smutnym przykładem (sukces Franciszka Skibickiego) jest Chocianów. Tutaj ogólna i abstrakcyjna tendencja powoduje , że ludzie są „za” albo „przeciwko” danemu kandydatowi, że Franciszek Skibicki jest wiarygodny mówiąc, że ma monopol na prawdę. Tutaj fatalne zrządzenie losu, to że Sławomir Tomczak, chocianow.com.pl czyli Piotr Piech i Kamil Nosel, portal „Gmina w pełni”, który swoim nazwiskiem podpisywał Franciszek Skibicki plus Piotr Budzeń i Janusz Zielony wykreowali Radę, którą instrumentalnie zarządza Krzysztof leszczyński na pewno wpisuje się w każdą opinię Ludwika Dorna. „D..nie rozrywa”, jak koń wygląda, każdy widzi. Jak wygląda kadencja 2014-2018 moderowana przez tuzów Likus, Mistoń, Leszczyński czy Zielony elektorat ma już pojęcie. Na pewno powróciła normalność, o którą ubiegał się Michał Beta, marszałek Michalak, Beata Rolska, „Szczurek”, kapelmistrz Orkiestry OSP Chocianów, prezydent Lubina, rzeczniczka wójta Gminy Lubin Maja Grohman (naczelna redaktor Informatora Gminy Chocianów – przypis mój),w tym e-legnickie.pl, e-katolickie bober.pl e-…eee tam.
Rozgadałem się, a dla ludzi ważną informacją jest to, które paprotki za rok spadną ze stołu! Dorodna sztuka Krzysztof Mistoń, którego zastąpi… (nazwisko znane redakcji)? Spadnie Bronisław Klita, którego zastąpi… (nazwisko znane redakcji). A z innych paprotek reprezentujących np. urzędników administracji Chocianowa można wymienić Bogusławę Smalec (cudowną Kierownik OPS), którą zastąpi (nazwisko znane redakcji), Mirosławę Nowicką (Sekretarz UMiG), Elżbietę Chruściel (Dyrektor Przedszkola Integracyjnego), w tym także Krystynę Kozołup (Dyrektor Ogniska Muzycznego) , którą zastąpi… (nazwisko znane redakcji). Na ręce siłować się będzie Krzysztof Leszczyński i Roman Kowalski (sic!), choć część ludzi, ów rozproszony i abstrakcyjny elektorat liczniej, niż dotychczas poprze „deficyt intelektualny” Janusza Zielonego (do wiadomości: Ludwik Dorn mianem „deficyt intelektualny” w Telewizji określa Mariusza Błaszczaka).
Celowo wcześniej nie powiedziałem, że w 2018 roku ze stołu spadnie także paprotka Piotr Piech, którego zastąpi… No właśnie, z tym mam pewne problemy, żeby określić, kto dzielnie zastąpi aktualnego radnego Piotra Piech w pomawianiu, oszczerstwach, poniżaniu i ogólnie cynicznej i negatywnej promocji policyjno-prokuratorskiego wizerunku Romana Kowalskiego. W 2014 roku portal chocianow.com.pl i propagandowa gazetka piecho-nosela nie przebierał w środkach, by w społeczeństwie wytworzyć domysły, że burmistrz dopuszczał się niegodziwości, działał niezgodnie z prawem, a jego administracja wykazywała nieudolność większą, niż średnia krajowa. Nie będzie łatwo znaleźć następcę radnego Piotra Piech. Obrazoburczo twierdzę, że super uczciwi pijarowcy Franciszka Skibickiego i Krzysztofa Leszczyński, począwszy od Sławomira Tomczak, Piotr (Nosel) Piech, poprzez wielce oświatową Beatę Rolską znaną nam z portalu Gmina w Pełni, a skończywszy na radnym Norbercie Piotrowskim, który w 2014 r uprawiał „słupową” promocję normalności a’la Franciszek Skibicki już z większym namysłem i pewną traumą podejdą do sprawy wyborów 2018!
Część II nastąpi…
P.S.
Kończąc cz. I artykułu „o paprotkach” informuję, że radnym Krzysztofowi Mistoń i Piotra Piech portal FAKTY poda nazwiska znane redakcji, o ile przyślą potwierdzenia wpłat w wysokości 1.000,00zł (słownie: jeden tysiąc) na konto akcji „Szlachetna Paczka”.
Robert Harenza
Comments