Dzień Kobiet w Chocianowie (…z domieszką relatywizmu)

„Dzień dobry” – od rana z uśmiechem powtarzam sobie w myślach, witając potencjalnych Czytelników portalu. Ale czy na pewno dzień dobry? Tak. Dla mnie każda sobota jest dniem dobrym, więc nie mam z tym problemów. Dodatkowo dzisiaj świętuje operetkowy Dzień Kobiet – wszystkim Paniom przesyłam tradycyjnego goździka oraz jedną białą różę w ramach podkreślenia wyjątkowości uczuć.
Niemniej sposób myślenia o tym, czy dzień jest dobry, czy nie zależy od miejsca siedzenia, co w filozofii nazywamy relatywizmem. Gdyby tak spojrzeć z boku, czyli z tak zwanego „punktu siedzenia”, dzisiejszy dzień jest trochę dobry dla jednych, a trochę „nie” dla innych. Na przykład kobiety, które dzisiaj w Chocianowskim Ośrodku Kultury zasiądą na onirycznych zydelkach wieczorku operetkowego doznają samych radości, spełnienia marzeń, a może nawet z czułością przypomną sobie osoby zapomniane, jak niemodne buty…
A więc – to pewne – dla jednych „dzień dobry” jest, dla innych – trochę mniej. Przenosząc tę relatywizującą formułę na życie publiczne przypomnę Państwu, że Franciszek Skibicki po przejęciu władzy w Chocianowie w 2014 roku widział Gminę w ruinie… Nie ważne, że to nieprawda. Zasiadł w fotelu burmistrza, więc sprawy Gminy zaczął widzieć relatywnie, czyli tak:

Jednak zdaniem burmistrza, podstawą jest powstrzymanie degradacji gminy, przywracając normalność:
„Jasne i przejrzyste zasady funkcjonowania instytucji gminnych i osób w nich zatrudnionych.” ¹

Czy burmistrz powstrzymał degradację Gminy? Na pewno do kwietnia 2015 roku Franciszek Skibicki niesiony jeszcze euforią zwycięstwa wygadywał różne niestworzone rzeczy, które – mówiąc poważnie – przypisane są do miejsca siedzenia. Później przestał odpowiadać na pytania mieszkańców, a mieszkańcy przestali zadawać pytania na publiczno-prywatnym portalu chocianow.com.pl. Niestety nie da się zapomnieć tylu fatalnych wystąpień, m.in. tego:

– „Nasza sytuacja jest zła, by nie powiedzieć, że tragiczna”
wyznał burmistrz Franciszek Skibicki.
(…)
– „Sytuacja finansowa gminy po czterech latach rządów poprzedniej ekipy jest – delikatnie to ujmując – bardzo trudna. Właściwie Chocianów balansuje na finansowej krawędzi i trzeba ogromne samozaparcia i determinacji aby Chocianów i gminę wyprowadzić na finansową prostą”
dodał Franciszek Skibicki.
– Chciałbym aby 2015 rok był rokiem właśnie wychodzenia na prostą.²

Czy wyszliśmy na prostą? Z mojego punktu widzenia Franciszek Skibicki przez rok urzędowania nie dość, że nie wyszedł na prostą, ale wręcz zapętlił tę metaforyczną „prostą” do granic możliwości. Z jego punktu widzenia sprawa wygląda inaczej – może wyszliśmy na prostą tak, jak z budową Przedszkola. Cytuję:

Franciszek Skibicki: Panie Pawle w chwili obecnej zaawansowane są rozmowy w sprawie budowy nowego przedszkola obok boiska przy ul. Środkowej w technologi modułowej. Myślę,że w miesiącu marcu (chodzi marzec 2015 roku – przypis mój) będzie wszystko jasne.
Pozdrawiam³

Czy w marcu 2015 roku wszystko stało się jasne, jak zapewniają słowa burmistrza? Nieco później Franciszek Skibicki, jakby nigdy nic mówi tak:

„Dziś w Chocianowie najpilniejszą sprawą jest budowa nowego przedszkola. Pewnym jest, że nowe przedszkole powstanie na osiedlu Zwycięstwa.”
(…)
Burmistrza obiecuje mieszkańcom Chocianowa, że:
„Pomimo pewnych problemów, które się pojawiły jest jeszcze szansa, że zdążymy na wrzesień”⁴

Czy zdążyliśmy? Trochę tak, jeśli popatrzymy na przykład z miejsca siedzenia Krzysztofa Leszczyńskiego, dla którego relatywizacja nie jest czymś nieznanym, ani tym bardziej nagannym. Napewno w elokwentny sposób odpowie na pytanie skierowane do burmistrza, że Przedszkola nie ma, ale niebawem będzie.
Moim zdaniem nie zdążyliśmy z wybudowaniem Przedszkola. Patrząc z tego punktu siedzenia, Franciszek Skibicki nie spełnił żadnej danej obietnicy, a jeżeli już to zrobił – zrobił to źle.

Franciszek Skibicki: Na dzień dzisiejszy trudno określić możliwości realizacji zadań inwestycyjnych. Weryfikacja nastąpi podczas ogłaszanych konkursów na pozyskanie środków pomocowych. Bez środków pomocowych niewiele zrobimy.⁵

Roman Kowalski przez tylko ostatnie 100 dni urzędowania wybudował plac zabaw w Parku Miejskim, wyremontował WOK Żabice czy dach budynku KS „Stal” oraz zostawił następcy 1,5 mln zł nadwyżki. Franciszek Skibicki odpowiadając na pytanie o ocenę mieszkańców jego pierwszych 100 dni urzędowania, odpowiedział:

(…)Na sesję która odbyła się 30 kwietnia zaproponowałem przekazać 1,7 mln zł na zadania rzeczowe(…)⁵

Na co konkretnie zostały przekazane wspomniane pieniądze? Czyżby zostały rozmienione na drobne? Czym – już nawet nie w sto dnia, ale w rok – może pochwalić się obecny burmistrz? Czy naprawdę bez środków zewnętrznych nie widzi szans na realizację inwestycji?
Reasumując – jakby powiedział Przewodniczący Rady, gdyby siedział na moim miejscu – z mojego punktu widzenia ostatni rok to pasmo niepowodzeń Franciszka Skibickiego. Nie dość, że nie wyszedł na „prostą” z finansami (brak pieniędzy m. in. na Jagodę…), nie wybudował Przedszkola, mamy Delfinka na papierze, a nawet Odnowa Wsi mu nie wyszła na zdrowie. Na początku kadencji epatował koniecznością wielkich zmian, totalnej przebudowy… Przemawiał, że wraz z nim nastąpi „wiosna” – cokolwiek miał na myśli. W krytyce poprzednika nie szczędził słów ani publicznych pieniędzy.
Franciszek Skibicki wypowiedział także takie słowa:

Franciszek Skibicki: Panie Janie, odpowiedź jest prosta, promocją muszą zająć się uczciwi ludzie którym na sercu leży dobro gminy. Na dzień dzisiejszy musimy odczekać okresy wypowiedzenia umów tych “geniuszy”. Mogę Pana zapewnić, że wiele osób zaczyna otrząsać się z tego “marazmu” i niedługim czasie życie nabierze rumieńców. Co do popisów internetowych – robi to kilka osób, których silną stroną jest anonimowość. (podkreślenie – moje)⁶

Jacy to uczciwi ludzie przez ostatni rok zajmowali się promocją? Mamy efekty? Jakie? Franciszek Skibicki właśnie pożegnał prywatnego eksperta ds. promocji, niejaką Autorską Pracownię Rozwoju Społecznego Edyta Rząsa… To następny błąd – oczywiście patrząc z mojego punktu widzenia. Z perspektywy na przykład takiego radnego Norberta Piotrowskiego albo radnego Piotra Piech, żadne zachowanie Franciszka Skibickiego nie nosi skazy błędu. Oni święcie wierzą w to, że Franciszek Skibicki wycofując się z koncepcji pt. „Edyta Rząsa” zrobił tylko krok do przodu – wprowadza następne dobre zmiany, notabene po własnych dobrych i uczciwych zmianach, które zrobił na początku kadencji.
Na zakończenie powtórzę: „Dzień dobry”.
Minął nieudany rok kadencji Franciszka Skibickiego, za chwilę minie drugi…
Z różą dołączam…