Zacznę tymczasem od zwierzenia, bo to chyba cenię najbardziej podczas tzw. randek, bez względu jakiego rodzaju by nie były, czy jak ta wczoraj w RCK randką małżeństw, czy także randką z tych „i nie tylko”, jak napisała darmowa redakcja chocianow.pl…
Patrząc na bilbord „Projekt Randka” Krzysztofa Leszczyńskiego pod patronatem Tomasza Kulczyńskiego, przejąłem się do żywego (i nie tylko), słowo.
Randka „bez rozpraszaczy”, za jedyne cztery dychy, to wyniosło moją wyobraźnię do „siódmego nieba”, że się tak wyrażę. Od razu uznając, że może to być wydarzenie jak dla mnie (i nie tylko) przełomowe, zjawisko dotychczas mi nie znane (i nie tylko) – nerwowo przeszukałem kieszenie, sprawdzając czy mam siano na wjazd, choćby jako ten (i nie tylko), który pod patronatem w Regionalnym Centrum Kultury w końcu dozna wrażeń dotychczas mnie omijających, jak klasyczne suwy T-Roc, albo inne ekscytujące rozmowy o 2:00 w nocy, o których śpiewa Sanah…
Koniec złudzeń mieszkańców Parchowa!
Niestety nie tylko brak pieniędzy, ale także to, że nie znam już osoby (i nie tylko), która poszłaby ze mną na tak oryginalne spotkanie, randkę (i nie tylko) – jak zwał tak zwał. Właściwie brak stosownej partnerki do takiego projektu randki był powodem, że wczoraj jednak nie znalazłem się w RCK (i nie tylko) „z dala od niebezpiecznych wałków i latających talerzy”, żeby między innymi „poćwiczyć mówienie i słuchanie”, że o innych innowacyjnych praktykach romantycznych uniesień nawet nie wspomnę.
Ostatecznie nie jestem ani Osobowością Roku, jak Tomasz Kulczyński, który – jak przewidywałem – zwyciężył radnego Roberta Drobinę z Polkowic w plebiscycie Gazety Wrocławskiej (Plebiscyt: wybieramy #PrawdziwegoBurmistrza Chocianowa! Roman Kowalski, Franciszek Skibicki czy Tomasz Kulczyński?), ani strażakiem PPOŻ, który ładnie tańczy, dba o linię do munduru, poza tym zawsze jest top trendy w doborze butów i kurtek wyjściowych, żeby na pstryknięcie palcem znaleźć odpowiednią chętną do tańca, albo fascynującą sekretarkę ds zarządzania Kulturą i czytelnictwem w Gminie.
O tym, jak wymyślam życzenia dla zakochanych. Czyli tradycyjne walentynkowe zaklinanie żmii…
Kontynuując powyższe „randkowe” zwierzenia, mówiąc między nami nie jestem nawet dostatecznie wykształcony, jak Artur Wandycz, ani dowcipny jak Marcin Ślipko, który nie wiele mówiąc podczas całej kadencji „pozyskał” sobie wzruszającą wdzięczność mieszkańców ulicy Sosnowej, bo minister z Głogowa znalazł w kancelarii premiera jakieś niepotrzebne Warszawie 2 mln zł, żeby utwardzić drogę osiedlową, zresztą podobnie, jak kiedyś Franciszek Skibicki utwardził drogę do swojego domu za pieniądze wrocławskiego sejmiku pod rządami PO.
Podsumowanie 2022 roku. Część I (noworoczna)
Przyznać muszę, że to, co dała by mi randka bez rozpraszaczy „pod patronatem” (i nie tylko) jednak nie jest najstraszniejsze, bo dzięki temu dzisiaj udałem się na randkę z przygodną uroczą nieznajomą, autorką tekstu z profilu Chocianów Moja Gmina.
Ups… „Z dala od niebezpiecznych wałków i latających talerzy”, żeby między innymi „poćwiczyć mówienie i słuchanie” postanowiłem pogadać z tą właśnie Panią, skoro jako jedyna w okolicy sama tego chciała.
Właśnie dlatego lubię to, co robię. Wystarczy, że niby przypadkiem, niby nie chcąc, jakby mi się wymsknęło w ostatnim artykule napisałem, że posiadam wiedzę na temat programu opozycji na przyszłe wybory, a tu masz… Od razu odezwały się jakieś nieśmiałe kobiece nożyczki.
Tłusty tydzień radnego Artura Wandycza. Chocianów 2023, co?!
„FAKTY Chocianów oczywiście nie mogą na razie przedstawiać programu „opozycji” na przyszłe wybory, choć go znam, w przeciwieństwie do Wandyczów 2023, którzy za burmistrzem powtarzają, że opozycji nie widzą, nie znają, w tym… nie szanują.”
– napisałem z pełną odpowiedzialnością za słowa.
Na co „nożyczki” zabrzęczały:
„Tak jak napisał wieloletni doradca Naszego Byłego Burmistrza (Robert Harenza – przypis mój) niedługo przedstawimy program aby wygrać z Kulczyńskim i Wandyczami
Już teraz mamy podstawowe założenia (autorka mówi w imieniu opozycji – przypis mój), tak jak w ostatniej kampanii Kulczyński wygrał programem 6+, tak samo my też mamy wstępne punkty:
Zapoznajcie się Drodzy z nimi”
Przyzwyczajony, że tego typu gnioty z reguły dotychczas wypływały raczej wyłącznie spod „pióra” Kaspera Nowaka i redakcji chocianow.pl, z wrażenia prawie oniemiałem. Inaczej mówiąc, gdyby tekst ukazał się pod darmowym logiem chocianow.pl, miałbym przynajmniej tę trudność, że teraz polemizuję bezpartyjną połową Lubina.
Niestety już wiem, że ten tekst to raczej jakiś słabiutki chocianowski „projekt randki” ze mną, czyli dziewczęca polemika z FAKTY(ami) o tym, co nastąpi za rok podczas wyborów samorządowych. Pani autorka wybaczy szczerość, ale po raz pierwszy nie chcę nawet wiedzieć, z kim właśnie wchodzę w polemikę. Naprawdę, wiedza o uroczej nieznajomej nie jest do niczego potrzebna. Zresztą chyba nawet dobrze, że autorka tekstu na wszelki wypadek oszczędziła swoje imię i nazwisko nie podpisując tekstu, bo rzeczywiście wystawiłaby te wrażliwe dane osobowe na szwank.
Niestety autorka z wymuszoną nonszalancją próbując bujać w obłokach ironii, niby żartu, obnaża za to inne dane, raczej świadczące bardziej o braku wyobraźni, niewielkim doświadczeniu politycznym, a przede wszystkim o wyjątkowo emocjonalnym zaangażowaniu przy stawianiu tego typu żenujących konstrukcji retorycznych. „tak jak Kulczyński wygrał programem 6+, tak samo my też mamy…” – hola, hola piękna nieznajoma. Po pierwsze, to burmistrz Tomasz Kulczyński, a nie jakiś tam protekcjonalnie przez Ciebie oznaczony „Kulczyński” wygrał wybory. Po drugie primo, wygrał nie programem 6+, lecz wyłącznie dzięki Byłemu Burmistrzowi Franciszkowi Skibickiemu, jego intrygom politycznym i aliansom z bezpartyjnym Lubinem Roberta Raczyńskiego , śp. Adama Myrdy i kilku innym osobom mataczącym w Powiecie Lubińskim, niczym czarownice w popeerelowskim kotle.
Piękna nieznajoma z Chocianów Moja Gmina powinna wiedzieć, że mówiąc, że znam program „opozycji” na najbliższe wybory samorządowe jestem ostatnią osobą, która opierałaby się na tyleż słynnych, co infantylnych 6 punktach „Czasu na zmiany”, z jakimi na flagach biegali Wandycze, Bujak, trzy pokolenia rodziny Ślipko, plus Elżbieta Kowalczuk na dokładkę.
Wobec powyższego mojej wykształconej interlokutorce przypomnę, co już w 2018 roku pisałem na temat „programu 6+”, który uznawałem za większe pierdoły, niż te którymi karmił mieszkańców burmistrz ćwierćwiecza Franciszek Skibicki, nomen omen kolega byłego zastępcy Smyka i ojciec chrzestny dzisiejszego radnego Piotra Machonia. Ups…
Lubin ratuje Chocianów przed utonięciem. W gratisie „rybka” ma darmowy transport…
„Tomasz Kulczyński ratuje rybę przed utonięciem, bo Tomasz Kulczyński to twór wyborczy, ucieleśnienie i narzędzie regionalnej polityki Prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego i Marszałka Województwa Dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego. Jeden i drugi Pan politycznie i towarzysko od dziesiątek związani są z Franciszkiem Skibickim, a ten – jak wiemy – Chocianów ratować zaczął od czasów schyłkowego peerelu (na szczęście został mu jeszcze tylko miesiąc tej mozolnej pracy…).
Żartobliwie (trzymając się metafory) można przyjąć, że Lubin ratuje rybę, bo jest dowcipny. Żartuje sobie trochę z naiwności mieszkańców Chocianowa, a trochę nonszalancko obnosi się z kasą, którą sypnie, jeśli elektorat Chocianowa zagłosuje na jego pomazańca. Naiwnością byłoby uznać, że Tomasz Kulczyński sam, bez wsparcia aparatu politycznego Lubina wpadł na pomysł uszczęśliwienia mieszkańców Chocianowa (pilotażowo) uruchomieniem darmowej komunikacji relacji Chocianów-Lubin. Naiwnością byłoby zakładać, że program wyborczy, jaki wywiesił w oknach „sklepu mięsnego” ma uratować Chocianów, bo jego Sześć Punktów raczej pożera dochody gminy z jednej strony (punkty 1, 2, 4), mówi o ogólnych mrzonkach (punkty 5 i 6) i do tego wszystkim mieszkańcom zakłada zakupić łącza internetowe (punkt 3)”
– napisałem 5 lat temu, Szanowna Pani.
Wrócę na chwilę do „programu”, który autorka posta nachalnie wciska w usta „opozycji”, a na dodatek powołuje się na mnie nadaremne.
Punkt 1
Przejęcie władzy przez nas – Chocianowian
To tak ogólny postulat, że aż z zażenowaniem wręcz nie wiem, jak zareagować. Ustawa o samorządzie gminnym wystarczająco jasno mówi o tym, dlaczego i po co ustanowiono samorząd gminny, czyli właśnie po to, żeby mieszkańcy samo stanowili o sobie, oczywiście w granicach prawa zapisanego w innych ustawach. Pisząc coś takiego w 1 punkcie „programu”, autorka na wstępie naraża się na śmieszność, ignorancję, a wręcz wygaduje swoje pretensje do garbatego, że ma proste dzieci. Szanowna Pani, władza z mocy ustawy należy do chocianowian, jak to Pani raczyła napisać. Naprawdę nie wpadłbym, żeby zacząć prezentować program opozycji od takiego nieuctwa, bez urazy.
Punkt 2
Zlikwidować komunikację bezpłatną – zastąpić ja busami (pisownia oryginalna…)
Program „opozycji” na przyszłe wybory, który znam – sorrki – w ogóle nie zwiera słowa „darmowa”, czy jeśli chodzi o komunikację, czy „darmową” prasę, czy „darmową” telewizję, co non stop w tej kadencji odmieniane jest przez wszystkie możliwe przypadki, zaczynając od Wandyczów 2023, poprzez niezależnego radnego Piotra Machonia, na Wieśku Ślipko skończywszy
Podsumowanie 2022 roku. Część II (jasełkowa)
Dlaczego autorce tekstu w ogóle przyszło do główki, że programowa 'likwidacja” porozumienia z Powiatem Lubińskim w sprawie utrzymania żółtej komunikacji to rzecz, która zajmuje opozycję, poza tym, że to prosta sprawa, jak napisanie głupiego posta na Facebooku? Wszak subsydiowanie dojazdu dzieci do szkół to zadanie własne gminy, a „darmowa” komunikacja praktycznie tym jest od początku (szczególnie widać to w czasie wakacji i ferii, że o weekendach nie wspomnę)
Punkt 3
(wykreślony)
Autorka, pomimo tego, że wykształcona, po podstawówce, gimnazjum i studiach wyższych w emocjach raczyła pogubić się w numeracji. Ups… Opublikowała za to Punkt 4, aż dwa razy.
Punkt 4
„Zlikwidować kolej – niepotrzebny wydatek, tak samo jak rewitalizacja dworca która zostanie zatrzymana”
Moim zdaniem, Szanowna autorka posta w tym momencie zupełnie odleciała. „Zlikwidować kolej?”, ups… To byłoby dopiero coś, ale – za przeproszeniem – samorząd gminny nie ma takich kompetencji, ani nawet nigdy nie miał. Po co więc dziewczę snuje jakieś horrendalne bzdury o likwidacji kolei, łącząc do tego sprawę z „rewitalizacją” dworca, która choć jeszcze nawet nie zaczęła się, a już w rojeniach „publicystki” Chocianów Moja Gmina w nadchodzącej kadencji zostanie zatrzymana…
Następny Punkt 4, coś w rodzaju 4a
„Wyrzucić wszystkich ludzi z urzędu zwłaszcza z doświadczeniem i wykształceniem oraz z Lubina – zatrudnić swoich po podstawówkach”
No i masz ci babo placek! A po co autorce posta opowieści, żeby „wyrzucić wszystkich ludzi z urzędu” O co kaman? Wystarczy przecież tak zmienić zmienić Regulamin Organizacyjny Urzędu, żeby zostali tylko Ci po „podstawówkach”, jak na przykład inż. Elżbieta Kowalczuk, czy Agata Wesołowska albo inżynier Krystian Wan…
Mówiąc poważnie, autorka parodii o programie opozycji chyba nie do końca kontroluje swoje przaśne wizje. Moim zdaniem, żeby podkreślić, że Piotrek Machoń jest „wykształconym” w-efistą nie trzeba od razu wmawiać „opozycji”, że chce wyrzucać wszystkich mądrych ludzi z urzędu, żeby przyjąć nieuków po podstawówce (nota bene, każdy obowiązkowo musi być po podstawówce).
Punkt 5
„Nie pozyskać żadnych pieniędzy…(…) – napisała autorka. Poszła nawet o kilometr dalej od Wesołej, matacząc, że „w tym zablokujemy marnotrawienie pieniędzy na projekty rewitalizacji basenów (…)
Ojś, ojś. Moja urocza koleżanka z Chocianów Moja Gmina powinna od czasu do czasu (skoro porywa się na pisanie programów wyborczych) popatrzeć na kwity, na które głosował radny Piotrek Machoń wraz z Wandyczami, czyli budżet na 2023 rok i Wieloletnią prognozę Finansową. Droga Pani, rewitalizacja basenów tak w krótkiej, jak i długiej perspektywie nie istnieje (niech mi znajdzie takie zadanie inwestycyjne w WPF z 23.02.2023), a pierdoły, do których Pani nawiązuje oparte są na kilku wizualizacjach, za które Gmina na domiar złego wydała dziesiątki tysięcy złotych. Nie?
Chocianowskich wizualizacji ciąg dalszy… Elektryczne autobusy, baseny i ścieżka rowerowa
Sorrki, ale drugi Punkt 5 pominę w całości, bo mdlić mnie zaczęło. Jak mnie pamięć nie myli, to „sprzedaż” działek, nieruchomości, Biblioteki itd. kwitnie w najlepsze za tej kadencji, więc po co wmawiać „opozycji”, że na większą skalę już za rok zapragnie spieniężać majątek gminy. Mogę za to ujawnić, że program „opozycji” zakłada dochody majątkowe ze sprzedaży wyłącznie na poziomie stabilizującym budżet gminy i świadomie połączony z celami inwestycyjnymi, a nie żeby drenować majątek, bo trzeba zapewnić finansowanie agencji reklamowych, RCK i wynagrodzenia dla urzędników.
Na zakończenie tej „randki” z uroczą nieznajomą (potwierdzając swoją wręcz chorobliwą skłonność do zwierzeń…) muszę wrócić do pierwszego zdania.
„Czas już powoli myśleć o wyborach”
Moim zdaniem autorka posta antycypując „za opozycję” program, którym ośmiesza się niczym Wandycze 2023, właściwie na tym zdaniu powinna zakończyć. To jest najważniejsza myśl, która ją motywuje, inspiruje, a przy okazji nieco ogranicza. Tym samym pragną ją przestrzec, żeby zanadto nie przywiązywała się do tego, co napisałem wyżej, w kwestii, „że nie potrzebuję jej znać”. W ogóle odradzam jej wyciągać tego typu daleko idących wniosków, że jest mi to zupełnie obojętne. O nie. Nie jest mi obojętne, że autorka nawiązując do mojego tekstu, o dziwo pominęła osobę Piotra Machonia, pisząc:
„niedługo przedstawimy program aby wygrać z Kulczyńskim i Wandyczami”
Czyżby autorka tekstu uznała, że program „opozycji” zakłada wyłącznie wygraną z Kulczyńskim i Wandyczami, jak napisała do mnie, a nie także (a może przede wszystkim) z Piotrem Machoniem, który – jak wiemy – na sesjach Rady Miejskiej głosuje razem z Wandyczami i Klubem PiS-u, jak niejeden mąż i jedna żona.
I żeby nie było, że jestem „wykształcony”, wypada mi przyznać, że nie tylko ja zgadzam się ze zdaniem, że „czas myśleć o wyborach”, bo także ci inni po podstawówkach, jak opozycja potwierdzi, że Pani Skarbnik Stanisława na ostatniej sesji szczegółowo relacjonując takim radym jak Baran, Ślipko, czy Machoń najnowsze zmiany w budżecie, ani słówkiem nie zająknęła się o wprowadzeniu do budżetu na 2023 roku wydatku w postaci 37.000,00 zł tys na zakup trzech billboardów. Why?
Radni zaklepali wzrost zadłużenia w roku 2023 z 10.2 mln zł o następne 700.000,00 zł, do limitu 10.900.000,00 zł.
Czyżby to było nic, że pochodzące z dziesiątków milionów kredytu niecałe 40.000,00 zł, jakie Gmina wyda na potrzebne wszystkim bilbordy, to niewiele, jeśli lada chwila przecież trzeba będzie poratować RCK o 1 mln zł, bo Centrum Kultury nie przeżyje roku za 1,2 mln zł. Założę się, że nie przeżyje. Mogę to nawet uzasadnić podczas następnej randki, których cały cykl wymyślił były radny/magister Krzysztof Leszczyński (jak widać, i on wie, że „czas już powoli myśleć o wyborach”). Mam nadzieję, że organizatorzy już na następnej radce, żeby „poćwiczyć mówienie i słuchanie” (i nie tylko) włączą jakąś romantyczną muzę.
Robert Harenza
Comments