Bez kategorii

W Chocianowie Jarmark Wielkanocny z procesją… Idą do Rady Powiatu Polkowickiego

0

W Chocianowie w tej chwili rusza procesja z palmami, ale niekoniecznie, i nie dla wszystkich, jest to marsz religijny.

Ilu kandydatów do różnych szczebli samorządu idzie z palemką, by poświęcił ją proboszcz? Myślą, że może chociaż to pomoże w zwycięstwie, bo raczej programami, wizjami i intelektem chocianowskie gwiazdy polityki nie błyszczą.

Oczami wyobraźni już widzę paradującego Franciszka Skibickiego i Henryka Czekajło, ale zapewne nie zabraknie ani Elżbiety Kowalczuk, ani bezpartyjnego kandydata z Trzebnic, Piotra Wandycza, który liczy, że wymodli lepszy wynik, niż w 2019 roku w wyborach do Sejmu – ponad 315 głosów.

Pozwólcie, że dzisiaj – jako najbardziej „palmowe ” – omówię te komitety wyborcze,w których„jedynkami” w wyborach 7 kwietnia do Rady Powiatu są w/w osobowości. Nie pominę oczywiście kandydatów z komitetów awangardowych, trochę nawet opozycyjnych, jak zwał tak zwał, a mianowicie KWW MY Polkowiczanie z Romanem Kowalskim na czele, czy Komitet KWW KO, który swoim wizerunkiem reprezentuje radny Piotr Piech.

Może tak być? No to idziemy…

Od kiedy pamiętam – słowo daję – ulotki wyborcze Franciszka Skibickiego przywoływały we mnie tylko jedno skojarzenie. Jakie? Filmowe…

„Mój mąż z zawodu jest dyrektorem”

Pamiętacie film Barei, Poszukiwany-poszukiwana”?

Hi, hi… Nasz Franciszek Skibicki „z zawodu jest działaczem”, takim „adminstratywistą” jak Czesław Smyk, jego niegdysiejszy zastępca, a niedawno wybrany na papierze na radnego kadencji 2024-202x

To już jest koniec, możemy iść… Chocianów już po wyborach

Rzeczywiście w Gminie Chocianów zawód „działacz” kultywowany jest od czasów schyłkowego PRLu, od kiedy Franciszek po raz pierwszy został zastępcą Naczelnika Gminy z namaszczenia PZPR.

Warto podkreślić, że wtedy jego szefem był następny „administrartywista” Marek Szczerbiak z PSL u, z wykształcenia zaś był wojskowym.

I tak później z zawodu „działacz” Franciszek Skibicki wielokrotnie był burmistrzem, przez chwilę prezesem lubińskiej spółdzielni samopomoc chłopska, a przez ostatnie pięć i pół roku „działał” jako członek zarządu powiatu polkowickiego, którego szefem jest następny „administratywista” Kamil Ciupak. Nomen omen kandydujący z tego samego Komitetu do Rady Powiatu…

Mam nadzieję, że dosyć jasno wykazałem, że Franciszek Skibicki z zawodu jest… przywiązany do władzy (eufemizm) Franciszek zawodowiec, burmistrz ćwierćwiecza, jak niekiedy w gronie znajomych zwykłem określać tę na wskroś „bezpartyjną” postać historii Chocianowa, niezmiennie od dekad, tuż przed wyborami wychodzi spod kamienia… Działa, pracuje, pracuje, pracuje, wciąż zakochany w Chocianowie. O proszę…

I tym razem na trzy miesiące przed wyborami Franek zawodowiec wychynął był z cienia, by błysnąć mądrością i troską o los społeczności gminnej, a nawet żeby wzruszyć m.in. mnie zakochaniem w Chocianowie. „Na głowie kwietny ma wianek…”.

Jeszcze do „zaprzeszłej” niedzieli udawałem, że nie wiem, jak nazwać sytuację, w której przed wyborami 7 kwietnia 2024 znalazł się Chocianów. W ostatnim artykule nawet gratulowałem sukcesu wyborczego, na miesiąc przed wyborami nie tylko burmistrzowi Chocianowa i 10-ciu radnym z jego bezpartyjnego Komitetu, w tym „administratoryście” Smykowi, czyż nie?

To już jest koniec, możemy iść… Chocianów już po wyborach

Niestety, jak mi T-Roc miły, dłużej nie potrafię udawać. O ile do Rady Miejskiej Chocianowa dostały się postaci, które już na wiosnę 2025 roku prawdopodobnie oddadzą mandaty po referendum, o tyle dzisiaj nie będę oszczędny w wyrażaniu surowych opinii na temat kandydatów i kandydatek do Rady Powiatu startujących pod szyldem KWW Porozumienie Powiatowe szczególnie, bo to lista obarczona podobnym ryzykiem politycznej tandety, fuszerki i czego tam jeszcze, włącznie z jawnym obrażaniem inteligencji wyborców.

„Kandyduję do Rady Powiatu, bo chcę, żeby głos naszych mieszkańców był słyszalny w powiecie. Swoim doświadczeniem i wiedzą będę wspierał działania podejmowane na rzecz zrównoważonego rozwoju powiatu, w tym szczególnie gminy Chocianów ”

– oto cały „program” wyborczy Franciszka ćwierćwiecza.

Naprawdę nie muszę wspiąć się na wyżyny myślenia, by zrecenzować ten niezbyt „rozbudowany|” program wyborczy kandydata Franciszka Skibickiego. „Z zawodu” obecny radny powiatowy Franciszek Skibicki chce, by jego głos „yfffyfy” reszcie był słyszalny w powiecie jako głos mieszkańców. A co robił w zarządzie powiatu przez całą wydłużoną kadencję? Nie dawał głosu, milczał, udawał oposa? Przez ostatnie pięć i pół roku, będąc członkiem zarządu powiatu polkowickiego jeszcze nie znalazł czasu, by „głos naszych mieszkańców był słyszalny”. Teraz dopiero namawia, żeby elektorat dał mu następne 5 lat, żeby w końcu osiągnął cel! Ups…

Jak nazwać ten rodzaj intelektualnego ekshibicjonizmu, bo ja wiem, infantylizm wtórny, „administratywizmem” wiejskim, a może wręcz stetryczeniem politycznym? W świetle osiągnięć mijającej kadencji Rady Powiatu z udziałem Franciszka Skibickiego na szybko należy podkreślić dwie sprawy. Po pierwsze, Franciszek Skibicki jako ojciec chrzestny wyboru Tomasza Kulczyńskiego na swoje miejsce przez całą kadencję zachowywał się jakby go nie było, ani na terenie działań politycznych mających miejsce w gminie, ani nie był zauważalny w powiecie, nie licząc słynnej nieudanej próby bezpartyjnego przewrotu, tj. jawnego wypowiedzenia posłuszeństwa Kamilowi Ciupakowi.

Z zawodu „działacz” nie zmienił się od czasów PRLu, zawsze, jak i w przypadku buntu przeciwko szefowi Porozumienia Powiatowego był jedynie narzędziem zorganizowanej myśli lubińskiej.

Warto przypomnieć, że „z zawodu” Franciszek działacz w zamian za tego typu aktywność w tamtym czasie miał zostać kandydatem na posła z ramienia Bezpartyjnych Samorządowców. Udzielał już nawet przedwyborczych, programowych wywiadów w poczytnym i rzetelnym Informatorze Gminy Chocianów.

Niestety chyba został wyrolowany, bo na liście Bezpartyjnych Samorządowców do Sejmu nie dostał miejsca, a co się naprzepraszał Kamila Ciupaka, to jego, i nikt mu tego już nie odbierze.


Po drugie, należy podkreślić, że „zakochany” Franek zawodowiec, który od zawsze pracował, pracował dla gminy, budował, budował, budował, rewitalizował rynki, parki, a nie osiągnął takich efektów w zadłużeniu, jak dżentelmeni rolniczo – strażaccy Wandycze 2023 w jeden rok! Teraz w ulotkach podnosi interes Gminy Chocianów, ale przez ostatnie pięć lat nie zabierał głosu na żaden temat, nie pouczał ani Rady Miejskiej, ani burmistrza w sprawie totalnego zrównania z ziemią tu i ówdzie zakwitających pierwszych elementów społeczeństwa obywatelskiego. Gdzie był Franciszek Skibicki, kiedy pacyfikowano radną Annę Pichałę, sekowano radnych Kisiela, Piecha, Piotrowskiego i innych…? Gdzie mieszkał, i w jakiej muzie był „zakochany” Franek zawodowiec, jak w haniebny sposób władze gminy Chocianów włóczyły po mieście przyczepy reklamowe hejtujące przewodniczącego Rady Powiatu Henryka Czekajło i starosty Kamila Ciupaka?

Chciałbym, żeby to wybrzmiało szczególnie w głowach chocianowskiego elektoratu, że Franciszek Skibicki średnio myślał o zrównoważonym rozwoju gminy Chocianów i powiatu Polkowickiego, co zresztą mało mnie obchodzi. Od kiedy go znam, nie za bardzo dbał o interes społeczny, choć „ z zawodu” gotowy jest, by być albo burmistrzem, albo dyrektorem, albo radnym powiatowym, albo nawet jeszcze innym „ekspertem” z doświadczeniem.

Czy śmieszno, bo straszno na pewno! Nie podejrzewam, by na chwilę przed wyborami wystąpiła inna rewolucyjna refleksja w umyśle Franciszka Skibickiego. Będzie małostkowo dążył, by zostać radnym powiatowym, jak gdyby lokalne atrybuty władzy zawsze były ważniejsze, niż przyzwoitość. Ani ławeczka Elżbiety Kowalczuk „zakochaj się” w Chocianowie, ani pokazówka podczas tańca narodowego na Rynku nie zastąpi dbałości o jakość elementarnych zasad życia lokalnej zbiorowości.

Na chwilę przed wyborami w kwietniu… Klękają przed objawieniem! KWW T.K. zarejestrowany!

Z zawodu Franciszek Skibicki swój krótki „program nic” już przedstawił, więc wyborcom radzę przed 7 kwietnia 2024 roku znaleźć inny program dobry dla mieszkańców gminy, a nie burmistrz ćwierćwiecza! Jako ciekawostkę w tej chwili muszę przekazać informację, że super radna wybrana z komitetu Franciszka Skibickiego nieoczekiwanie, na koniec kadencji zdała sprzęt, choć wcale nie musiała tego robić, żeby kandydować do Rady Powiatu Lubińskiego z Komitetu KWW Dumni z Lubina.

Ups…

Kto wie, że w przyrodzie nic nie ginie, nie zdziwi się, że miejsce bezpartyjnej Marceliny na liście Franciszka zawodowca w zbliżających się wyborach zajął bezpartyjny Piotr Wandycz, a resztę listy definiuje sama Elżbieta Kowalczuk, kierowniczka GK Referatu MZGKiM, no cóż… Ale po kolei.

Piotr Wandycz „z zawodu” jest strażakiem, co zresztą skutecznie udowadniał jak radny gminy Chocianów na tuziny gasząc wszelkiego rodzaju dyskusje.

Z zawodu strażak wykonywał rozkazy burmistrza Tomasza Kulczyńskiego, choć uważam, że lepiej wychodziło mu pozowanie do zdjęć, niż mówienie w ogóle.

Chociaż dokładnie sesja po sesji monitorowałem aktywność radnych na sesjach i nie udało mi się usłyszeć dłuższego zdania Piotra Wandycza, niż sakramentalne: „składam wniosek o zamknięcie dyskusji”. Niżej w tym moim rankingu intelektualnej aktywności przez całą kadencję był tylko Marcin z zawodu górnik Ślipko, który najczęściej mówił tylko „jestem za”.

„Zależy mi na jak najszybszym wykorzystaniu potencjału naszego regionu”

– mówi program strażaka „z zawodu”.

Cokolwiek kandydat do powiatu w ulotce ma na myśli epatując „potencjałem” regionu, moim zdaniem lepiej niech więcej nie mówi, bo pozowanie do zdjęć, czy nawet pląsy taneczne na chocianowskim Rynku są jego najmocniejszymi argumentami wyborczymi…

O tym, jak wymyślam życzenia dla zakochanych. Czyli tradycyjne walentynkowe zaklinanie żmii…

Piotr Wandycz „z zawodu”, mówiąc między nami nie zrobił nic dla Gminy, to jest prawda, oprócz uczestnictwa w kampanii Tomasza Kulczyńskiego, jak kiedyś, a teraz od kupowania sobie ubranek, by udawać, że wygląda jak mądry człowiek, a nie były ochotnik OSP, strażak, zauroczony jak Paweł Baran wspinaczką po szczeblach kariery… itd…. Naprawdę nie chcę wspominać czasów, jak Piotr Wandycz bez sukcesu startował do Rady Miejskiej Chocianowa z listy Komitetu Franciszka Skibickiego ubiegającego się fotel burmistrza Chocianowa. Szkoda mojego i Waszego czasu, zapewniam…

Kandydat Porozumienia Powiatowego Piotr Wandycz preferuje rozpoznawalność fotograficzną, to on najczęściej towarzyszył burmistrzowi, żywiąc się skromnym blaskiem Tomasza Kulczyńskiego. Zawsze liczył na błogosławieństwo Roberta Raczyńskiego i bezpartyjnych w sposób bardziej wyrafinowany, niż jego kuzyn radny Artur Wandycz. Po drugie, od wielu lat radny Piotr Wandycz przejawia ambicje polityczne, a jednak nadal nie potrafił zbudować osobistego autorytetu. Zawsze wykorzystuje, a to straż, a to blask Franciszka Skibickiego, albo teraz Kulczyńskiego. Sam niewiele ma do zaoferowania, choć czasami politycznie z dobrym skutkiem wykorzystywał niemądre okrzyki radnego Artura Wandycza.

O ile lista kandydatów Porozumienia Powiatowego Franciszka zawodowca i zawodowca Ciupaka w mojej opinii skomponowana została idealnie, proszę Czytelników, by zwolnili mnie z konieczności mówienia o Pani Beacie Rolskiej i Pani sołtysce Trzmielowa. Jako dżentelmen nie powiem ani zdania. Why? W przypadku Pani Beaty musiałbym sięgać do relacji jej ojca z Franciszkiem Skibickim, albo cudownych czasach jej politykowania w ekipie radnych Franciszka Skibickiego, albo rozgrzebywać rany z wyborów w 2018 roku, jak to Franciszek Skibicki spowodował, że radną powiatową została Marcelina Falkiewicz, nie ona. Brrrrr…

Wobec powyższego omawianie listy „administratywistów” kandydujących od Kamila Ciupaka zamyka Elżbieta Kowalczuk.

„Uważam, że przyszedł czas…”

– i to jest naprawdę cały program Elżbiety Kowalczuk.

Do Rady Powiatu zapewne Elżbieta się nie nie dostanie, ale nie o to chodzi. Zlikwidowano Zakład Budżetowy o nazwie Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, a długi spłaciła Gmina, więc trzeba nadal jakoś tuszować sprawę. Do dzisiaj nie ujawniono sprawozdania z likwidacji. Po cichu spłacono długi zlikwidowanego królestwa Elżbiety Kowalczuk. Ludzi przeniesiono na garnuszek Urzędu, żeby już bez udziału Rady Miejskiej kształtować koszty Referatu – MZGKiM. Dobry zabieg. Kiedyś o każdą złotówkę dotacji celowej dla MZGKiM Elżbieta Kowalczuk musiała gimnastykować się przed radnymi, a w tej chwili wszystkie koszty zaszyte są w Planie Finansowym Urzędu, na którym odchodzący radni nie znali się ni w ząb.

Śmiesznością zakończył się PROGRAM NAPRAWY SKUTKÓW EPIDEMII, w którym niebanalną rolę odegrała Elżbieta Kowalczuk. Co zawierał „program”? Nic mądrego, ale ze staranności dziennikarskiej muszę przypomnieć ten ubogi plan. PROGRAM głosił, że w poszukiwaniu oszczędności władza wykonawcza postanowiła restrukturyzować Szkoły Podstawowe w Parchowie i Szklarach Dolnych oraz połączyć instytucje Kultury.
Burmistrz odpowiadał za połączenie Regionalnego Centrum Kultury (dawniej: chrześcijański ośrodek kultury) z Biblioteką Publiczną. Burmistrz odpowiedzialny za „fuzję” nie dokonał tego do dzisiaj. Wielokrotnie pokazałem efekty programu oszczędności, tj. takie oszczędności, że Gmina Chocianów w finansowaniu upowszechniania Kultury koszty wzrosły 3 razy, z 1 mln zł do 3 milionów zł.

Program naprawy dróg gminnych to też była domena Elżbiety Kowalczuk. I co – dziura w moście… Popatrzmy na system budowy i naprawy infrastruktury drogowej – chodnik Parchów, wąskie gardło, zamieniono na zakup maszyny do naprawy dróg. Najdurniejsze jest jednak to, że z funduszy sołeckich Gmina Chocianów chce naprawiać drogi gminne.
Nic się nie udało, a drogo kosztowało.

A propos, jak ciekawostkę przytoczę przypadek innej likwidacji. Ogłaszam niniejszym, że Elżbieta Kowalczuk jako mieszkanka Parchowa i członkini Rady Sołeckiej wsi Parchów z dobrym skutkiem doprowadziła do likwidacji wyjątkowo efektywnego Stowarzyszenia w Parchowie. Jakie oszczędności osiągnął ten pomysł? Ironicznie mogę przyznać, że takie same, jak rezygnacja z budowy drogi na Zagórze w Chocianowcu na rzecz zakupu nowych biur dla Elżbiety Kowalczuk. Dla tych Czytelników Fakty Chocianów, którzy nie mieszkają w Chocianowie muszę ze starannością pokazać, że administracja Elżbiety Kowalczuk wyglądała tak…

A już za chwilę, za kilka milionów pochodzących z kredytu przestrzenie biurowe Kierowniczki GK będą sterylne, klimatyzowane i piękne, niczym… Jasnogórski Poranek.

Na zakończenie dodam, że jeśli ktoś po lekturze artykułu chciałby wmówić mi, że źle napisałem o Wandyczu z Trzebnic, Franciszku Skibickim, czy Beacie Rolskiej, bo mój przyjaciel Roman Kowalski lider KWW My Polkowiczanie jako ich przeciwnik startuje do Rady Powiatu, lepiej żeby ugryzł się w język.

Kampanię samorządową 2024 czas zacząć!

O tym planuję pogadać za tydzień…

P.S.:
Może niewyrobionych czytelników zdziwi, ale z wrodzoną mi nieśmiałością wyznaję, że nie wiem, jak powinienem pożegnać się w tę niedzielę palmową. Może zatem posłuchamy czegoś fajnego „na do widzenia”. Co? Na przykład…

Robert Harenza

To już jest koniec, możemy iść… Chocianów już po wyborach

Poprzedni artykuł

„Nie czuję kompleksów…” – wyznał Adam Król w rozmowie z Fakty Chocianów!

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up