Bez kategorii

Listę przegranych otwiera Franciszek Skibicki… Za nim płyną inni „bezpartyjni”!

0

Spora liczba, a szczególnie chocianowscy urzędnicy, w tym Pańcie z Regionalnego Centrum Kultury „Blue Cafe Peron” i radni i elektorat Tomasza Kulczyńskiego, którzy – jak wieść gminna niesie „nie czytają” FAKTY Chocianów – wespół w zespół od zaprzeszłej niedzieli z wypiekami na twarzach czekają na podsumowanie wyborów przez Harenzę. A skąd to wiem? Czytam biegle mowę ciał, mowę urzędowej Facebookowej propagandy, a przede wszystkim mowę ciszy, jaka zapadła po wyborach do Rady Miejskiej Chocianowa i Rady Powiatu.

Z wrodzoną mi skromnością przyznaję, że ciszę czytam lepiej, niż urzędnicy ustawę o dyscyplinie finansów publicznych, a niejeden nowy- stary radny „swój program” na najbliższą kadencję…

Naprawdę ciszy, jaka spowiła odejście Franciszka Skibickiego do krainy wiecznych łowów, tj. na „wiekuistą” emeryturę polityczną nie odczyta lepiej nikt, prócz mnie.

„Yfyhy…”, tym bardziej tej dziejowej przegranej nie mogę tego pominąć przy ocenie skutków wyborów 2024. Nie zamierzam milczeniem przykrywać wyniku, jaki zrobiła „lokomotywa” listy Porozumienie Powiatowe „Ciupak LTD”, burmistrz ćwierćwiecza, z zawodu „osoba publiczna” – Franciszek Skibicki.

Nie udaję, że właśnie ten fakt szczególnie przykuł moją uwagę, bo – historia już niedługo pokaże – to koniec pewnej epoki, niechlubny finał, po którym Franciszek Skibicki nie zszedł ze sceny, ale z niej… spadł, jak długi.

W „zaprzeszłą” wyborczą niedzielę niestety potwierdziły się wszystkie moje dotychczasowe i historyczne opinie na jego temat. Także ta, że Franciszek Skibicki nigdy ze zrozumieniem nie wysłuchał żadnej piosenki Perfectu, choć ten – o ironio – robił karierę w tym samym czasie, co Franciszek Skibicki, z tą jednak różnicą, że Perfect budował karierę w dziedzinie swobodnego myślenia, a Franek wspinał się szczebel po szczebelku po drabinie matactwa politycznego, matactwa moralnego, matactwa społecznego, które zawsze były filarami PRLu. I nie ważne, że od przełomu ustrojowego – jak kariera sama mówi – ze skutecznością wartą innej sprawy ucieleśniał najgorsze cechy tamtego szaro-burego czasu. Dla mnie był ikoną lokalnej prowizorki, postkomunistycznych intryg, bezkrytycznego wykonywania partyjnych poleceń, swoistym wytworem przaśnej myśli politycznego kolektywu, co w głowie pozostawiła mu Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, aczkolwiek zanim stał się „bezpartyjny”, potrafił znaleźć się i w AWS, i SLD, i w ZChN, i w PO, jak gdyby nigdy nic.

Nikt nie przewidywał takiego scenariusza, w tym moja skromna wyobraźnia jeszcze niedawno nie dopuszczała do wiadomości tego nieszczęścia, że burmistrz ćwierćwiecza da się ograć bezpartyjnym chłoptakom z Lubina.

W Chocianowie Jarmark Wielkanocny z procesją… Idą do Rady Powiatu Polkowickiego

„Kto wie, że w przyrodzie nic nie ginie, nie zdziwi się, że miejsce bezpartyjnej Marceliny na liście Franciszka zawodowca w zbliżających się wyborach zajął bezpartyjny Piotr Wandycz, a resztę listy definiuje sama Elżbieta Kowalczuk, kierowniczka GK Referatu MZGKiM, no cóż…”.

– napisałem, nie przeczuwając nieszczęścia.

Pomijając już cały psychologiczny bagaż, jaki zawsze towarzyszył moim opiniom co do Franciszka Skibickiego, informuję, że w dniu 7 kwietnia w Chocianowie symbolicznie skończył się PRL, a jego charakterystyczne „Ufhyy fy, „wicie rozumicie”, już nie powróci… (guru Leszek Miller, mówiąc, że mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy – miał rację).

„Do Rady Powiatu zapewne Elżbieta Kowalczuk nie dostanie się , ale nie o to chodzi. Zlikwidowano Zakład Budżetowy o nazwie Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, a długi spłaciła Gmina, więc trzeba nadal jakoś tuszować sprawę. Do dzisiaj nie ujawniono sprawozdania z likwidacji. Po cichu spłacono długi zlikwidowanego królestwa Elżbiety Kowalczuk. Ludzi przeniesiono na garnuszek Urzędu, żeby już bez udziału Rady Miejskiej kształtować koszty Referatu – MZGKiM. Dobry zabieg. Kiedyś o każdą złotówkę dotacji celowej dla MZGKiM Elżbieta Kowalczuk musiała gimnastykować się przed radnymi, a w tej chwili wszystkie koszty zaszyte są w Planie Finansowym Urzędu, na którym odchodzący radni nie znali się ni w ząb”

– napisałem, nie wierząc, że do Rady Powiatu z taką samą ilością głosów może nie dostać się sam twórca „wygranej listy” Kamila Ciupaka.

Ups…

Przyznam, że „trąbkę”, jaką do wręczenia od Zarządu Powiatu Polkowickiego na ostatnią drogę kampanijną otrzymał zasłużony dla społeczeństwa Franciszek Skibicki należy uwiecznić, jako symbol końca sojuszu robotniczo – chłopskiego Kamila Ciupaka (PSL) i Franciszka Skibickiego (z zawodu „bezpartyjny” działacz wszystkich partii).

Kończąc wątek podsumowania wyborów do Rady Powiatu Polkowickiego sentymentalnie oświadczam, że w obliczu porażki Franciszka Skibickiego sukcesy wyborcze jego protegowanych z listy są jeszcze większą porażką, o czym z wrodzoną mi satysfakcją będę informował opinię publiczną już od zaprzysiężenia Rady i wyboru zarządu.

Właściwie teraz powinienem w pisaniu zarządzić sobie i Wam przerwę… nazwijmy ją śniadaniową, bo najbardziej przegraną kandydaturę już omówiłem. Co? Nie! Jeszcze nie!

Wyznam w tajemnicy, że w pierwszym powyborczym tekście czuję się, jak w Raju, cokolwiek to znaczy dla sympatyków Raju, dlatego jeszcze przesunę regulaminową przerwę na spożycie posiłku gwarantowaną przez Kodeks Pracy.

Naprawdę, „na chleb”, ani na przerwę „na pączka” w tej chwili nie skusi mnie nawet sam wspaniałomyślny radny Artur Wandycz Chocianów 2023 , jak to drzewiej bywało w „zaprzeszłej” kadencji – nawiasem mówiąc nazywanej przeze mnie „Czas igrzysk i chleba”, choć oficjalnie nazywany „Czas na zmiany”, który niedawno przeszedł metamorfozę w formułę „Czas na więcej”…

Na chwilę przed wyborami w kwietniu… Czas na więcej!

Co nieco o tym spontanicznym „więcej” pogadamy później, bo jeszcze przed przerwą muszę oznajmić, co następuje. Innych przegranych „zblokuję” w jeden zbiór, bo chyba w kontekście przegranej wielkiego Franciszka Skibickiego, który był twórcą ich chwilowych karier jest to uczciwe postawienie sprawy. Tak naprawdę przegranych jest więcej (bo wręcz cały KWW Tomasz Kulczyński, który do Rady Miejskiej wepchnął aż 10 postaci bez wyborów), ale uwagę skupię na tych, tak czy inaczej klasycznie przegranych osobowościach.

Listę otwiera radny Piotr Piech, niegdyś ulubieniec Franciszka Skibickiego, że wielki fan jego osobowości nie wspomnę przez grzeczność i brak czasu na tanie wywody. W gronie nieskutecznych znalazł się także radny Janusz Ślipko, Sławomir Sobczyszyn i Norbert Piotrowski.

Jednak „największą” postacią z tego towarzystwa lokalnych polityków jest radny Paweł Baran, przewodniczący Klubu PiS w Radzie Miejskiej odchodzącej kadencji.

Szczerze mówiąc, tylko przy jego porażce wypada mi postawić kilka zdań. Wszak „napracował się” w minionej kadencji, oj napracował, by dzięki swoim wpływom partyjnym wprowadzić na salony polityczne Tomasza Kulczyńskiego. Sorry, że dopiero na „do widzenia Panu” powiem to, co z jego ust powinno było paść dano dawno temu. Tak, to Paweł Baran był kreatorem i twórcą większości dotacji, jakie burmistrz zapisał i jeszcze długo będzie zapisywał na swoim koncie. Tak to widzę, widziałem, i zapamiętam.

Oczywiście dla celów tego tekstu, upraszczając wiele elementów, co zresztą prowincjalnemu publicyście dyktuje już sama struktura intelektualna lokalnego audytorium muszę potwierdzić fakt, że także Romanowi Kowalskiemu po 5 latach przerwy nie powiódł się powrót do polityki. Szczerze żałuję, że zabrakło mu zaledwie 70 głosów, by dostać się do Rady Powiatu Polkowickiego…

PRZERWA

Może wcześniej powinienem wyjaśnić, dlaczego sprawozdanie z wyborów samorządowych ograniczyłem wyłącznie do prezentacji przegranych, ale po co. Uznałem, że o kandydatach, którzy osiągnęli sukces wyborczy trąbią wszystkie inne portale i profile Facebookowe, za co jestem im nieskończenie wdzięczny, na dodatek wyręczają mnie w sprawach, które mnie nudzą.

Na chwilę przed wyborami w kwietniu… Klękają przed objawieniem! KWW T.K. zarejestrowany!

Za punkt honoru postawiłem sobie, by mówić o tych, którzy mimo szczerych chęci, w kampanię wyborczą włożyli dużo serca, czasu, energii, a niekiedy także własnych i publicznych pieniędzy. Naprawdę szczerze współczuję Bezpartyjnym Samorządowcom, z Tymoteuszem Myrdą, Cezarym Przybylskim i Michałem Rado na czele, bo przegrali walkę o Sejmik.

Sorry, ale okazuje się, że nie tylko ja widzę porażkę B.S. Lubin.

Na chwilę przed wyborami w kwietniu… „objawienie” Chocianowa nie ma jeszcze programu!

O proszę wypowiedź dla Gazety Wrocławskiej, Michał Rado:

Może przykre będzie to, co powiem, ale „wybraniec” Michał Rado na swój sposób zaklina rzeczywistość. Z arytmetyki wynika, że Bezpartyjni Samorządowcy ze swoimi trzema „mandatami” będą pisać swoje ambicje i pobożne życzenia z niedawnym koalicjantem PiS raczej na marginesie agendy polityki regionalnej…

A jakże, oczywiście gratuluję bezpartyjnej Pańci z RCK Blue Cafe Peron Agacie Wesołowskiej! Wynik „na wysokim poziomie” (że zacytuję klasyczkę), ale także on nie zbuduje „Czasu na więcej”, który – pamiętacie? – wieszczy jej pryncypał.

„Nie czuję kompleksów…” – wyznał Adam Król w rozmowie z Fakty Chocianów!

Co prawda Agata Wesołowska niewiele przegrała w ilości głosów z innym mieszkańcem Chocianowa Adamem Królem, ale także On robił tylko za przysłowiowe „mięso armatnie”…

Podejrzewam, że Jan Wójtowicz, „czarny koń” Trzeciej Drogi powiatu polkowickiego byłby zły na mnie, gdybym ani słowem nie zająknął się o jego porażającym doświadczeniu związanym z kandydowaniem na „marszałka” Sejmiku Dolnośląskiego. Nie, nie, nie, Panie Janku, nie zapomniałem…

Właściwie to już wszystko na dzisiaj… W zamyśle miałem jeszcze powiązać porażki Franciszka Skibickiego ze sposobem polityki uprawianej przez Stowarzyszenie B.S…

…czy choćby porażkę „Czasu na więcej”, który ściśle wiąże się z porażką Bezpartyjnych Samorządowców w wyborach do Sejmiku.

To tego wrócimy niebawem, że zacytuję klasyka chocianow.pl

Robert Harenza

Rowerową ciszą wyborczą Chocianów zadrwił z prawa.

Poprzedni artykuł

Gruntówka jest obwodnicą! Kawiarenka będzie Bistrem. A Krzysztof Kowalczyk może stanie na czele Rady Miejskiej! Ktoś coś…?

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up