Bez kategorii

Świąteczne Forum Samorządowe Roberta Harenzy: 7 kwietnia jedna karta do głosowania będzie zbędna…

0

Szczęśliwy człowiek nie pisze wierszy, nie gra na pianinie albo innym instrumencie strunowym… Szczęśliwy człowiek nie narzeka na ustrój, nie ma skrupułów stłuc szybę, albo pójść potem do kościoła, nie zaśpiewa, że…

W ogóle to szczęśliwy człowiek nie pisze artykułów w Święta Wielkiej Nocy…

Przepraszam, już przechodzę do rzeczy. Przez chwilę nie potrafiłem powstrzymać melancholii (eufemizm), tj. raczej metafizycznej zadumy, która dopadła mnie już podczas pisania tytułu tego świątecznego tekstu. Formuła zmartwychwstania, reinkarnacji, nieskończoności i skończoności, takie tam filozoficzne kraszanki zawsze zajmowały mój umysł, a w dniu świętowania chrześcijańskich sukcesów w tym względzie, szczególnie… Ok. Już wracam na Ziemię!

Jest fajnie, znowu wiosna, mamy pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych, jutro lany poniedziałek, a za tydzień wybory samorządowe 2024, o czym trąbią nawet na płotach plebanii.

W całej Polsce sprawa z wyborami wygląda zupełnie normalnie, jest prosta, jakby źrebak nasiusiał – mówi przysłowie. Nawet średnio rozgarnięci obywatele wiedzą, że co jakiś czas w niedzielę, „po mszy” można wybrać się do całkiem „świeckiej” instytucji zwanej lokalem wyborczym, by wymodlić sobie jakąś bliżej nieokreśloną przyszłość na kilka lat. Jeśli zechcą, pójdą do urn, jeśli nie, nikt nie będzie miał o to pretensji. Iść, czy nie iść? – sorry, że zahamletyzuję se – oto jest pytanie. Niestety jeszcze ważniejszym jest pytanie, kto na tym więcej skorzysta, wyborcy, czy może potencjalni wybrańcy?

„Nie bądź ryba”… Masz głos. Ups. Jak powyżej widać – wybaczcie za szczerość – „potencjalni wybrańcy” zalali gminę tego typu spotami promującymi zwiększenie frekwencji… Pomijając tandetę samego hasła, warto zastanowić się, dlaczego burmistrz i ekipa 10 radnych wybranych na radnych długo przed wyborami z taką gorliwością nawołuje do uczestnictwa w wyborach 7 kwietnia.

To już jest koniec, możemy iść… Chocianów już po wyborach

Niestety w Chocianowie nic nie jest zrozumiałe, rozumne, proste, ani racjonalne od lat, ale wydarzenia i pomysły nowej-starej władzy tym razem chyba wyprzedziły zwykłe i znane toki rozumowania.

„Każdy pełnoletni Polak nie tylko może, ale także powinien wziąć udział w wyborach. Silny mandat radnych (zarówno miejskich, powiatowych, jak i wojewódzkich) czy burmistrza uzyskany w wyborach samorządowych wzmacnia przede wszystkim naszą wolę wskazania kierunku rozwoju gminy,powiatu, województwa. W przypadku Chocianowa (podkreślenie – moje) to będzie także wyraz poparcia dla inwestycji, które już zadziały się w ciągu ostatnich 5 lat

– cytuję tekst opłacony przez Gminę.

W Chocianowie, co mnie osobiście nie zaskakuje, zamiast angażowania ludzi do dyskusji i świadomej pracy na rzecz rozwoju gminnego społeczeństwa, ważniejsze są pierdoły nawołujące do wyborów „w ciemno”. Dla władz gminy, na kilka dni przed wyborami ważniejsza jest ilość kart do głosowania, a nie świadomość głosujących.

„ (…) 10 najważniejszych kwestii w tzw. dekalog wyborczy. Zapraszamy do lektury”

– napisała jakaś Pańcia na www.chocianow.pl.

Sami chyba w tej chwili przyznacie, że poruszenie tematu wyborów samorządowych 7 kwietnia, rozumianego przez urząd jako „święto” demokracji jest całkiem na miejscu w dniu Świąt Wielkiej Nocy. Jeśli jakaś „niezidetyfikiwana autorka” chocianow.pl, Pańcia bez imienia i nazwiska, sufluje dekalog wyborcy gminy Chocianów naprawdę nie ma żartów…

Na marginesie pisząc, mnie osobiście przejął, zmotywował, poruszył, podniecił, a nawet rozbudził do białej kości pkt. 4 tego chocianowskiego dekalogu wyborczego, propagandówki, słowotoku, plagiatu, jak zał tak zwał. Danger! Autorka „na poważnie” ogłosiła!

„Powszechne prawo do głosowania to sprawa, o którą przez długi czas walczyły tysiące ludzi. Na przykład kobiety w całej Szwajcarii uzyskały możliwość głosowania dopiero w 1990 roku. Warto więc korzystać z prawa, o którym wiele osób jeszcze nie tak dawno mogło tylko marzyć”

– przekonuje autorka „dekalogu wyborczego”.

No dobra… Z racji Świąt dam już spokój autorce tego quasi-wyborczego pomieszania Dekalogu, z inwestycjami w drogi gminne, a nawet utwardzeniem dróg gruntowych, w tym innych pomieszań pojęć, wszak wiele paranoicznych pomysłów marketingowych władzy Chocianowa wcześniej już przeżyłem, a nawet szczegółowo tydzień po tygodniu opisywałem w okresie minionej kadencji.


W ramach staranności powtórzyć muszę pytanie: kto na wyborach więcej skorzysta, wyborcy, czy może potencjalni wybrańcy, stosujący trick ze zamianą „klasycznej”, programowej kampanii wyborczej na kampanię, której celem jest wydumane zwiększenie „frekwencji”?

„Kto głosuje, ten się liczy”. Zdumiewające, ale prawdziwe. Symbolicznie i praktycznie w Chocianowie dla władzy liczą się tylko ci, którzy… oddadzą głos w wyborach 7 kwietnia. Widać jak na dłoni, czym różni się idea, od interesu „potencjalnych wybrańców”. A mówiąc już śmiertelnie poważnie, parodia wyborcza Chocianowa oparta na wzywaniu istot mało świadomych – jeśli chodzi o aktywność obywatelską – do wyborów „na chybił trafił” ma głębsze podłoże, może nawet logiczne, racjonalne, w tym na pewno historyczne, sięgające nie tylko po doświadczenia PRLu, ale wprost demokracji ateńskiej, przy czym dość łatwo dające się zweryfikować za pomocą liczb. „Potencjalni wybrańcy” przecież nie istnieją bez wyborców. A tych najzwyczajniej w świecie najpierw trzeba sobie załatwić, tym bardziej jeśli istnieje obawa, że niewiele osób będzie chciało trudzić się, żeby uczestniczyć w rozstrzygniętych już wyborach( przynajmniej na poziomie gminy). Ups…

Na szczęście teoretycy i historycy idei nigdy nie poznają chłoptaków z Lubina i Chocianowa, którzy najpierw w 2018 roku wpadli na pomysł zastosowania idei „Czas na zmiany”, a teraz lansują inny czas, „Czas na więcej”, w skrócie więcej absurdu, więcej banerów, więcej ściemy, bo chyba inaczej nie da się tego nazwać. Na przykład, choć większość radnych wybrano na miesiąc przed wyborami 7 kwietnia, nie ma innego kandydata na burmistrza, niż były burmistrz Tomasz Kulczyński, to i tak, żeby nie być „wyborczą rybą”, należy pójść na wybory? Dlaczego „drużyna” Czasu na więcej w tak agresywny i kosztowny sposób namawia do uczestnictwa w farsie, jaką z pewnością są wybory do Rady Miejskiej i wyborów burmistrza Chocianowa?

Myślicie, że dla tych bidnych 40 tysia, które w nieznanym nigdzie indziej trybie prawnym w Polsce, Powiat Polkowicki „przeznaczył” dla swoich gmin jako nagrodę w wyścigu o najwyższą frekwencję?

Czyżby na pewno zwycięzcy wyborów, KWW Tomasz Kulczyński niecelowo wydawali środki publiczne na produkcję banerów i akcji promującej wzrost frekwencji, po to tylko, by uczestniczyć w farsie Porozumienia Powiatowego Ciupaka i Skibickiego?

Proszę wskazać drugą taką gminę w Polsce, jak Chocianów, w której tyle pieniędzy, energii, słów i pustosłowia pojawia się na płotach, portalach i profilach urzędowych jednostek samorządu terytorialnego w intencji jakiś wydumanych obywatelskich postaw, etc., etc., dekalogów wyborczych, etc., etc., bądź wprost wypowiedzianych pierdół, że „nie głosując,nie liczysz się”… ani jako homo sapiens, ani nawet zwykły wyborca, który ma wybór, nie chce – to nie głosuje. Podkreślić należy, w sytuacji, w której niemal całość wyników wyborów 7 kwietnia znamy już od 10 marca. Dlaczego oszukuje się wyborców i mami frazesami typu?

„Uprzejmie proszę o Państwa głos i oraz głos na Burmistrza Tomasza Kulczyńskiego w wyborach samorządowych 7 kwietnia”

– mataczy radny Marcin Ślipko.

Czyżby radny Ślipko jeszcze 29 marca nie wiedział, że Komisja Wyborcza wybrała go już na radnego w dniu 15 marca, dlatego sprasza wyborców, żeby 7 kwietnia oddali na niego swój głos?

Albo Machoń junior nie wie, że od 15 marca oficjalnie jest radnym następnej kadencji, choć tak samo jak Ślipko namawia, żeby ludzie z okręgu, w którym startuje poszli do wyborów głosować na niego.

KWW Tomasz Kulczyński, jak widać nie odpuszcza w produkcji nonsensów, spotów wyborczych i opowiadania bajek o imperatywie pójścia na wybory samorządowe. Burmistrz wraz z całą „dziesiątką” wybranych już radnych kadencji 2024-202x, właściwie czekając już tylko na zaprzysiężenie, wydają gminne pieniądze niecelowo, niegospodarnie, a nawet spełniając przesłankę wydawania środków publicznych na korzyść tylko dwóch komitetów wyborczych (ale o tym szerzej pogadamy już po rozliczeniu kampanii wyborczych wyżej wspomnianych komitetów).

Dlaczego więc „bezpartyjna drużyna” Czasu na więcej i Porozumienia Powiatowego z gorliwością wartą innej sprawy namawia do uczestnictwa w farsie, jaką z pewnością są wybory do Rady Miejskiej i wyborów burmistrza Chocianowa? Zapewniam, że nie jest to wyłącznie mój problem, bo z pytaniami dotyczącymi tego „rebusa” do FAKTY Chocianów zgłasza się wielu ludzi. Masowo odbieramy maile z pytaniem, dlaczego płacimy za banery, które nie dotyczą meritum. W jakim celu portal chocianow.pl pajacuje z publikacją ulotek radnych, którzy już mają mandaty radnych? Why?

Pytają mnie, jakbym znał prawdę, dlaczego Urząd z nienaturalną i niezbyt potrzebną gorliwością zamiast prezentować na forum gminnym bogactwo demokratycznych zachowań, z uporem maniaka namawia do wyborów, choć ostatnie wybory parlamentarne wykazały ponad wszelką wątpliwość, że społeczeństwo jest zmotywowane, by uczestniczyć w wyborach. Tylko w Chocianowie i Polkowicach nie wiedzą, że w październiku frekwencja w wyborach parlamentarnych wyniosła rekordowe 75%?

Nie idę na referendum ! Wolę rozwój i inwestycje ? #Prawdziwy_Burmistrz #ChocianówPrzedeWszystkim | By Tomasz Kulczyński – Facebook | Facebook

Szanowni Państwo,
nie tak dawno temu drużyna bezpartyjnych zniechęcała ludzi do udziału w obywatelskim referendum. Wtedy burmistrz nie wygłaszał tyrad o patriotyzmie, nie nawoływał do uczestnictwa, a wręcz namawiał wprost, żeby nie iść na referendum, bo lepszy jest spacer z rodziną do parku, niż spacer do lokalu wyborczego i urny.

„Nie bądź ryba – masz głos”, nikt wtedy nie tłukł do głów. Co się zatem zmieniło, że wtedy władza żarliwie zwalczała frekwencję, a teraz wprost przeciwnie? Prosi, błaga, zaklina, kłamie i czaruje po to tylko, by osiągnąć wcześniej sobie określony cel. Wszak wówczas też na karcie wyborczej była formuła jestem „za” lub „przeciw” burmistrzowi, tak jak na karcie „różowej” podczas wyborów 7 kwietnia 2024 roku.

Czy wystarczająco precyzyjnie pokazałem świąteczny problem? W 10 okręgach gminy Chocianów ludzie nie dostaną karty do głosowania na radnych z automatu, a ja mam propozycję, żeby we wszystkich okręgach wyborcy odmówili przyjęcia karty różowej, tj. tej dotyczących „za” lub „przeciw” burmistrzowi Chocianowa.

Przyznaję, że po 10 marca sam do siebie mówiłem i pisałem, że po raz pierwszy w życiu w ogóle nie pójdę na wybory. Wściekłem się, że na miesiąc przed wyborami w Chocianowie wszystko już wiemy, a reszta jest tylko stratą czasu. Po kilku dniach przemyśleń, zresztą mocno dopingowany akcją pro-fekwencyjną, jaką zafasowała wyborcom władza Chocianowa jednak zmieniłem zdanie. Pójdę na wybory, ale tylko z jednego powodu. Pójdę, ale odmówię przyjęcia karty do głosowania na burmistrza!

Może powtórzę, co? Jak Roman Kowalski, 7 kwietnia pójdę do urny wyborczej, ale odmówię przyjęcia karty do głosowania na burmistrza!

P.S.:

Muszę kończyć, bo „wzywają” mnie obowiązki świąteczno-towarzyskie przy suto zastawionym stole. Na pożegnanie może posłuchajmy jeszcze coś razem…

Robert Harenza

„Nie czuję kompleksów…” – wyznał Adam Król w rozmowie z Fakty Chocianów!

Poprzedni artykuł

Tory kampanii Bezpartyjnych Samorządowców kończą się w Chocianowie… Na „Konwencji” wystąpi Golec uOrkestra!

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up