Mam nadzieję, że wszystko blednie w obliczu tak ważnego wydarzenia, jak przyznanie urlopu – rewolucyjnemu, jak od początków kadencji 2018-2024 mówi się o pomyśle darmowej komunikacji w Chocianowie – darmowej komunikacji gimbusów na trasie Chocianów-Lubin i z powrotem. Wobec powyższego, informuję mecenasa Tomasza Kuleszę, że tekst o naruszaniu dóbr osobistych i czci Gminy Chocianów opublikuję dopiero za tydzień.
Przepraszam, ale wydarzenie całkowitego „zawieszenia”, a następnie zmiany pod wpływem opinii publicznej na ograniczenie do śladowego minimum kursów flagowego okrętu Tomasza Kulczyńskiego, „crème de la crème” jego wyborczych obietnic wyborczych jest wydarzeniem bezprecedensowym. Myślę, że ważniejszym i bardziej doniosłym byłoby tylko oświadczenie burmistrza, że będzie starał się o reelekcję. Ale nic podobnego nie nastąpiło, a moim zdaniem także nie nastąpi, choć zrobili to już na przykład burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki czy burmistrz Przemkowa Jerzy Szczupak (że na najbliższych gminach poprzestanę wyliczanie…).
Ze screenshota powyżej dowiadujemy się, że „kozę” na salony nieopacznie wprowadzili urzędnicy, a burmistrz – wiedziony odpowiedzialnością za realizację potrzeb mieszkańców wykluczonych komunikacyjnie – wyprowadził bydlątko, a przynajmniej jego część. Decyzją burmistrza od 27 czerwca do 1 września zostaną aż cztery kursy dziennie na dwóch liniach. Z punktu widzenia ludzi, którzy przyczynili się do zmiany tej pochopnej (eufemizm) decyzji „urzędników” to minimum, na jakie mogą się zgodzić.
Jak widać, prawie radość zagościła na twarzach ludzi zależnych od tej rewolucyjnej formy komunikacji.
Sprawa wygląda poważniej, niż to wydawać się mogło jeszcze parę dni temu. W jeden dzień „urzędnicy” rzekomo bez wcześniejszych konsultacji z burmistrzem uznali, że Chocianów musi oszczędzać, wysyłając „żółtki” na urlop.
Krystian Wan wręcz na jednej szali stawia dobro i realizację remontów, modernizacji i inwestycji, a na drugiej wydatki związane z opłacaniem „darmowych” autobusów.
Przyznaję, że zbladłem jak kreda, czytając urągające wszelkim obietnicom wyborczym komentarze Klubu (Wandycze) Chocianów 2023 + czy profilu UMiG, cokolwiek jego nazwa znaczy.
Niemniej na pewno, kiedy przeczytałem tępy wpis Stowarzyszenia Machoń 2023+ zagotował się we mnie każdy nerw, nawet ten od dawna uznawany za nieżywy, jak wspomnienie Pani ze snów…
O, zgrozo! „Czas na zmiany” zawiódł swoich wyborców, ot tak, bez zdania racji, jakby odłożono sztućce po skończonym posiłku. Za przysłowiowym pstryknięciem palca cały „sukces” tej kadencji, wszystkie zapewnienia, że „darmowy” transport to prawdziwa rewolucja w historii regionu i gminy Chocianów okazał się polityczną potrzebą chwili, czyli kolokwialnie mówiąc zwykłą bujdą na resorach.
Czy Tomasz Kulczyński w kwietniu 2023 we Wrocławiu, biorąc udział w dyskusji na temat „rewolucji” transportowej podjął temat wykazania dobrych i złych stron subsydiowania transportu lokalnego, w tym czasowego zawieszenia komunikacji 0 zł z Lubinem w okresie ubytku pasażerów w wieku szkolnym? Niestety nie wiadomo, co burmistrz wtedy wygłaszał, bo żaden z towarzyszących mu urzędników nie uznał za stosowne, żeby ten „rewolucyjny” wykład od deski do deski przekazać ogółowi społeczności Chocianowa.
Czyżby ważniejsze wtedy były focie na ściance DOLNY ŚLĄSK, niż dylematy ludzi uzależnionych od organizacji gminnego transportu, bo jak wiadomo „urzędnicy” podjęli decyzję o całkowitym zawieszeniu kursów od 1 lipca do 1 września? W następny dzień, po krzyku mieszkańców co prawda burmistrz wielkodusznie złagodził stanowisko swoich pracowników, ale systemowo problem pozostaje nie rozwiązany.
Lubin ratuje Chocianów przed utonięciem. W gratisie „rybka” ma darmowy transport…
„No to na zdjęciu wąż ratuje rybę, czy nie? Od mojej Pani ze snu raczej nie usłyszę podpowiedzi, bo Ona nie wie, kto ją uratuje, więc skazany jestem na samodzielną odpowiedź. Spróbuję tak! (…) Naiwnością byłoby uznać, że Tomasz Kulczyński sam, bez wsparcia aparatu politycznego Lubina wpadł na pomysł uszczęśliwienia mieszkańców Chocianowa (pilotażowo) uruchomieniem darmowej komunikacji relacji Chocianów-Lubin. Naiwnością byłoby zakładać, że program wyborczy, jaki wywiesił w oknach „sklepu mięsnego” ma uratować Chocianów, bo jego Sześć Punktów raczej pożera dochody gminy z jednej strony (punkty 1, 2, 4), mówi o ogólnych mrzonkach (punkty 5 i 6) i do tego wszystkim mieszkańcom zakłada zakupić łącza internetowe (punkt 3).
– napisałem 17 września 2017 roku.
Odnośnie punktu 1 – darmowy transport, przepowiadałem już wtedy
„Jak wiemy, w mętnej wodzie wyborów łatwiej ratować ryby przed utonięciem, bo ryba mniej widzi, a wąż dysponuje instynktem drapieżnika. Najwięcej drapieżności widać jednak w punkcie 1 – „darmowa komunikacja”. Ups. Właśnie na nim opiera się cały misterny plan polityczny Lubina. Media z Lubina odtrąbiły start komunikacji relacji Lubin-Chocianów na czas października, choć nie miały do tego rzeczywistego powodu. Projekt polityczny zakłada, że wykorzystując publiczne pieniądze powiatu lubińskiego na kampanie wyborczą, Dolnośląski Ruch Samorządowy Cezarego Przybylskiego i „Bezpartyjni” Roberta Raczyńskiego rozwiną żagle, tzw. pilotaż transportu do Chocianowa.
(…)
DRS Cezarego Przybylskiego i Bezpartyjni Roberta Raczyńskiego nie zastanawiają się skąd gmina Chocianów weźmie co najmniej 1,5 mln zł rocznie na wydatki bieżące związane z utrzymaniem transportu darmowego. Przypomnę, że Franciszek Skibicki robił projekt transportu darmowego. Według audytu, za który zapłaciliśmy niezłą kwotę specjalizująca się w tym temacie firma oszacowała koszty roczne”
Nie tylko Roman Kowalski przestrzegał, że nie wolno grać na emocjach ludzi w okresie wyborczym, bo to odbije się na równowadze budżetowej i zaburzy rynkową strukturę transportu pasażerskiego. Podkreślę, że w 2018 roku także radna Anna Pichała i Mateusz Sarżyński mówili, że tego typu rozregulowanie rynku transportu lokalnego źle się skończy. Żadna firma nie wytrzyma konkurencji z takim interesem prywatno-publicznym, więc rozregulowanie rynku przewozów natychmiast stało się faktem. O ile w bogatym Lubinie darmowy transport mógł i sprawdził się, a tyle już w zrytym dłutem Franciszka Skibickiego biednym Chocianowie przywdział wyjątkowo tragikomiczną formę. Z przykrością muszę przyznać, że właśnie na własnej skórze doświadczyło tego co najmniej kilka osób. Na szczęście dla garstki osób burmistrz na czas wprowadził swego rodzaju autopoprawkę „rewolucyjnego” projektu zawieszenia kursów na dwa miesiące. Właśnie tych kilka osób, którzy mieli zostać z przysłowiową ręką w nocniku „darmowego” transportu Stowarzyszenie (Machoń) 2023 pogardliwie nazywa „opozycją”.
Najsmutniejsze jest jednak to, że „rewolucyjny’ projekt darmowej komunikacji w kształcie, jaki przybrał od początku tej kadencji jest zwykłym dowozem dzieci do szkół ponadpodstawowych. W tym roku doszło do tego, że zwykła wakacyjna redukcja kursów miała zostać zamieniona w totalne zawieszenie kursowania pasażerskich dwuśladów z napisem 0 zł. Tym samym skandal z pełnym zawieszeniem kursów na wakacje dobitnie udowodnił, że typowe gimbusy wzniośle nazwa się darmową komunikacją, ot i cała „historyja”.
Będzie dobrze!
(… siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowie)
Robert Harenza
Comments