„Czekając na miłość”, jak Patrycja Kamola albo jak radny Krzysztof Leszczyński, podczas każdej sesji czekając na to, że odczyta swoje parafialne informacje i komunikaty Przewodniczącego Rady – ja od rana czekam na powrót Franciszka Skibickiego do pracy. Mam niezłą deprechę, bo bez jego obecności wszystko idzie nie tak. Za parę dni Walentynki, ludzie szykują się na bale karnawałowe, wokół radość i rozrywka, a ja siedzę nad artykułem na temat XXVII Sesji Rady Miejskiej Chocianowa. Ups.
Zamiast już zacząć prasować najładniejszą jaką mam koszulę na świętowanie rocznicy „13 lutego”, zajmuję się analizą misji kanalizacyjnej Spółki, którą na sesji wyartykułował Paweł Najdek, Prezes Zarządu PWK, nomen omen organizacji chocianowskiego prawa handlowego. Sami posłuchajcie, jakimi pierdołami zawracam sobie życie. Prezes Paweł Najdek wyraził się:
Zauważyliście? To bardzo depresyjna wypowiedź, prawda? A jeśli do tego dodam, że Prezes o swej chaotycznej „misji” Spółki wypowiedział się w kontekście uzasadniania wniosku o wprowadzenie podwyżek na dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków, sprawa wygląda nie tylko komicznie, bo znacznie gorzej. Na XXVII Sesji Rady Miejskiej radni mieli uchwalić dodatkowe pieniądze dla PWK. Tak uchwalali, że w konsekwencji nie uchwalili! Wycacana uchwała poszła do kosza, a z nią spora część szacunku dla Franciszka Skibickiego.
Aż przykro o tym mówić, ale polityczną nieudolność, jaką wykazali się najgłośniejsi apologeci talentu burmistrza, między innymi radni Krzysztof Leszczyński i Piotr Piech, nie ma sobie równych. Komendant „policji sesyjnej”, mgr Krzysztof Leszczyński z wrażenia, że radni zagłosowali przeciw aż odczytał zaproszenie na koncert walentynkowego ChOKu pt.: „Czekając na miłość”. Na miłość boską, tak się nie robi! Pamiętam, że w czasie kadencji Romana Kowalskiego radny Leszczyński doktoryzował się na temat funkcjonowania PWK, nieracjonalnych jego zdaniem planów spółki, skończywszy na pomawianiu ówczesnego prezesa w gazecie Wolna Prasa Chocianowa pod pseudonimem „Franciszek Skibicki” o korupcyjny charakter funkcjonowania przedsiębiorstwa. Sprawa skończyła się wyrokiem skazującym Franciszka Skibickiego o czyn pomówienia.
Szanowny radny Leszczyński wraz z Szanownym Franciszkiem Skibickim pisali skargi do Wojewody, żeby ten unieważnił Uchwałę drobnych podwyżek. Cynicznie zablokowali podwyżkę, rzekomo w obronie interesu mieszkańców. I co się okazało? Po wyborczym zwycięstwie radny Krzysztof Leszczyński głosuje już w 2016 i 2017 roku (przypominam: w zeszłym roku była już jedna podwyżka za wodę i ścieki), nie broni interesu mieszkańców, głosuje za podwyżkami. Co się zmieniło? Mamy lepszy plan rozwoju Spółki, mamy wizję budowy kanalizacji na wsiach? Nie! Radny „Czekając na miłość” uprawia flirt z hipokryzją…
Proszę Państwa,
radny Piotr Piech, który także głosował za podwyżką w uwielbieniu do jedynie światłego modelu menadżerstwa Franciszka Skibickiego przeszedł samego siebie! Ten „Czekając na otrzeźwienie”, uderzył się nawet własną pięścią, co zresztą opisał w artykule informującym o fiasku podwyżki. Radny/redaktor – mówiąc wprost – uzmysłowił wszystkim mieszkańcom, że szemrane podwyżki nie mają nic wspólnego z inwestycjami, które zapisano w planach! Farsa. To po co podwyżki, tyle zachodu, bicia piany, skoro tak czy inaczej Prezes Najdek da sobie radę?
Franciszek Skibicki, który jednoosobowo zasiada w Zgromadzeniu Wspólników firmy PWK Sp. z o.o. poniósł sromotną klęskę. Przy okazji Prezes Zarządu ośmieszył się na forum Rady słabo przygotowanym wnioskiem uzasadniającym podwyżki. Tym razem prowizorkę, którą z sukcesem wiele dziesiątek lat uprawia Franciszek Skibicki wykpili sami radni Klubu Chocianów 2014. Nie ma co się oszukiwać, dla Franciszka Skibickiego zwiększenie przychodów gminnej spółki PWK powinno mieć większe znaczenie, niż zwiększenie przychodów wrocławskiej spółki o nazwie Dolnośląski Projekt Rekultywacji Sp. z o.o. Niestety jest odwrotnie. Franciszek Skibicki i jego niedoświadczeni radni „Czekając na cud” wolą jednak uchwalić dętą uchwałę o wniesieniu skargi na uchwałę Kolegium RIO, niż rzeczowo zająć się losem gminnej spółki.
Ja z kolei, czekając na 13 lutego mojej Pani ze snu, jeszcze raz otworzyłem sobie porządek obrad minionej sesji. W dokumencie zaznaczyłem Państwu dwie uchwały, które miały kluczowe znaczenie dla polityki telefonicznie prowadzonej z Mirosławą Nowicką przez burmistrza przebywającego na chorobowym. Podwyżka cen wody, to rzecz pierwsza. Drugie to ratowanie bytu spółki z Wrocławia, której Rada Miejska Chocianowa 29 listopada 2016 roku udzieliła gwarancji „in blanco” na zaciąganie zobowiązań na koszt Gminy Chocianów. Zacząłem o tym pisać w poprzednim artykule pt.: Rada Miejska Chocianowa idzie na wojnę z RIO! Suchary i konserwy na wojnę zapewni podwyżka cen wody i ścieków, ale musiałem przerwać, bo nie chciałem spóźnić się na KONCERT ZIMOWY (nawiasem, nie ma o czym pisać. Było miło, jak na herbatce u Babci – poza tym napatrzyłem się na zapas). Wróćmy więc do tematu wrocławskiej Spółki…
Przypomnę tę stronę z umowy powstania Spółki pn. Dolnośląski Projekt Rekultywacji Sp. z o.o.
Zaznaczyłem strukturę właścicielską. Umowa Spółki jasno określa uprzywilejowane udziały, czyli tych, którzy będą nią rządzić. To Agencja Rozwoju Gospodarczego Sp. z o.o. My jako Gmina mając biedny udział robimy za kwiatek do kożucha? Oj nie! Jesteśmy bardzo ważnym ogniwem tej polityczno-gospodarczej układanki. Zapewniam! Spółka Dolnośląski Projekt Rekultywacji (dalej zwana DPR) to Spółka Prawa Handlowego non profit. Co to znaczy? A tyle, że spółka nie zarabia pieniędzy, a żyje z dotacji udziałowców, czyli Gmin i dotacji pochodzących z innych źródeł. Oznacza to, że jako udziałowiec na żądanie Zarządu Spółki przelewamy pieniądze na konto firmy, a ona je wydaje w zbożnym celu. Uchwała, którą unieważniło Kolegium RIO udzielała gwarancji na spłatę pożyczki zaciąganej w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska oraz na zabezpieczenie dobrego wykonania umowy dotacji, o którą wystąpiła Spółka DPR.
Szanowni Czytelnicy,
najgorsze dopiero przed nami. Przeraża nieodpowiedzialność, z jaką radni traktują sprawy, które rodzą poważne finansowe konsekwencje dla Gminy. To nie do pomyślenia, chociaż to prawda – oto spółka PWK, w 100% należąca do Gminy nie dostaje od Rady pozwolenia na dodatkowe pieniądze, a inna „firma” od września 2015 roku systematycznie dostaje chocianowskie pieniądze!
Następczyni Franciszka Skibickiego, niejaka Mirosława Nowicka wraz z „finansistą”, „mecenasem”, magistrem radnym Krzysztofem Leszczyńskim przechodzą samych siebie, by radnych ugruntować w przeświadczeniu, że Gmina zyska na współpracy z DPR. Mirosława Nowicka chwali się, że dzięki jednemu udziałowi wartości 500,00zł uzyska horrendalne kwoty na rekultywację peerelowskiej gospodarki śmieciowej. Na XXVII sesji oznajmiła, że DPR załatwi niemal 1,6 mln zł z NFOŚ. Ups. Szkoda, że nie do końca wie, ile – 400.000,00zł, czy 1.100.000,00zł to dotacja, albo odwrotnie. Posłuchajmy zmienności kobiety.
- w pierwszej wersji – 400.000,00zł jest dotacją, a 1.100.000,00zł pożyczką, którą będzie musiała spłacić Gmina
- w drugiej wersji, Następca mówi, że jest odwrotnie
Poraża to, że radni nie zdają sobie sprawy, o czym w ogóle mówi Mirosława Nowicka. Słyszą wciąż o idei rekultywacji wysypiska, a w tym czasie płyną przelewy jako dotacje na funkcjonowanie spółki. Nie zdają sobie sprawy z faktu, że projekt rozpisany jest na pięć lat, z czym wiąże się utrzymywanie przedsiębiorstwa, które do tej pory złożyło tylko wnioski – nic więcej. Pięć lat dotowania tylko samego zarządu to już 1 mln zł, a spłata pożyczek, a wkład własny…? DPR szacuje, że koszt rekultywacji 1ha wysypiska wyniesie około 1,5 mln zł. Który z radnych zapytał, jaki obszar ma wysypisko w Chocianowie i skąd pochodzą zmienne kwoty dotacji i pożyczek pojawiające się w ustach Pani Mirosławy Nowickiej? Itd., itd. Brak wzrostu przychodów PWK w 2017 roku to znana sprzed lat wegetacja Przedsiębiorstwa, tak w realizacji niezbędnych inwestycji, jak i bieżącego funkcjonowania spółki. Za to wmanewrowano nas w finansowanie politycznego projektu rekultywacji wysypiska, co rujnuje wszelkie kanony racjonalnego rozumowania. To metody myślenia Franciszka Skibickiego. Nie mamy kanalizacji, a Franciszek Skibicki buduje Delfinka. Nie mamy w Parchowie bezpiecznego chodnika wzdłuż drogi wojewódzkiej, a mamy dotowanie wojewódzkiej spółki wysypiskowej! Burmistrz nie szczędzi podwyżek na folklor, promocję, lubińskie kancelarie prawne oraz podwyżki w Kulturze, a nie mamy wkładu własnego, by za 850.000,00zł pociągnąć sieć kanalizacyjną tranzytową choćby do Chocianowca, by przyłączając odbiorców ścieków PWK zwiększyło przychody…
W miasto powinna pójść wieść, że Chocianów, „Czekając na innego burmistrza…” zaprasza na koncert dżezu i poezji kobiecej!
Robert Harenza
Comments