Ups… Zwykle nie mam z tym problemów, ale w tej chwili zupełnie nie rozumiem, co się stało, że nie wiem, jak zacząć. Intuicyjnie więc ruszyłem od „muzycznych” wspomnień obchodów 11 Listopada z 2022 roku, którego zresztą rocznicę obchodziliśmy w zaprzeszły poniedziałek na Rynku w Chocianowie, aczkolwiek ja w w tym czasie wolałem Karpacz.
Ale nie wnikając za bardzo w sferę przyczyn, albo choćby jednej przyczyny mojej chwilowej „zawiechy”, bo zaraz mi przejdzie – niniejszym w ramach wstępu pozwolę sobie przywołać kilka dygresji (jeszcze nigdy tekstu nie zaczynałem od bukietu dygresji, przyznaję, niemniej idę na ugodę ze sobą…)
Dygresja 1
Jeszcze niedawno Dzień Seniora wyglądał tak:
Itd., itd.
I burmistrz był odznaczany…
I Franciszek Skibicki był… (jako współorganizator bezpartyjnego projektu pn. Tomasz K.)
Rach-ciach minęło tych kilkanaście miesięcy z nieograniczonej puli wieczności i… Co? Zaczęła się nowa era, tj. „Czas na więcej”?
O, proszę, sam Tomasz K. mniej więcej jeszcze na wiosnę tego roku tak opisywał i definiował pojęcie „więcej”
W tej chwili seniorzy poczuli na własnej skórze, jak naprawdę wygląda to obiecywane więcej (przypomnę, że FAKTY Chocianów omawiane więcej już od dawna nazywają „Czas na przeżycie”)
Chocianów nie spłaca kredytów! – O, Jezu…
Jakby skromniejsze „to więcej” z 2024 roku, niż z lat powyżej, co?
Wypada jak najbardziej w tej chwili posłużyć się także tytułowym byłym radnym Piechem, który w kwestii niedoszłego(?) przyszłego(?) niedokonanego „Czasu na więcej” także wyraził się był raczej „zastraszająco” i cokolwiek dygresyjnie… (dlaczego zastraszająco? – wyjaśnię za chwilę).
Dygresja 2
Przypominam sobie, że jeszcze za czasów świetności (że tak się wyrażę) Tomasza K., tradycyjnie Dzień Niepodległości lśnił w blasku rac i… lojalności (połączywszy te rzeczowniki można pijarowo stworzyć pojęcie rac-jonalność, ale przestrzegam, że ta „racjonalność” (połączenie rac i lojalności) niewiele wspólnego ma z powszechną i naukową percepcją pojęcia racjonalności).
Burmistrz ćwierćwiecza, „Słońce”, Franciszek Skibicki w zaprzeszłych latach wykorzystał nawet okrągłą rocznicę Cudu nad Wisłą, by w imię tej „spirytystycznej” racjonalności o nazwie „Czas na zmiany” w 2018 roku wylansować Tomasza K. na swojego następcę.
Ale szczęście rzeczywiście chyba trwa krócej, niż opisują to przysłowia, a te twierdzą, że „szczęście trwa krótko”. „Szczęście” Chocianowa trwało 5 lat, tradycyjnie, co roku, aż…
W poniedziałek 11 listopada podczas skromniuteńkiego „apelu” z okazji Dnia Niepodległości, w ramach „Czasu na więcej” (kiepsko zastępując najlepszą konferansjerkę Chocianowa, na dodatek…) wszystkim musiało wystarczyć przemówienie Katulskiego Adaśka, cokolwiek chłoptak w imieniu burmistrza miał wtedy do powiedzenia. Ups…
Przy okazji nie dość, że na środku Rynku urzędował za urzędową mównicą w ramach zastępstwa za kolegę Tomasza K. to jeszcze pląsał niczym celebryta podczas składania kwiatków zakupionych z kasy mieszkańców przed popiersiem samego Naczelnika…
Trawestując powiedzenie „po owocach ich poznacie”, oglądając zdjęcia z obchodów Dnia Niepodległości i Zwycięstwa 2024 „po zdjęciach” poznałem nieliczną grupę mieszkańców, primo.
Po drugie, na wszystkich fociach, jakie dotychczas obejrzałem z okazji Święta „czasu na więcej” 2024, jednoznacznie widać, że nastąpiło typowe zmęczenie materiału władzy, tj. na pokaz wystawiane są
a) postaci z czwartych rzędów
b) między innymi urzędowe grono pedagogiczne, to samo, promienne jak lico burmistrza ćwierćwiecza…
c) plus dzieciątka zaprzężone tym razem do ciągnięcia niskobudżetowego eventu o nazwie Dzień Niepodległości w Chocianowie 2024.
d) tę społeczną kwadraturę chocianowskiego koła niestety dopełnia nieliczna grupa patriotów, którzy stanowili szanowną frekwencję podczas ulicznego widowiska
Na uwagę zasługuje patriotyzm lokalny zawarty w przemówieniu urzędowego Chocianów News (powstałego w miejsce profili Facebook Klub Radnych Chocianów 2023 i Stowarzyszenia Chocianów 2023, pamiętacie?)
O, Bosiuuuu… Nie wiem jak Wy, ale ja wymiękłem dopiero na „wykładzie” o demokracji, jaki Chocianów News zaaplikował publice przy okazji Święta Niepodległości.
A jeszcze dwa lata temu, jak w gminnej kasie były pieniądze i motywacje to aż dusza się rwała do śpiewu, pamiętacie? Nie to co dzisiaj, żyjąc w „Czasie na więcej”, tzn. więcej trzeba płacić za „darmowy” transport, na przykład
Dygresja 3
Jak pech to pech, to opublikuję to, co wtedy powiedziałem po nominacji.
„Wikary, a co mam powiedzieć o człowieku, którego jedynym zadaniem jest podpisywanie faktur, rachunków i przelewów, bo okazało się, że już nikt nie chce się podkładać pod poważne zarzuty karne. No i co więcej można powiedzieć o koledze Tomasza K. , który od wielu lat – z nieoficjalnych informacji wiem – jest na liście płac w Regionalnym Centrum Kultury. Tu nic mądrego ani dobrego nie da się więcej powiedzieć. Co innego na przykład dyrektorzy typu Marek Dłubała, Tomasz Lis, Julita Sambor, Katarzyna Paula Tymińska, czy Krystyna Kozołup, którzy przynajmniej opowiadali pierdoły o upowszechnianiu Kultury „ na wysokim poziomie” albo poprzez Jarmarki i eventy albo poprzez inne inwestycje, a teraz, w przypadku Katulskiego Adaśka Który „Skutecznie łączy wiedzę technologiczną z umiejętnościami przywódczymi, co pozwala mu na efektywne realizowanie celów strategicznych i operacyjnych organizacji”
– w tak bezceremonialny sposób niedawno pisałem o Adamie Katulskim, „najświeższym” dowódcy „eRCeKu”, jak sam nazywa Instytucję Kultury.
Przepraszam za rodzący się w mnie „podziw”, ale chyba jednak zacznę podziwiać tego mężczyznę, który w zaledwie dwa tygodnie od objęcia dowództwa na Okręcie Flagowym Tomasza K. (po katulsku dalej zwanego „eRCeKiem”) zasłużył już na Skargę do Rady Miejskiej na swoją pracę. Chyba jednak nie doceniałem gościa (patrz wyżej) przypisując mu jedynie czynności związane z podpisywaniem faktur i przelewów na sporą ilość zupełnie nie a propos związanych z upowszechnianiem „Kultury na wysokim poziomie”, że powołam się na klasyczkę.
Jak zdołałem dowiedzieć się na miejscu podczas obrad Komisji Skarg, na której – nie mówcie tego Piechowi – wynudziłem się niczym Henryk Osoliński na sesjach, skargę na Katulskiego Adama 17 października 2024 roku wniósł były radny Piotr Piech.
Przyznam się, że w tym czasie myślałem już tylko o tym, żeby napić się kawy i posłuchać „darmowej” muzyki Radia ESKA w kawiarni PERON (blue) CAFE znajdującej się „drzwi w drzwi” z Komisją Skarg (na peronie) Rady Miejskiej Chocianowa.
Szczerze mówiąc, w zastępstwie Piecha słuchając „kwiecistych” wynurzeń Katulskiego Adaśka cały czas z niecierpliwością myślałem tylko o jednym…!
Czyli o tym, żeby przewodniczący Komisji Rafał Fienger jak najszybciej Skargę na dyrektora eRCeKu zwyczajowo uznał za bezzasadną, bo wtedy będę mógł napić się kawy w romantycznej obecności na zapleczu nieobecnej barmanki PERON CAFE i własnych myśli podsumowujących pewien krótki okres w historii Chocianowa… Poza tym zastanawiałem się co mogłoby być syntezą moich ostatnich artykułów, czy pierwsze brak pieniędzy w gminnej kasie, primo. Po drugie, brak pieniędzy w następnym roku, primo. Po trzecie, primo, brak pieniędzy i… burmistrza.
(na marginesie: czy nie mówiłem, że podobnie, jak Partycja Jugo, Pańcie z RCK, ani radni itd.,itd, nie czytają FAKTY Chocianów?
Przewodniczący Komisji Skarg o imieniu Rafał i nazwisku Fienger, który przywitał wszystkich z imienia i nazwiska, panią Jugo nawet przedstawił z funkcji, a mnie najwyraźniej nie zna, bo przywitał „tego pana, który tam siedzi”, w ten sposób próbując anonimizacji, przełykając ślinę, ale dokonał raczej pseudonimizowania, co poprawiło mi nastrój na ładnych kilka godzin…)
Rozumiem, że dygresyjny wstęp mam już za sobą!?
Przed nikim nie ukryję, że dzisiaj miałem zamiar napisać o projekcie budżetu na 2025, którego projekt właśnie 15 listopada, w dniu obrad Komisji powinien znaleźć się w zakładce Zarządzeń burmistrza, ale do dzisiaj urzędnicy nie uznali za stosowne, by udostępnić szerokiej publiczności ten bodajże najważniejszy dokument w być albo nie być (bez hamletyzowania) każdej Gminy.
Widziałem nawet na fociach, jak burmistrz robił w nim „ostatnie szlify”
Sami widzicie, że nie z własnej winy dzisiaj musiałem zająć się wyłącznie dygresjami, ale nie narzekam… Może nawet wezmę udział w głosowaniu na żywą choinkę…?
Robert Harenza
Comments