W życiu wielokrotnie popełniałem błędy. Jednym z nich było zaangażowanie się w stworzenie Festiwalu Pieśni Ludowych na terenie Gminy Chocianów. Wsparłem marzenie Wojciecha Drozda, bo lubię muzykę, chociaż z jej ortodoksyjnie ludową odmianą mam poważny problem.
W 2012 roku do idei organizacji Festiwalu przekonałem Romana Kowalskiego. Żałuję. Myślałem, że Festiwal będzie imprezą skupiającą ludzi wokół kameralnej scenki w Parku w Chocianowcu.
Niestety Wojciech Drozd ma parcie na wielką scenę, którą zbuduje mu Franciszek Skibicki nieopodal Chocianowskiego Ośrodka Kultury wyremontowanego dzięki staraniom Romana Kowalskiego. Już rok temu sołtysowskie skłonności Wojciecha Drozda spowodowały, że Festiwal z prezentacją muzyki miał niewiele wspólnego.
W tym roku honorowy patronat nad Festiwalem objął Franciszek Skibicki. Wyszło jak wyszło. Z informacji, które uzyskałem od uczestników była to najgorsza edycja tej imprezy. Tylko portal e-chocianow.pl napisał w tytule: „Świetny Festiwal Pieśni Ludowych w Chocianowcu” I żeby potwierdzić, że był świetny napisano:
Pogoda dopisała aż nadto – dokuczliwy upał odstraszał ludzi od wzięcia udziału w imprezie na otwartej przestrzeni. Miejmy nadzieję, że następny Festiwal nie będzie aż tak „gorący”, gdyż naprawdę warto w nim uczestniczyć.
Jak zwykle, na koniec imprezy kelner przynosi rachunek.
A kto płaci? Honorowy Franciszek Skibicki?
Eeee tam!
Comments