Przyznaję, że nieśmiałość to męcząca i zła cecha, z którą walczę od zawsze. Za to już dzisiaj w ogóle nie potrafię zapanować nad tym uczuciem. Z nieśmiałą zazdrością patrzę jak – na przykład – Franciszek Skibicki albo Bogusław Godlewski (Lepsze Polkowice) czy Krzysztof Nester bez zająknięcia wypowiadają wspólne ogólniki – powielając program Porozumienia Samorządowego.
Burmistrz Chocianowa, co pewnie podsłuchał Kamil Ciupak, wręcz na jednym oddechu, krojąc chleb na dożynkach w Trzebnicach może powiedzieć, że jego przebojowy program jako kandydata do Rady Powiatu zawiera się w jednym zdaniu „Zamierzam – mówiąc ex cathedra – przez najbliższe 5 lat dorabiać do emerytury jako radny powiatowy”.
W tym momencie chciałbym skupić się na działalności na szczeblu powiatowym – mówi Franciszek Skibicki.
Myślę, że po wielu kadencjach czas już zakończyć urzędowanie w Chocianowie i przede wszystkim dać szansę młodszym (…) – wyraził się Franciszek Skibicki.
Nieśmiało pytam: dlaczego młodszym, a nie „lepszym” Franciszek Skibicki chce dać szansę? Skoro zamierza nadal udzielać się publicznie, to dlaczego ucieka do Polkowic z ukochanego Chocianowa? Ma siłę, by pracować na rzecz powiatu, a gminę porzuca, jak zmiętą chusteczkę do nosa? Przecież tyle jest jeszcze do zrobienia – Gmina nie ma kanalizacji, dróg, brak pieniędzy choćby na głupie na koszenie rowów, sprzątanie miasta, budowę chodników ect., ect.Tu spędził całe swoje życie jako burmistrz, a na stare lata ma ambicje, by z Harenzą spotykać się na sesjach Rady Powiatu? To przecież wizja końca świata – oto Skibicki i Harenza, jak gdyby nigdy nic siedzą obok siebie na sesjach Rady Powiatu i debatują na dodatek o sprawach publicznych. Ups… Nieśmiało przypomnę, co rok temu Franciszek Skibicki oświadczał, że „jest wypalony życiowo”, więc idzie na polityczną emeryturę.
Idąc tokiem rozumowania Franciszka Skibickiego, w latach 2018-2023 powiat polkowicki dzięki takim śmiałym ludziom jak on, Godlewski, Żuchowska, wespół w zespół z młodzieżą od Roberta Raczyńskiego (Marcelina Falkiewicz i Katarzyna Ślipko) przez Porozumienie ma stać się jedynym w swoim rodzaju powiatem miodem i mlekiem płynącym.
Autorytet Franciszka Skibickiego, a dziś skompromitowany politycznie Leszek Miller wylansował powiedzenie – „nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy”. Rzeczywiście, coś w tym jest, niekoniecznie filozoficznego, ale jednak… Słowa premiera Millera nie dotarły jeszcze ani w sposób mentalny, ani rozumowy do świadomości Franciszka Skibickiego, na szczęście bez szkody dla inteligencji Franciszek Skibicki fatalnie kończy karierę burmistrza (o czym poniżej), bo zaczyna karierę radnego powiatowego! Ups.
Oto burmistrz ćwierćwiecza w Chocianowie kończy swój polityczny byt nieskromnie, kończy żenującymi spektaklami, nieporadnością, zagubieniem, małymi świństewkami, jak zwykły chłopak z prowincji.
Dowodem na to, jak fatalnie wygląda kondycja polityczna gospodarza Chocianowa Franciszka Skibickiego przekonałem się wczoraj, na konwencji wyborczej, którą Lubin zorganizował w chrześcijańskim Ośrodku Kultury. Franciszkowi Skibickiemu nie pozwolono, by ze sceny przez mikrofon powiedział (albo sam nie chciał…), że Chocianów oddaje w dobre ręce młodszego „entuzjasty” z Lubina.
Szanowni Czytelnicy Chocianowa i Polkowic,
na tydzień przed wyborami, Franciszek Skibicki realizując polityczny układ pomiędzy Robertem Raczyńskim (postać znana, więc obejdzie się bez tytułów) i Cezarym Przybylskim (Marszałek Województwa Dolnośląskiego – przypis mój) niewerbalnie oddał Chocianów w jasyr regionalnym politykom z Lubina (rodzina Myrdów, cały kwiat z wazonu Roberta Raczyńskiego i kwiatek do kożucha z Polkowic – Krzysztof Nester, kandydat Porozumienia Samorządowego). W podobny sposób Porozumienie Samorządowe chce oddać Polkowice pod rządy prężnych ludzi z Lubina.
(źródło: e-legnickie.pl, regionfan.pl oraz singapurskie chocianowskie.info)
Na zdjęciach relacjonujących wczorajszą konwencję wyborczą Tomasza Kulczyńskiego nie potrafię rozpoznać, czy kandydat na radnego powiatowego „kończy” czy dopiero „zaczyna” nową misję. Jak myślicie: kończy czy zaczyna? Jedno dla mnie jednak jest pewne – wygląda raczej na człowieka mocno zmęczonego… Fatalnie rządził gminą przez ćwierć wieku nie dlatego, że nie potrafił. On źle rządził, bo rządził nim Lubin i… w przeszłości Franciszek Skibicki zawsze żył na obrzeżach wielkiej polityki, miał kompleksy, a wczorajszy najazd Lubina przerósł nawet jego dość skromne wyobrażenia o polityce.
Uwaga!
Na nagraniu kandydat na radnego do rady powiatu lubińskiego Adam Katulski, wyborca Tomasza Kulczyńskiego, robiąc tym razem za ochroniarza przy drzwiach do chrześcijańskiego Ośrodka Kultury (w asyście jeszcze innego bliżej nieznanego intelektualisty z Lubina i Klaudii Beker – o której później) „demokratycznie” stwierdził, że nie jestem mieszkańcem Chocianowa, bo nie mam jakiejś… akredytacji. W/w „ochroniarz” na fociach wyborczych prezentuje się tak:
Wyjątkowo mi pozwolił uwiecznić swoją fizjonomię i zaangażowanie (co słychać na nagraniu) na żywo, pod drzwiami ChOK u mniej więcej tak:
Posłuchajcie jeszcze raz, bo coś podobnego niedługo może spotkać każdego z mieszkańców Chocianowa lub Polkowic, jeśli zagłosują na Kulczyńskiego w Chocianowie, albo Nestera w Polkowicach.
Ups… W sumie powinienem być wdzięczny służbom politycznym Tomasza Kulczyńskiego, że „udaremniono” mi wejście na ten event „dla mieszkańców Chocianowa”, bo rzeczywiście poszedłem tam jedynie z obywatelskiego obowiązku, a mówiąc inaczej także z potrzeby kontaktu z moją Panią ze snu.
Dziękuję.
Nie miałem najmniejszej ochoty oglądać show w wykonaniu paru mniej lub bardziej utalentowanych politycznych prestidigitatorów, ani tym bardziej dowiedzieć się czegoś mądrego od kandydata na burmistrza na temat jego dętego programu wyborczego. To chyba dla wszystkich zrozumiałe? Dęty program rodem z żółtego Singapuru znam od chwili zawieszenia go na szybie sklepu mięsnego… Cieszę się, że na własne uszy nie usłyszałem to, co powiedział:
„(…) przewodniczący rady powiatu polkowickiego Krzysztof Nester – Wierzę, że już za tydzień, wspólnie z nowym burmistrzem tej gminy ruszymy z bezpłatną komunikacją – podkreślił samorządowiec z Polkowic.”
„Czas na zmiany”- konwencja wyborcza Kulczyńskiego – regionfan.pl
Nieśmiało myślę, że kandydaci z list Porozumienia Samorządowego nie chcą niezależności powiatu polkowickiego. Porozumienie Samorządowe, którego deklarację wyborczo-polityczną przedstawiłem wyżej chce rządzić „w powiecie”. Jak w Lubinie, zaraz po wyborach będzie super żółta komunikacja. Rzekomo sprawią, że w końcu nastanie zrównoważony rozwój poszczególnych gmin wchodzących w skład powiatu! Dla rolników darmowy transport na dożynki, jak głoszą rzetelne FAKTY POLKOWICE i panna Klaudia Beker.
Nastąpi ożywienie rynku w Polkowicach, a nawet Łukasz Puźniecki, zastępując na stanowisku burmistrza Polkowic Wiesława Wabika wyasygnuje wielkie pieniądze, by na podobieństwo Roberta Raczyńskiego zarządzać miastem, powiatem, gminami ościennymi oraz innym dobytkiem inwentarza. Itd, itd…
Żółto się zrobi od singapurskich autobusów i pociągów…
Wizja śmiała, jak Krzysztof Nester – nieprawdaż?
KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW LEPSZE POLKOWICE
1. Bogusław Dariusz Godlewski
2. Krzysztof Nester
3. Izabela Ewa Bukała
4. Jan Wojtowicz
5. Agnieszka Magdalena Brot
6. Rafał Ślufarski
7. Justyna Agnieszka Adamczyk
8. Kazimierz Karol Trojanowski
9. Janina Daniela Samborska – Suchodolska
10. Tomasz Paweł Borkowski
Podpowiadam nieśmiało, że wszyscy Ci wyżej wymienieni „bezpartyjni” fachowcy (przeważnie rozłamowcy z PO, choć Franciszek Skibicki ma dużo więcej partii w swojej biografii) budują swoje kariery na samorządzie po nieudanych wojażach partyjnych. Wszyscy są „bezpartyjni” co w ich umysłach stanowi dodatkowy walor społeczny, koniunkturalny (jak zwał, tak zwał) – tak przynajmniej wykłada im autorytet Robert Raczyński. No proszę, co za sztampa… Wizja i „program” Porozumienia Samorządowego to nic więcej, niż chęć zarządzania funduszami powiatowymi w latach 2018-2023 – tak nieśmiało tłumaczę działania Lepszych Polkowic, Porozumienia Samorządowego, FAKTY POLKOWICE, w tym pokrętnych działań Franciszka Skibickiego oddających Chocianów pod polityczną kuratele Lubina, a mieszkańców powiatu polkowickiego skazując na wpływ na ich byt i samopoczucie.
Na koniec I części tej „ulotki” wyborczej (Koalicja Obywatelska Lista nr 4, poz. 6 – Robert Harenza) jeszcze raz przywołam słowo „akredytacja”, o którą przy drzwiach do chrześcijańskiego Ośrodka Kultury, oprócz kandydata Katulskiego nagabywała mnie super gwiazda lokalnego dziennikarstwa, panna Klaudia Beker.
Pannę Beker wynajmują (inaczej – dają jej akredytację) wszystkie okoliczne media związane z politycznym układem Raczyński-Przybylski, zaczynając od chocianow.pl, poprzez FAKTY POLKOWICE, e-legnickie.pl, na chocianowskie.info skończywszy:
Akredytowana dziennikarka Klaudia Beker to singapurska broń, której nie boi się używać Tomasz Kulczyński. Policja nie może zlokalizować redakcji jedynego rzetelnego portalu chocianowskie.info, a akredytowana redaktorka tego pisma – o proszę – parkuje bolida tuż przed wejściem do chrześcijańskiego Ośrodka Kultury podczas konwencji wyborczej Tomasza Kulczyńskiego.
Niedawno Anna Pichała szukała akredytowanej redakcji chocianowskie.info i nie może znaleźć. Kłopoty ma także Policja, jak wynika z pisma poniżej:
Ciąg dalszy nastąpi jutro, niemniej posłuchajcie singapurskiego dialektu panny Beker. Panna redaktor ubolewa, że nie znam słowa „akredytacja”:
Do jutra.
Robert Harenza
Comments