Bez kategorii

Same hity i premiery! W Chocianowie zagrają Zespół Instrumentów Dętych i… Znaki Zapytania!

0

Co prawda z innych powodów, niż występ wymienionych w tytule zespołów w Dniu Jagody w Chocianowie od 1 czerwca nie jestem w stanie oglądać i słuchać nic poważniejszego od serialu ALF, ale po 22 lipca może mi przejdzie, wszak sam mój kolega Wikary nazywa mnie „niepopranym optymistą”. W każdym razie dzisiaj w przerwie oglądania perypetii kosmity, który w zaprzeszłym wieku bez kompleksów wylądował na dachu całkiem poukładanej rodziny wziąłem się za napisanie tego tekstu. To, że jeszcze nie wszystko wiem o swojej naturze, nie ulega wątpliwości, ale patrząc na plakat RCK „Święto Jagody” muszę stwierdzić, że w kosmicznej asertywności Katulski Adaśko prześcignął nie tylko mnie, ale samego ALF-a!

Jak mi T-Roc miły, wszystkiego mogłem się spodziewać, wielu rzeczy domyślić, ale tego, że w Chocianowie wystąpią same „Znaki zapytania”, prawdziwe nowości, same hity, ups… tego nie da się wymyślić na Ziemi! I na dodatek, nie tylko wbrew prawom logiki czy ku radości ludzi, ale przede wszystkim wbrew instynktowi samozachowawczemu sam Urząd Miasta i Gminy szokuje kosmicznymi zdaniami, okraszonymi zestawem „emoticonek” dla podniesienia charakteru nieziemskiej natury zjawiska.

„W ostatnim tygodniu Burmistrz Tomasz Kulczyński zaprosił Was do wspólnej zabawy, dzisiaj my zachęcamy do licznego przybycia” (o jaką zabawę chodzi, jacy „my” zachęcają? – przypis mój)

i dalej

„Następne jagódki odkryjemy już za tydzień.
Szukajcie na naszych profilach” (sic! – przypis mój)

Jak na to zareagowałby ALF, którego odświeżam po latach kontrowersyjnych manifestów braku rozsądku chocianowskich urzędników? Będziemy odkrywać następne jagódki!!! Ups…

Alf to przybysz z innej rzeczywistości, że przypomnę, więc na pewno poparłby „hity”
„znaków zapytania”, Katulskiego RCK Adaśka w roli konferansjerki, a nawet semantyczną zapadnię, na której po scenie zjedzie Tomasz K. i Rada Miejska.

Wybaczcie ten przerywnik z rodzaju metali ciężkich i estetyki nie respektującej żadnych „znaków zapytania”, jakie proponuje chocianowska władza od początku tamtej kadencji, co? Wiem, że Robson Wiencek byłby w siódmym niebie, gdyby Katulski Adaśko podzielał, jego „ziemskie” potrzeby i sprowadził z antypodów pod pałac w/w zespół, by pozbierali jagódki w okolicznych lasach, choćby tylko mocą wzmacniaczy, że o treści nie wspomnę. Ale nic z tego! Znaków zapytania, których burmistrz postawił na kartach Gminy jest tyle, że póki co muszą wystarczyć za hity na Dzień Jagody, za remonty dróg, za transport publiczny, za budżet i absolutorium i wotum zaufania dla burmistrza Tomasza K., co lada dzień nastąpi.

Szanowni Państwo,
i tym o to sposobem, płynnie od rozrywki, której motywem przewodnim w tym roku w Chocianowie jest znak przystankowy, potocznie zwany „pytajnikiem”, przejść do „znaków zapytania”, przed którymi stoi Gmina Chocianów w 2025 roku. Pierwszym i najważniejszym „pytaniem” jest: kto widział, kto zna, gdzie podziała się Rada Miejska?

Nawet nie będę próbował domyślać się, co na to by odpowiedział ALF, który nie słynie z pobłażliwości w ocenie ziemskiej indolencji organów samorządowych, dlatego z kulturą („na wysokim poziomie”, że zacytuję klasyczkę) powiem jedynie, że Rada Miejska milczy na każdy zadany jej temat, milczy w odpowiedzi na pytania, jakby w myśl zasady, że „mowa jest srebrem, ale milczenie złotem”. Jednym słowem, radni tacy na przykład jak Machoń (junior) Piotr opływają w publicznym złocie, tj. pobierając diety albo jako przewodniczący Komisji Alkoholowej zarabia na gorsze czasy…

Przewodniczący Rady Ryszard Bartosz z kolei oprócz zarabiania na „urzędowym” milczeniu, w ramach hobby służy do mszy i dorabia na muzykowaniu, w odróżnieniu od innych „znaków zapytania”, które widać na plakacie nomen omen w Zespole Instrumentów Dętych, który wystąpi 5 lipca na ogromnej scenie Dnia Jagody.

To, że Rada Miejska od roku milczy w sprawie Tomasza K., dokładnie pokazuje licznik tej strony, więc nie zajmujmy się dzisiaj tym „znakiem zapytania”.

Ważniejszym pytaniem jest, co Rada Miejska zrobi po rozprawie 22 lipca, która – na co wszystko wskazuje – zakończy się wyrokiem i w konsekwencji utratą mandatu przez burmistrza w kilku następnych miesiącach? Na swoje nieszczęście znamy już odpowiedź, jakkolwiek znowu wyrażoną nie przez radnych, lecz urzędników, którzy więcej skorzystali na rządzeniu Gminą „z upoważnienia” notorycznie nieobecnego burmistrza, niż infrastruktura Gminna, czy instytucje realizujące zadania własne Gminy, takie jak np. dawne PWK, albo dawny ChOK.

„TO JEST NIC? To nazywamy lansem???”

– emocjonalnie odpowiada brać urzędnicza w imieniu Rady Miejskiej.

„Każdy ten projekt to miesiące pracy urzędniczej i walki o środki unijne i rządowe”

– pouczają urzędniczki i urzędnicy, których przyrost na 1 m2 urzędu wzrósł w poprzedniej i obecnej kadencji niemal dwukrotnie.

Już widzę reakcję ALF–a: „to nie ja jestem kosmitą, lecz samorządowcy Chocianowa; nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego; nie jestem wróżką… !”. A mniej zabawnie problem należy przedstawić jako indolencję i nieuctwo Rady Miejskiej, że o innych przypadłościach natury etycznej nie wspomnę. W jeszcze większym skrócie można sprawę zamknąć wyrażeniem, że urzędnicy zajęli się „polityką”, czym powinna zajmować się Rada, a lokalni politycy wyłącznie „lansem”, co widać na wcześniejszych fociach. Nie wiem, co gorsze (nie jestem wróżką) beznadziejna sytuacja Rady Miejskiej, która już jesienią tego roku przed dylematem samorozwiązania, bo okaże się, że ma rękę w nocniku po same pachy, czy poważny kryzys finansów publicznych Gminy Chocianów, do którego doprowadzili urzędnicy. Sorki, ale już nie wystarczy wyliczanka, o tym ile dróżek, 5 czy 7 wyremontował burmistrz dzięki pieniądzom partyjnym POLSKIEGO ŁADU, ile, 5 czy 4 place zabaw zakupił, czy to, że po 8 latach zrobiono chodnik w Parchowie dla dzieci do szkoły, albo ile ścieżek rowerowych wybudowało Województwo na terenie Gminy Chocianów, itd., itd.

Nie przez przypadek dzisiaj już drugi raz cytuję Robsona, który tym razem wskazuje, że inwestycje wojewódzkie czy rządowe powinny być traktowane wyłącznie jako coś dodatkowego do zwykłych codziennych inwestycji realizowanych z środków własnych Gminy, jak remonty dróg, czy budowę nowych dróg, jak na przykład w Trzmielowie, których nie ma i nie będzie do czasu funkcjonowania Organu Stanowiącego obecnym składzie.

„Nie zamierzam milczeć w wielu sprawach i lajkować jego postów” – wyznaje Mariusz Majdański, Sołtys Trzmielowa z Gminy Chocianów

Będą za to wyłącznie bieżące wydatki na utrzymanie przerośniętej administracji, czy lewe dochody urzędników, pociotków urzędników, znajomych urzędników, w tym sąsiadów burmistrza typu Katulski lub Wierdak.

Burmistrz „pozyskał”, burmistrz roztrwonił…! A za miliony długu Gminy odpowie Rada Miejska


„Rada Miejska i ich wybrańcy, których umieściłem na zdjęciu startowym uważają, że „wystarczająco”, a może nawet dużo Gmina przeznacza na Straż! Czyżby? Pewnie nie wiecie, że zaledwie dwójka urzędników, Kierownik Bagiński i Patrycja Jugo w 2024 roku wyłącznie z umów o pracę w urzędzie (nie licząc innych apanaży) zarobiła pełne 474.390,76 zł, tj. więcej, niż Rada Miejska wydała na całe rzesze druhów i na Bezpieczeństwo Publiczne…”

– podałem niedawno jedną z kosmicznych ciekawostek, jakich w Chocianowie więcej obciąża Radę Miejską.

Niczego na lepsze nie zmieni, że do niedawna jeszcze „obwodnica”/”aleja” im. Adama Myrdy (o dziwo, już nawet przez urzędników nazywana zwykłą drogą „od dawnego PKP do ulicy Głogowskiej!) „zrewolucjonizowała” komunikację Chocianowa tylko… w jednym kierunku (sic!) – zwiększyła zadłużenie gminy.

Nie po to skazałem się na oglądanie serialu ALF, żeby teraz nie wskazać następnego kosmicznego sukcesu, tj. jedynego „sponsora”, jakiego dorobiła się Gmina Chocianów za czasów tej i minionej Rady Miejskiej. Uwaga, uwaga, bo tym jedynym sponsorem jest Związek Gmin Zagłębia Miedziowego! Zrozumiałbym, gdyby sponsorem była firma typu RAG, CCC, albo choćby biuro Rachunkowe M&K, czy Insur coś tam coś, ale że „sponsorem” jest instytucja samorządowa, która wszelkie środki czerpie „z podatku śmieciowego”, bo niczym innym, niż podatek jest cena wywozu i utylizacji odpadów komunalnych. „ Czy ja durna jestem…?” – bo nie rozumiem ironii losu.

W tamtym roku mieliśmy wzrost podatków od nieruchomości, przyspieszony wzrost cen wody i ścieków, tj. sektorów samorządowych odpowiadających za lokalne sprawy, a od 1 lipca Gmina Chocianów zapłaci najwyższe ceny tylko dlatego, że Związek Gmin „postanowił” być sponsorem Dnia Jagody. Brrrrr… Może prawda wygląda inaczej, niemniej z plakatu da się wyczytać tylko to, że organizacja do wywozu śmieci jest jedynym sponsorem (oczywiście dodatkowym do Gminy Chocianów, która zapłaci za to zagadkowe widowisko… po całości).

„Dzień dobry Polsko!” – zapewne dodałby ALF, gdyby był kosmitą.

P.S.:
Skoro autorka plakatu, między nami mówiąc, organizatorka wraz z Katulskim Adaśkiem, eventu na tak „ wysokim poziomie” ma nadal więcej „pytajników”, niż chętnych do występu na chocianowskim „święcie”, tradycyjnie tydzień po tygodniu także ja odkrywając swoje jagódki, proponuję tym razem rzetelnego, aczkolwiek nieco zmanierowanego artystę (takiego ALF-a wśród muzyków, że podpowiem).

Myślę, że artysta dałby się namówić także na ten hit, co?

Na zakończenie proponuję nostalgiczną piosenkę, którą nuciłem podczas pisania tego tekstu…

Robert Harenza

Samorządu Chocianowa i Kultury na wysokim poziomie nie życzę nikomu!

Poprzedni artykuł

Chocianowska „rzeczypospolita urzędniczek” (w skrócie ChRU-m)

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up