Bez kategorii

„Nie zamierzam milczeć w wielu sprawach i lajkować jego postów” – wyznaje Mariusz Majdański, Sołtys Trzmielowa z Gminy Chocianów

0

Jakiś czas temu wywiadu udzielił mi radny Marcin Hoć. W rozmowie przedstawiony był problem drogi, jaki od wielu lat emocjonuje społeczność Trzmielowa.

WYDANIE SPECJALNE: „Moją rolą jako radnego Gminy Chocianów jest zgłaszanie uwag…” – przyznał Marcin Hoć z Szklar Dolnych

Dziś chciałbym Państwu przedstawić kolejny wywiad, tym razem z sołtysem wsi Trzmielów, panem Mariuszem Majdańskim. Przy wielu problemach nękających gminę Chocianów, determinacja oraz upór, jakim wykazują się działacze i mieszkańcy tamtego rejonu nie pozostawiają mi być obojętnym wobec ich próśb o zabranie głosu na łamach Fakty Chocianów, więc zapraszam do lektury…

Robert Harenza: Witam Pana Sołtysa. Dzień dobry.

Mariusz Majdański: Dzień dobry dla Pana i wszystkich Czytelników FAKTY Chocianów.

R.H.: Jeśli wierzyć propagandzie sukcesu burmistrza w kwestii wszechstronnego rozwoju sołectw Gminy Chocianów, teoretycznie nie powinienem zadawać pytania, czy w Trzmielowie macie jakieś problemy egzystencjalne związane z funkcjonowaniem gminy, bo ponoć wszędzie jest super, a w każdym razie lepiej, niż dawniej. Dlatego zapytam przewrotnie, czy Tomasz K. ma wiedzę, że myli się, co do prawdziwego stanu rzeczy?

M.M.: Trzmielów jest małą miejscowością jednak ludzie są tu bardzo pomocni i zaangażowani w sprawy sołectwa. Ma pan rację, jeżeli wierzyć propagandzie to powinienem siedzieć cicho i nie upominać się o sprawy mieszkańców sołectwa. Jednak to, co jest przedstawiane przez „Gminę” odbiega od rzeczywistości. Jest wiele problemów, jakie należało by rozwiązać. Ja skupiłem się na rzeczy najważniejszej dla mieszkańców, a mianowicie na drodze, którą burmistrz obiecywał mieszkańcom, i to na piśmie. Nie jest prawdą, że każde z sołectw ma równe szanse na rozwój, choć życzyłbym sobie tego.

R.H.: Sołtys jest szefem Jednostki Pomocniczej, tym samym ściśle związanym z działaniem Organu Wykonawczego, tj. burmistrzem, to dlaczego zasłynął Pan ze składania skarg właśnie na burmistrza. Co powinniśmy wiedzieć na ten temat?

M.M.: Owszem jako Sołtys kieruję dużo pism do Urzędu z zapytaniami, w różnych sprawach, najwięcej oczywiście w sprawie drogi, ale było to związane z faktem, iż bezpośrednie rozmowy z urzędnikami nie przynosiły żadnych skutków. Droga to kwestia priorytetowa, aby miejscowość mogła się rozwijać. Pan Burmistrz chwali się realizacją różnych projektów jednak w kwestii drogi w Trzmielowie nie wiele ma do powiedzenia. Co gorsze, musiałem wystosować wiele pism (od września 2024 roku) zanim w ogóle doczekałem się jakieś reakcji urzędników i droga została nieznacznie poprawiona.

R.H.: Czy to prawda, co mówią o Panu w Urzędzie, że stanowi Pan (delikatnie mówiąc) „opozycję”, cokolwiek to znaczy. Na czym opierają tego typu przekonanie?

M.M.: Zostałem zakwalifikowany do tzw. „opozycji” jednak to nie była moja decyzja. Uważam, że wynikało to z faktu wygranej w wyborach i zmianie dotychczasowej Pani Sołtys. Podobny problem ma Radny Marcin Hoć, który wygrał wybory i tak samo, jak ja z urzędu został zakwalifikowany do opozycji. Przyznam, że jest to wygodna narracja dla Burmistrza jednak nie mająca odzwierciedlenia w rzeczywistości, gdyż deklarowałem chęć współpracy. Mieszkańcy oczekują, abym upominał się o ich sprawy. To, że nie podoba się to Burmistrzowi rozumiem, ale nie zamierzam milczeć w wielu sprawach i lajkować jego postów.

R.H.: Czy mieszkańcy Trzmielowa podzielają opinię urzędników o szkodliwości Pana bezkompromisowego działania na rzecz sołectwa?

M.M.: O to trzeba zpytać ich, ale nie uważam, abym szkodził mieszkańcom Trzmielowa. I choć mamy np. Centrum przesiadkowe 10 km od Trzmielowa, ścieżkę rowerową przez Brunów, itd., to nie mamy podstawowych obiektów, jak choćby droga w Trzmielowie. Z jednej strony słyszymy o super wielkich pieniądzach, a z drugiej strony widzimy, że nie ma drogi czy chodnika, czyli dla nas podstawowej infrastruktury. Fakt, iż mieszkańcy pomagają w organizacji przedsięwzięć świadczy, że popierają moje działania. Jestem zdeterminowany, gdyż przez wiele lat temat drogi nie został załatwiony. Ponadto od momentu wyborów zorganizowałem wspólnie z Radnym Hoć kilka imprez dla mieszkańców, między innymi dla dzieci Zabawę Halloween czy Mikołajki. Ponadto zorganizowaliśmy zbiórkę elektroodpadów w ramach programu „Czyste sołectwo” i w tym przypadku pozyskaliśmy kwotę 1630 zł, która przeznaczona zostanie na potrzeby wsi. Moje działania są przejrzyste i każdy z mieszkańców wie, co robię na rzecz sołectwa.

R.H.: Jak zdążyłem zauważyć kością niezgody między Panem, a Tomaszem K. jest droga w Trzmielowie. Czego oczekujecie jako Rada Sołecka?

M.M.: Droga to najważniejszy problem, a to, że realnie zacząłem walczyć o realizację inwestycji jest wykorzystywane przeciwko mnie. Kierowanymi pismami do Burmistrza oczekuję realnych działań w tej sprawie, a nie obietnic. Mieszkańcy Trzmielowa wystarczająco długo czekają na tę inwestycję. Oczywiście przyjęto narrację, iż jestem z opozycji i nie współpracuję z Burmistrzem, ale – proszę mi wierzyć – jednak jest to tylko wymówka, aby nic nie robić w sprawie drogi. Nasze oczekiwania jako mieszkańców są jasno wyartykułowane.

R.H.: Przejdźmy do innego wątku Pana konfliktu z burmistrzem, tj. funkcjonowaniem świetlicy wiejskiej. Wiem, że złożył Pan skargę do Wojewody w tej sprawie. Czy są już jakieś efekty tej Pana „wojenki”?

M.M.: Tak złożyłem skargę w tej sprawie, gdyż Pan Burmistrz zaznaczał, że wybudowana w Trzmielowie świetlica wiejska będzie dla mieszkańców. Tymczasem pomimo, iż w 2024 roku cały fundusz sołecki został przeznaczony na wyposażenie świetlicy tj. na zakup szafek, sprzętu AGD czy wyposażenie toalet, i wiele innych rzeczy – mieszkańcy nie mogą korzystać ze świetlicy. Świetlica miała integrować mieszkańców, którzy mogliby spędzać tam czas w ramach realizacji różne rodzaju projektów społecznych. Chcę zaznaczyć, że z poprzednią Dyrektor RCK udało mi się porozumieć i mieszkańcy mogli się spotykać w świetlicy celem omawiania między innymi problemów wsi. W chwili obecnej nie ma takiej możliwości.

R.H.: W świetle ostatnich wydarzeń związanych z zerwaniem przez Gminę umowy w sprawie funkcjonowania transportu pasażerskiego pomiędzy Chocianowem a Lubinem, z czego korzystali mieszkańcy Trzmielowa, czy wniesie Pan stosowne żądania w tej sprawie?

M.M.: Problem komunikacji jest ważnym zagadnieniem i dotyka mieszkańców Trzmielowa, zwłaszcza, że zerwanie umów w trakcie trwania roku szkolnego postawiło rodziców i osoby dojeżdżające do pracy z poważnym problemem. Rodzice zmuszeni zostali dowozić dzieci do szkół praktycznie z dnia na dzień. Uważam, że pokazało to krótkowzroczność Burmistrza i Urzędu, brak przewidywalności skutków podejmowanych decyzji oraz brak zrozumienia potrzeb zwykłych mieszkańców nie tylko Trzmielowa, ale ogółu wszystkich mieszkańców Gminy Chocianów. Wciąż zadaję sobie pytanie, czy taka decyzja nie była działaniem na szkodę Gminy i jakie finansowe skutki z tego powodu powstały.

R.H.: Prawdopodobnie nie zadałem wszystkich ważnych pytań o sprawach i niuansach, które zajmują Pana i sąsiadów, dlatego proszę o zupełnie luźną wypowiedź o problemach, które na pewno zajmują Wasze głowy. Jeśli jest inaczej, proszę stanowczo zakończyć moje być może w tej chwili nieuprawnione podejrzenia.

M.M.: Jest wiele problemów na tę chwilę… Najważniejszy to problem podrzucania śmieci do punktu PSZOK przy przystanku. Sytuacja pogorszyła się znacząco po tym, jak pracownicy urzędu usunęli kamerę skierowaną w to miejsce, która miała w domyśle ograniczyć ten proceder. Takie działania ze strony Burmistrza i Urzędu pokazują brak chęci współpracy i na są działaniami skierowanymi na rzecz poprawy komfortu życia, ale i godzą w wizerunek Trzmielowa. Kolejnym problem to brak chodnika w Trzmielowie, przy przystankach autobusowych i do terenu rekreacyjnego z placem zabaw, brak przejść dla pieszych. Wykonanie zatoki przystankowej, które pozwoliłoby poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Kierowałem w tej sprawie pisma jednak niestety bez pozytywnego odzewu.

R.H.: Muszę zapytać o współpracę z radnym z Pana Okręgu Wyborczego, jak się układa, czy może Pan liczyć na wsparcie Marcina Hoć? Proszę również ocenić, czy zadowala Pana skuteczność radnego w walce o interesy sołectwa Trzmielów i Szklary Dolne.

M.M.: Współpraca w Radnym Marcinem Hoć mogę określić w samych superlatywach. Jest to społecznik z krwi i kości. Wiele działań zakończyło się pozytywnym skutkiem, mam tu na myśli choćby niedawną zbiórkę na rzecz Pawełka zmagającego się z ciężką chorobą. Marcin Hoć zmobilizował wielu mieszkańców Szklar Dolnych, Trzmielowa i innych miejscowości do wsparcia tej szlachetnej inicjatywy. Radny walczy o interesy mieszkańców sołectw Szklar Dolnych i Trzmielowa jednak spotyka się z niechęcią i brakiem zrozumienia ze strony Urzędu, a najgorsze, że także innych radnych.

R.H.: Na zakończenie zadam moim zdaniem najtrudniejsze pytanie: czy zauważył Pan, że w Trzmielowie, ale nie tylko w waszym sołectwie wykonywano jedynie projekty wymyślone i realizowane przez inne organy samorządowe różnego szczebla, a to Zarząd Województwa, a to projekty rządowe? Czy mieszkańców nie dziwi, że nie ma drobnych inwestycji, choćby napraw dróg, które Gmina wykonywałby w ramach zadań własnych i z dochodów wygenerowanych przez mieszkańców.

M.M.: Tak. Realizowane są tylko te projekty i to jest niezrozumiałe, gdyż wykonanie wspomnianej przeze mnie zatoki przystankowej nie wiązało by się z ogromnymi kosztami dla Gminy, a pokazało by mieszkańcom, że Burmistrz interesuje się i realizuje też projekty w małych miejscowościach, a nie tylko Chocianowie. Uważam, że osoba piastująca takie stanowisko powinna mieć na uwadze dobro całej Gminy, a niestety tak nie jest.

R.H.: Dziękuję Panu za poświęcenie mi cennego czasu.

Chuligańskie przekroczenie uprawnień w Chocianowie – urzędniczka rozwiązała „spór”po swojemu!

Poprzedni artykuł

Burmistrz „pozyskał”, burmistrz roztrwonił…! A za miliony długu Gminy odpowie Rada Miejska

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up