Bez kategorii

„Ludzie ratujcie! Dzwońcie do Myrdy, Raczyńskiego, do TVN-u…” – burmistrz i Rada Miejska nie przyznają się do winy!

0

Przyznaję, że 17 kwietnia 2025 roku w Lubinie, mimo tego, że główny bohater spektaklu nie stawił się, choć poprawnie został powiadomiony o miejscu, czasie i przedmiocie rozprawy, czułem, że Tomasz K. wciąż błaga: „Ludzie ratujcie!”

Oglądając, słysząc i rozumiejąc to, co działo się na rozprawie Tomasza K. doznałem przedziwnego zjawiska łączącego grozę z dziecinadą prezentowaną przez obronę od początku procesu. O ironio, już podczas rozprawy otrzymałem informację, gdzie wtedy „zeznawał” Tomasz K.

Grozę potęgowały zeznania funkcjonariuszy Policji i pracowników SORu, którzy ewidentnie i spójnie zeznawali, że zachowanie burmistrza Chocianowa wykraczały poza ramy pospolitego przestępstwa jazdy po spożyciu alkoholu, ponieważ mężczyzna wciąż powoływał się na polityczne wpływy, groził, znieważał i wyzywał, czym udowadniał, że chciałby, by władza była ponad prawem.

Na dodatek w każdym z zeznań pojawiał się motyw epatowania pojęciem „jestem burmistrzem Chocianowa”, co świadczy, że mężczyzna nie tylko nie zna kompetencji, jakie posiada Organ Wykonawczy typowo małej gminy, ale że wprost z piastowania tej funkcji wywodzi jakieś szczególne właściwości władzy, które stosuje na co dzień w czynnościach służbowych podczas administrowania samorządem Chocianowa.

Niestety wszystkie swoje od lat prezentowane obserwacje i opinie, dotyczące wulgarnego i nierozumnego rządzenia Gminą zobaczyłem, jak w soczewce, niemniej teraz wypowiadały je osoby zupełnie obce, nie znające zachowań Tomasza K. na przestrzeni ostatnich lat.

Jedynymi osobami z Gminy Chocianów, które pofatygowały się na rozprawę był radny Krzysztof Kowalczyk i była radna Anna Pichała, jakby potwierdzając gorzką prawdę, że Samorząd Chocianowa to zdegenerowane i pozbawione refleksji środowisko ludzi bez wiedzy, etyki i zdolności do samooceny.

Przypomnę, że podczas tych ponad 5 godzin spędzonych w sali nr IV grozę sytuacji musiałem dzielić z dziecinadą i naiwnością linii obrony. Pierwszym elementem był wniosek o niejawność rozprawy rzekomo z powodu istotnych z punktu widzenia prywatności zeznań żony burmistrza. Wniosek został odrzucony, zresztą zupełnie adekwatnie, bo świadek Katarzyna podczas zaznań nie dotykała wrażliwych sfer życia prywatnego, prócz tego, że podkreślała, iż nie pozwalała mężowi nadużywać alkoholu.

Słuchając wynurzeń świadków obrony, nie potrafiłem zrozumieć dziecinności ich fantazji, choć przez chwilę żartobliwie pomyślałem, że Tomasz K., jest niewinny spowodowania kolizji w Lubinie w dniu 10 czerwca 2024 na skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Krupińskiego, bo to „awatar” Tomasza K. najechał na zderzak białego mercedesa. Porsche, którym kierował „awatar” Tomasza K. odjechało w sobie znanym kierunku, tj. na podjazd do garażu posesji domu rodziny Katarzyny i Tomasza K., znanej i szanowanej rodziny młodych ludzi – Katarzyna jest radną Lubina, a Tomasz, burmistrzem sąsiadującej z Chocianowem Gminy Chocianów.

Świadek Katarzyna, chociaż nie musiała, zaczęła zeznawać, że jej bogu winny mąż został zabrany przez patrol Policji do wyjaśnienia sprawy kolizji, której – według niego – nie było, choć sam – według świadka Katulskiego Adaśka – wyznał sąsiadowi, że ktoś próbował wymusić na nim odszkodowanie na stłuczkę. Jak na „taki silny” stres zareagował Tomasz K., poniekąd znany ze stalowej odporności na wszelkie przeciwności losu i politycznego hejtu, zaczął zachłannie z butelki pić „chocianowski bimber”.

O Bosiuuuu, czyżby to sam dyrektor instytucji Kultury Katulski (RCK) Adaśko wyjawił, że Tomasz K., jego pracodawca natychmiast sięgnął po dużą butelkę „chocianoskiego bimbru”, który nieprzebrane ilości magazynował w garażu, a „Kaśka”, jak powiedział przed Sądem sąsiad Adaśko Katulski – nie toleruje jego nawyku picia alkoholu o każdej godzinie dnia i nocy.

Dziecinada linii obrony jest na tyle wyraźna, a odnoszę wrażenie, że nawet mecenas Julia Jezioro nie wierzy, że na bajki, które zeznają świadkowie obrony da się nabrać Sąd.

O ile uzasadniona stronniczość żony Tomasza K. jest do przyjęcia, o tyle pierdoły, które wygaduje sąsiad/pracownik/dyrektor RCK Katulski urągają wszelkim normom nie tylko przyzwoitości, ale przede wszystkim zwyczajnej wiarygodności. Warto, żebym w tej chwili dodał, że 22 lipca będą zeznawać następni „pracownicy” Tomasza K., Krystian Wan i niejaki Wierdak (imienia nie pamiętam), który w 2018 roku był szefem sztabu wyborczego Tomasza K.

Żona Tomasza K. zeznała, że mąż tak bardzo bał się o swoje życie i zdrowie, dlatego niczym uzi strzelał inwektywami, wrzeszczał, nie współpracował, a w końcu wpadł na pomysł, by postawić się w roli ofiary systemu. Sąd zapytał, czy mąż ma problemy z alkoholem, na co żona Katarzyna z rozbrajającą szczerością stwierdziła, że Tomasz nie ma z tym problemów. Za chwilę dodała jednak, że ma problem ze sposobem spożywania, tj. że pije tylko w dużych ilościach naraz. Swoją drogą nie toleruję tego typu lekceważenia i spłycania problemu alkoholowego, ale o tym być może powiem kiedy indziej.

Niemniej dzisiaj, pozostał mi do omówienia jeszcze Kaspara (albo Kaspera, nie pamiętam) Nowaka, redaktora naczelnego wszystkich urzędowych redakcji FB Chocianowa, który wchodząc do Sądu naburczał na mnie, że „nie mam Kultury”, bo nie odpowiedziałem mu na jego „Dzień dobry, Panu”… Oraz list, który w sobotę otrzymała redakcja FAKTY Chocianów.

Kasper Nowak dziecinnie niczym świadkowie obrony sugeruje, że Tomasz K., padł ofiarą jakiegoś politycznego spisku. Oczywiście nigdy nie posądzałem Kaspera o odrobinę sensu w tym, co pisze, ale tak pogięte stanowisko pracownika Tomasza K. w sprawie typowo pospolitej nawet dla zwolenników burmistrza Chocianowa zostało opatrzone właściwym komentarzem.

Będąc na rozprawie musiałem wysłuchać wyznań policjantek i policjantów, którzy uczestniczyli w ujęciu „awatara” Tomasza K., postaci operującej wulgaryzmami, epatującego wyzwiskami, grożącego, znieważającego, ale Nowak – jak mniemam – zeznanie dla Rady Miejskiej, bo ta solidarnie z burmistrzem nadal nie przyznaje się do winy w kwestii nie stosowania prawa.

Poczytajcie, co do powiedzenia ma inny „świadek” moralności Rady Miejskiej Chocianowa.

Wystarczy zestawić to z hipokryzją portalu chocianow.pl, który już w sobotę ogłaszał Zmartwychwstanie Chrystusa, oraz życzenia wybranych radnych (bez Krzysztofa Kowalczyka i Marcina Hoć, za to z innym byłym radnym)… Fuj.

P.S.

Robert Harenza

Wielkanocne życzenia od FAKTY Chocianów z rocznicą powstania portalu w tle!

Poprzedni artykuł

„Po rozprawie… i po sprawie” – uznali samorządowcy Chocianowa. To wotum zaufania i absolutorium dla burmistrza!?

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up