Moje zadowolenie nie zna granic! Podać powód? Podam, bo przyczyna mojego szczęścia jest banalna. Cieszę się, że w tej chwili żaden radny Bujak, czy Wandycz nie mogą zgłosić wniosku o zamknięcie dyskusji, zanim ją zacząłem. Na sesjach Rady Miejskiej Chocianowa prawo i pierwszeństwo do wypowiedzi (choć nie jest to dobry pomysł – mając na względzie choćby logopedyczne problemy radnego Bujaka, że o innych nie wspomnę) wyżej wymienieni radni przypisali sobie. Radny Bujak niewyraźnie mówi, a Artur Wandycz z kolei za szybko przechodzi w podwórkowy tembr krzyku, jeśli tylko poczuje niedostatek swoich zasobów słownikowych. Na szczęście u mnie w artykule będę sprawiedliwie rozdawał czas na wypowiedzi, raz Bujakom, raz Annie Pichała. Proszę na chwilę zapomnieć o metodach prowadzenia sesji, jakich naumiał się radny Janusz Ślipko bezpartyjnych mecenasów Klubu Tomasz Kulczyński…
https://www.facebook.com/faktychocianowpl/videos/1049660782036979/
I jeszcze jedno. Choć radni Klubu Tomasz Kulczyński na sesjach Rady Miejskiej Chocianowa bez żadnych skrupułów zabawiają się w demokrację ludową znaną z czasów słusznie minionych, mnie na szczęście ich łobuzerka nie dotyczy.
Szanowni Państwo,
otwieram dyskusję na temat: Rozwiązanie Rady Miejskiej Chocianowa w drodze Referendum.
Pytanie tytułowe: „Czy Rada Miejska Chocianowa jest jeszcze organem stanowiącym, czy już tylko zorganizowaną grupą łobuzów?” – jest moim zaproszeniem do rozmowy.
Pozwólcie, że głos najpierw oddam mojemu koledze z wojska, prostemu magistrowi, poecie i filozofowi – słowem raczej neutralnemu i poczciwemu mieszkańcowi Gminy Chocianów:
Wątpiąc, czy demokratyczna większość Klubu Tomasz Kulczyński zrozumiała tę błyskotliwą, żartobliwą, a jednak – jak dla mnie – bardzo poważną opinię na temat Rady, dopowiem kilka wyjaśnień, które radnemu Bujakowi na przykład, ale także Andrzejowi Kuśmierczyk i Dorocie Kehle umożliwi zrozumienie karykatury Rady, jaką na potrzeby dyskusji o odwołanie Rady naszkicował mieszkaniec, którego ponoć radni także reprezentują, przynajmniej biorąc pod uwagę ich ekskluzywne zapewnienia.
Otóż kolega z wojska (mieszkaniec Chocianowa) powiedział był najogólniej mniej więcej to, że każdy radny jest na swój sposób zabawny, obarczony wadami, małostkowy, zdominowany przez swoje deficyty osobowości, niedouczony, nieśmiały (żeby nie powiedzieć zahukany), albo nadpobudliwy, albo pozbawiony właściwości samooceny (radny Bujak), albo ładnie czytający na głos (pod wylokowany włos?) trudne nawet dla kobiet wyrażenia zapisane na kartce papieru formatu A4… (podkreślenie – moje)
Autor wyżej zamieszczonego portretu pamięciowego radnych kadencji 2018-2023 w przypadku przewodniczącego Klubu TeKa 2018 Artura Wandycza celnie i zabawnie nawiązał ponadto do zadania, jakie wyznaczył mu burmistrz, przypisując Arturowi Wandycz raczej karykaturalną skuteczność w bezrefleksyjnym wykonywaniu poleceń jego politycznych pomysłów.
Na dobrą sprawę, nie wierzę, by powyższe podpowiedzi spowodowały jakikolwiek przełom w świadomości radnych Klubu Tomasz Kulczyński, którego ojcem i matką byli – jak pamiętam – sam były Krzysztof Leszczyński i Krystyna Łysiak poprzedniej kadencji. O, nie! Aż tak naiwny nie jestem! (mówiąc w tajemnicy – Tomasz Kulczyński wolałby, żeby właśnie to naiwność mnie cechowała). Zdążyłem się już przyzwyczaić, że Tomasz Kulczyński, którego nazwiskiem nazwał się Klub radnych lekceważy mnie, a nawet zgadza się z przeciwnym zdaniem, że „znieważam funkcjonariusza publicznego” w każdym akapicie swoich tekstów, choćbym nawet tego nie chciał, albo spał, albo rozmawiał o wierszach Herberta. Słowem, przyzwyczaiłem się, że Klub Tomasz Kulczyński przechodzi nad moimi pisanymi opiniami bez słów, jak instruktorki RCK nad sprawami upowszechniania Kultury „na wysokim poziomie”, albo jak Tomasz Kulczyński przechodzi ponad sprawą „hejtu” radnej Anny Pichała, a jest tego sporo na urzędowej stronie chocianow.pl, że MZGKiM nie wspomnę. Niestety równie ekstrawagancko Klub Tomasz Kulczyński potrafi lekceważyć nawet byłego burmistrza Skibickiego, czy samego posła, co miało miejsce na ostatniej sesji Rady. Klub Tomasz Kulczyński postanowił pokazać Piotrowi Borysowi, kto tu rządzi, pogardliwie wskazując, gdzie jest jego miejsce.
Klub Tomasz Kulczyński lekceważy wszystko i wszystkich, jak zwykły łobuz… Najgorsze jest jednak to, że „łobuzy” w przypadku Klubu radnych, zasłaniając się jakimiś mieszkańcami (wyłączam siebie i kilkadziesiąt znanych mi osób…) z uśmiechem lekceważą tak literę, jak i ducha prawa!
Czy Rada Miejska Chocianowa jest jeszcze organem stanowiącym, czy już tylko zorganizowaną grupą łobuzów?
Na XXV sesji Rady łobuzerka chłopców (sorry za skojarzenie z przedszkolem i piaskownicą, w której – jeśli tylko Pani nie patrzy – chłopcy z zasady ciągną dziewczynkę za warkoczyki, albo przynajmniej ją oplują…) przyjęła postać „Apelu”.
Rzeczywistymi sprawami Gminy, którymi powinien zajmować się organ stanowiący na XXV sesji Rady w ogóle nikt się nie przejmował. Nic nowego! Radny Bujak na zmianę z Wandyczem Arturem i Piotrem zamykali dyskusję na przykład na temat tego, że już do 700.000,00 zł (miesiąc temu było jeszcze 400.000,00 zł) od poprzedniej sesji wzrosły koszty „darmowej” pomocy powiatowi lubińskiemu w kwestii transportu lokalnego. Zamykano dyskusję także na kolejne wydatki budżetu Chocianowa związane z tworzeniem dokumentacji (blisko 200.000,00 zł) na pomysł Bezpartyjnych z Lubina…
Zresztą po co ja to mówię, skoro i tak łobuzerski organ stanowiący po cichu i w politycznej zmowie podjął decyzje, by ciężko zarobione pieniądze mieszkańców Gminy powędrowały tam, gdzie rzekomo będą lepiej spożytkowane, a nawet niektórym kolegom i koleżankom sprawią nieukrywaną satysfakcję? Zamiast dyskusji o elementarnych sprawach Gminy, zorganizowana grupa o nazwie „Klub Tomasz Kulczyński” o kompetencjach organu stanowiącego postanowiła przedstawić swój „Apel” do radnej. Moim skromnym zdaniem to było najważniejsze dzieło tej sesji! Całą sesję zapamiętamy tylko z powodu „Apelu”, i o to głównie chodziło. Niepokalanymi ustami jedynej w ich gronie klubowej dziewczynki lokalni specjaliści od „hejtu” zaprezentowali iście „hejterskie” dzieło zaczynające się słowami:
„My, Radni Miasta i Gminy Chocianów, a przede wszystkim mieszkańcy Naszej Małej Ojczyzny apelujemy do Radnej Anny Pichała w sprawie zaprzestania mowy nienawiści” (…)
Ups… Zapomniałem, że „Apel” edytowano w kawałkach! Przepraszam. Już naprawiam błąd:
(przepraszam za jakość edycji „Apelu”, ale w tak mało profesjonalny sposób tekst opublikowała łobuzerska urzędowa strona chocianow.pl Mieszkańcy głosem radnych proszą o opamiętanie, czyli pytamy o powody odwołania Pichały, cz. 2 – chocianow.pl)
Jak myślicie, który z najemników urzędu Klub Tomasz Kulczyński na sesji występujących z przyrządami do rejestracji w rękach jest autorem „Apelu” – Kasper Nowak (w służbowym uniformie Głos Regionu Chocianów), czy Krzysztof Kochowicz?
(do wiadomości: żurnalista z Lubina Kasper Nowak – na zdjęciu postać po lewej stronie, Krzysztof Kochowicz, referent ds. promocji Gminy, prywatnie brat sekretarki burmistrza, a oficjalnie łobuz przyznający się do „hejterskiej” działalności w internecie)
Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością twierdzę, że żaden z nich nie napisał tego tyleż zakłamanego, co durnowatego „Apelu”. Kasper Nowak specjalizuje się raczej w pseudo-dziennikarskim „hejcie” w stosunku do radnej Anny Pichała na tablicy chocianow.pl, pisząc wyrocznie typu „Koniec Pichały”, itp… („Koniec Pichały” – oznajmił hejter Sebastiana Grygorcewicza. Następne jego ogłoszenie będzie brzmieć: „Koniec Kulczyńskiego”). Co prawda wyżej wymieniony Kasper pozwolił sobie „pohejtować” na mnie (Dyskusyjne Forum Samorządowe Roberta Harenzy: Ugodziłem w piętę „achillesa” burmistrza Tomasza Kulczyńskiego. Idziemy do Sądu!), ale uważam, że nie stworzyłby takiej sroko-papugi, jak omawiany „Apel”. Krzysztof Kochowicz zaś jeszcze mniej mi pasuje do postaci, która pisząc tekst dopiero uczy się pisać, w sumie raczkuje w układaniu przemówień. „Apel” wyprodukował raczej grafoman z ambicjami politycznymi, raczej niedouczony twórca wiejski z motywacjami preferowanymi w sitcomach z Ameryki Południowej z czasów początków telewizji POLSAT. Wszystkie inne wady „Apelu” niestety prowadzą do predyspozycji radnego Pawła Bujaka. Czyżby więc to żabicki intelektualista, radny na bezdechu, Paweł Bujak był autorem tego żenującego wizerunku Klubu Tomasz Kulczyński?
Tupet autora tego „gniota”, powołującego się na dodatek na słowa Jana Pawła II nie ma sobie równych. To wręcz akademicki przykład, jak złodziej, uciekając krzyczy: łapać złodzieja! Klub Tomasz Kulczyński ma czelność „apelować” do radnej Anny Pichały o „zaprzestanie” mowy pogardy…, a łobuzy z pełną premedytacją na każdej sesji Rady od razu zgłaszają wniosek o zamknięcie dyskusji. To jest właśnie pogarda, jaką radni Klubu Tomasz Kulczyński stosują nie tylko wobec Anny Pichała, ale przede wszystkim jest to wyraz pogardy do demokracji, konstruktywnej dyskusji, że o wartościach zdrowego rozsądku nie wspomnę. Inną sprawą jest to, że twórcy „Apelu” z pogardą, którą wmawiają – o ironio – jakiejś domniemanej Pani traktują także mój iloraz inteligencji i dość dużej części mieszkańców Gminy, że o poczuciu dobrych manier nie wspomnę.
Że powtórzę za autorem…
(…) „Z tego miejsca apelujemy do Pani o bezwarunkowe opamiętanie i zaprzestanie mowy pogardy, wrogości, a także innych form przemocy psychicznej, do której zalicza się manipulację, obwinianie, oraz posługiwanie się uprzedzeniami i oszczerstwami w debacie publicznej”
Powtórzę „apel” prawdopodobnie Pawła Bujaka, by radna Anna Pichała zaprzestała mowy pogardy, wrogości, a także innych form przemocy psychicznej… Ups. A co łobuzy z Klubu Tomasz Kulczyński ostatnio wyprawiali na wsi Parchów, szczując na wszystkie możliwe sposoby, za pomocą ulotek, banerów na kołach, ogłoszeń umieszczanych w miejscach niedozwolonych. „Hejt” polityczny zastosowali nawet na tablicy w Szkole Podstawowej.
Im wolno? Kuratorium musiało interweniować, bo dyrektorka szkoły nie wiedział, że nadużył instytucji zaufania publicznego do zabawy w politykę.
Czy choć trochę zgodzicie się ze mną, że na dezinformacji opiera się działalność grupy łobuzów? Mistrzostwo w odwracaniu kota ogonem, w preferowaniu zasady – że złodziej krzyczy najgłośniej – łapać złodzieja. W „Apelu” zarzucają:
„Wprowadzanie opinii publicznej w błąd stało się głównym Pani priorytetem, mającym na celu eskalację chaosu wśród mieszkańców”
– a to przecież łobuzy z Rady dezinformują, tworzą chaos, tak za pomocą urzędowej propagandy, jak i tworząc pogięte „Apele” na sesjach. Maszynka sesyjna Klubu Tomasz Kulczyński czerpie najwyraźniej wzorce z Sejmu, albo bezpośrednio z Białorusi
Czy Rada Miejska Chocianowa jest jeszcze organem stanowiącym, czy już tylko zorganizowaną grupą łobuzów?
Czy was nie bulwersuje, gdy radna Dorota Kehle pod krucyfiksem i godłem Polski czyta mataczenia typu:
(…) „Nie boimy się użyć ostrych słów. Spirala nienawiści i wrogości została przez Panią została rozkręcona do granic człowieczeństwa”
Ups… Rzeczywiście bezczelność łobuzów przechodzi na sesjach „granice człowieczeństwa”, że strawestuję to zdanie zawarte w „apelu” Autor tego „dziadostwa” napisał, że Anna Pichała zakłóca spokojny byt ludziom i mieszkańcom. Znów złodziej krzyczy, łapać Pichałę, choć sam ukradł przyzwoitość i przeszedł granice człowieczeństwa. Zapytam więc grupę łobuzów, a nie poważnych członków organu stanowiącego – w imię jakiego dobra Gminy szczujecie ludzi na radną? Zapytam, na jakim przepisie ustawy o samorządzie gminnym opiera się formuła „Apelu” odczytana na sesji Rady?
Może radna Dorota „spod krucyfiksa” powinna na głos przeczytać wyrok Sądu w sprawie „hejtu” na Annę Pichała? Kto stosował „hejt” jeszcze w kampanii wyborczej – grupka ludzi związanych z Tomaszem Kulczyńskim. Kto wziął winę na siebie? Krzysztof Kochowicz!
Łobuzy obracają kota ogonem – tolerują swojego hejtera, nawet Tomasz Kulczyński oficjalnie najął go do pracy, a bezbronnej kobiecie robią piekło, oskarżają, pomawiają, szczują ludzi na nią. Dorota Kehle w natchnieniu czyta „Apel” i udaje, że nie widzi, jak zdjęcia jej loków robi nomen omen ten, który przed Sądem przyznał się do „hejtu” Anny Pichała. Szok!
Dzisiejszy Chocianów wygląda właśnie tak – oto Klub Tomasz Kulczyński na forum publicznym Rady pomawia Annę Pichałę o „hejt”, a toleruje w gronie swych zwolenników na przykład Krzysztofa Kochowicza, który na sesji za gminne pieniądze robi zdjęcia jej zdjęcia. Łobuzy? Do tego poziomu zidiocenia doprowadziła Rada, która za to, że radna prosi o zaprzestanie pomówień, sama zostaje oskarżona, że używa mowy nienawiści.
Niemniej uważam, że „organ stanowiący” prawdziwego dna sięgnął dopiero parę dni temu. Łobuzy ogłosili „Apel”, choć wszyscy Radni Klubu Tomasz Kulczyński wiedzieli o tym, jakie pismo „z wkładką” dostali radni opozycyjni, w tym radna Anna Pichała do skrzynki mieszczącej się w Urzędzie.
Uwaga: Jeśli radna czytająca „Apel” nie znała treści korespondencji do Anny Pichała, jeśli Artur Wandycz, Piotr Wandycz, Paweł Bujak i inni… nie znali treści tekstu z „wkładką”, należy ich odwołać, ponieważ nie wiedzą do jakich kryminalnych zachowań dochodzi w instytucji publicznej, którą nadzorują. Jeśli zaś wiedzą, kto, kiedy i dlaczego włożył to pismo do skrzynki Radnej – śmiem twierdzić, a nawet mam na to dowody, że wiedzieli i wiedzą – tym bardziej należy odwołać tę Radę Łobuzów.
Szanowni Państwo,
do tego doszło:
Czy moje pytanie o odwołanie łobuzów z Rady Miejskiej Chocianowa w świetle powyższych faktów jest uzasadnione? Sami oceńcie, czy w cywilizowanym kraju do urzędu wchodzi sobie ktoś z ulicy, idzie do skrzynek radnych i niezauważony wkłada „pismo” w formie „apelu” do radnej? Kto odpowiada za pracę Biura Rady, w którym znajdują się skrzynki radnych. Ustawowo to burmistrz odpowiada za zapewnienie bezpieczeństwa i warunków pracy organu stanowiącego. Kto więc nie dopełnił obowiązków dopuszczając do sytuacji precedensowej?
Mam nadzieję, że całą Polskę obiegną zdjęcia, mówiące o tym, że w Urzędzie Miasta i Gminy Chocianów dzieją się rzeczy straszne! Klub Tomasz Kulczyński wiedział, że w skrzynkach trzech radnych pojawiły się listy „anonima” z wkładką. List to groźby karalne, a wkładka (Maść na ból…), bo o tym informował Artur Wandycz radnych, do których zaadresowana jest przesyłka. To zwykła łobuzerka. Jak nisko upadł Chocianów w „czasie na zmiany”, by w biurze Rady tolerowano wkładanie do skrzynek Radnych samowolnie przesyłek urągającym wszelkim prawom człowieczeństwa.
Oczekuję, by na najbliższej sesji Klub Tomasz Kulczyński w oświadczeniu potępił chuligańskie praktyki wprowadzone w Urzędzie Miasta i Gminy Chocianów. Groźby karalne i pismo „z wkładką” zawiera wszelkie znamiona czynu prawem zabronionego. To nie jest już „hejt”, to barbarzyństwo rodem z afrykańskiej cywilizacji afrykańskiej, bądź przywoływane już wcześniej metody działania rodem z Białorusi. Nie chcę, ale od razu przypomina mi się tragedia prezydenta Gdańska, bo w porę instytucje sprawiedliwości nie wkroczyły, przerywając mowę nienawiści urzędowych łobuzów. Ponadto oczekuję, że organ stanowiący – jeśli Prokuratura nie zajmie się sprawą z urzędu – wniesie oficjalny „apel” do Prokuratury Rejonowej w Lubinie, bo ścigania wymaga tego typu praktykowanie gróźb karalnych, hejtu i zastraszania…
Porównując „apel” spod krucufiksa i „apel z wkładką” widzę dużo podobieństw między nimi, choć nie twierdzę, że autorem jest ta sama osoba. W „apelu” z sesji wzywa się radną Annę Pichała, by nie składała zawiadomień do Prokuratury:
(…) „Czas już pogodzić się z przegraną czas zakończyć ciągłe zawiadomienia do Prokuratury, oczernianie Naszej Gminy na ogólnopolskiej arenie. (….) Apelujemy aby zdała Pani mandat lub włączyła się do pracy na rzecz wspólnego dobra Naszej Gminy”
Klub Tomasz Kulczyński „Apeluje” o to, by radna zdała mandat. Proponuję, by w nadchodzącym Referendum w sprawie odwołania Rady mieszkańcy wzięli poważnie pod rozwagę, by oprócz Anny Pichała mandat złożyli wszyscy Radni.
„Czy Rada Miejska Chocianowa jest jeszcze organem stanowiącym, czy już tylko zorganizowaną grupą łobuzów?” – odpowiemy w Referendum
Bez odbioru…
Robert Harenza
Comments