Z patosem wartym innej sprawy informuję, że po hucznym otwarciu ostatniej ekstra ciuchci dla dzieci na ul. Wesołej, Gmina Chocianów zakończyła żniwa 2024 na budowę placów zabaw i siłowni zewnętrznych,
świeżych nasadzeń, klombów, parków kieszonkowych, itd., itd.
…których w Gminie powstało więcej (kwotowo i ilościowo), niż snopków żyta, pszenożyta i jęczmienia na polach i poletkach uprawianych przez nielicznych rolników.
Wierzcie mi, że to bardzo, bardzo – nawet jak na mój nie służbowy umysł – niespotykane żniwa! Gmina Chocianów wysiała w ostatnich latach całkiem sporo budżetowych złotówek, a zbiory inwestycyjne oprócz tego, że z plastiku i kolorów, niewiele będą znaczyć budowaniu silnej Gminy. A już na przednówku 2025 roku może okazać się, że mieszkańców czekają naprawdę chude lata.
(Ups… Gapa ze mnie, przepraszam. Zapomniałem na wstępie zapodać jakiejś fajną dożynkową muzę, żeby mi pisało się lepiej, a Wam miło czytało. Oprawa muzyczna właśnie dziś jest jak najbardziej potrzebna, wskazana, że nie powiem wręcz niezbędna, jak… Ale już naprawiam błąd).
Co prawda Chocianów jest gminą miejsko-wiejską, co od reformy administracyjnej Jerzego Buzka było oczywiste, więc zrównoważony rozwój obszarów wiejskich powinien przewyższać lub dorównywać wzrostowi obszarów miejskich.
Zwalczanie sołtysów i prawdy, specjalność kuchni… – chocianowskie eventy na wysokim poziomie.
I zanim burmistrzem nie został mężczyzna z miasta Lubin, który dorastał w blokowisku, wśród dzieci potrzebujących przede wszystkim piaskownic, huśtawek, dmuchańców, etc, było to oczywiste, że w okolicach końca sierpnia, po zbiorach płodów rolnych przez ludzi uprawiających rolę wypada w tradycyjnie podniosły sposób uświetnić tę grupę społeczną. Proszę zobaczyć, że nie kłamię. Okoliczne gminy nie wstydzą się wiejskiej tradycji, o proszę.
Niestety burmistrz Tomasz K. zupełnie nie czuje istoty sprawy, a folklor Dożynek już dawno traktował, jak zło konieczne. Kiedyś wpadł nawet na fatalny pomysł, żeby Dożynki zorganizować w Chocianowie na rynku, co tylko potwierdzało, że zupełnie nie kuma czaczy, na dodatek farsą wiejskiej zabawy Dożynki odbywały się na parkiecie hali sportowej. O Bosiuuu…
Władza Chocianowa organizuje dożynki 2020 na Rynku. A wyborcy szykują Referendum!
Jednym zdaniem kończąc ten wątek należy podkreślić, że w ostatnich latach w Chocianowie mamy tylko mocno nietypowe Dożynki. W innych Gminach już dawno ogłoszono, gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach politycznych odbędą się Dożynki, a u nas cisza, jak nad grobem. Śmiem twierdzić, że choć rolnicy i mieszkańcy „nieskanalizowanych” sołectw nie doczekali się i chyba już nie doczekają w tym roku tradycyjnych Dożynek, niemniej władza robi co może, by każdy w tej chwili na prędce wymyślony event „na wysokim poziomie” (że zacytuję klasyczkę) sprawiał wrażenie, że imituje Dożynki.
W ogólnym zamieszaniu, jakie w tej chwili panuje w Ratuszu, braku Dni Jagody, nieobecności burmistrza, rezygnacji z pracy Pańć z RCK, itd., itd., doprawdy nie wiem, czy Zawody Spławikowe albo uroczystość Pawła Barana, byłego radnego, a osoby już bardziej prywatnej, niż wpływowego aktywisty PiSu, który pod Patronatem Tomasza K. bez niego z pompą otwiera nowe boisko przyszkolne należy uznać za Dożynki 2024?
Wyobraźcie sobie, że szukając najlepszej imitacji formuły Dożynek 2024 doszedłem do wniosku, że to radny Artur Wandycz, a nie Elżbieta GK Kowalczuk („Kierowniczka ćwierćwiecza”, jak o niej mówię, w kontekście burmistrza ćwierćwiecza Franciszka Skibickiego, która od dawna zarządza propagandą Chocianowa) lepiej udaje rozsądnego.
Może trochę desperacko zabrzmiała informacja Artura Wandycza o tym, że Chocianowiec zorganizuje Traktor-Jadę, ale zawsze to lepiej, niż durne jak „Lato z Radiem” samozwańcze udawanie burmistrzyni Gminy Chocianów przez Elżbietę GK Kowalczuk, o czym za chwilę…
Ale czy w zamyśle władzy TRAKTOR-JADA to mają być Dożynki 2024? Raczej nie, na co mógłbym przytoczyć z dziesięć argumentów, w tym taki, że jazda traktorami po wsi nie mieści się w tradycji Święta Plonów, w którym najważniejszymi elementami są „chleb” i chrześcijańskie elementy procesji, modlitwy i symboliki odwiecznego archetypu jedności z naturą…
Na zakończenie muszę – choć nie chcę, na dobrą sprawę nawet wiem, dlaczego – przedstawić swoje intuicje, jak doszło do tego, że nie ma ani Dni Jagody, ani Dożynek, ani Pańć z RCK, ani burmistrza, ani… zwykłej logiki w postępowaniu Gminy Chocianów. To wyjątkowa sytuacja w historii Chocianowa. Przypomnę, żniwa na place i owszem były, polityka kolejowej była, wielkie pieniądze pozyskane przez burmistrza Tomasza K. z kredytu były, ale Kierowniczka Ćwierćwiecza Elżbieta GK Kowalczuk zgadzała się na to bez radości. Już jako kandydatka na przyszłą burmistrzynię wychodzi z cienia.
Od dzisiaj porządek musi być, twierdzi „Kierowniczka Ćwierćwiecza” grubo po czasie odpowiadając Adamowi Królowi na prośbę użyczenia części stadionu, bo chciał zorganizować Dni Jagody. Ważne jest to, że pismo skierowane było do Burmistrza Miasta i Gminy, a niezgodnie z KPA odpowiada jakaś Elżbieta Kowalczuk, Kierowniczka, ciocia burmistrza, już nie wspomnę, że nie nie odpowiada rzeczowo na prośbę autora pisma, ale poucza o tym, o czym sama nie ma zielonego pojęcia. Może przypomnę fakty:
Jak powyżej, Adam Król prosił o użyczenie części stadionu i przedstawienie kosztów, jakie ma zapłacić Gminie za wynajem, że przypomnę już w dniu 10 lipca 2024.
Dopiero 31 lipca Urząd pochylił się nad sprawą organizacji Dni Jagody, czyli po niewczasie, to po pierwsze. Po drugie, w imieniu burmistrza odezwała się „Kierowniczka ćwierćwiecza” Elżbieta Kowalczuk arogancko instruując petenta, że powinien najpierw dopełnić formalności związanych z organizacją imprezy masowej, zanim organizator otrzymał pozwolenie do dysponowania miejscem na organizację masówki. O, mamy puentę. Ten rodzaj odwróconej logiki cechuje „Kierowniczkę ćwierćwiecza”, Elżbietę Kowalczuk.
Mówiąc między nami, szukając formuły Dożynek uznałem (z góry proszę wyrozumiałość dla siebie, bo przecież wiem, że to zabrzmi absurdalnie), że innowacyjną formułą Dożynek wymyślonych przez lubińsko-chocianowską władzę jest zarządzenie burmistrza ws. przeprowadzenia kontroli na wsiach. Wiem, że brzmi to nieco absurdalnie, ale w obliczu braku typowych Dożynek, każda wersja i parodia może okazać się pomysłem, który skierowany jest do mieszkańców wsi, jak Dożynki.
Jeśli chcecie wiedzieć, to te dożynkowe mandaty wiążę z kreatywnym umysłem Kierowniczki ćwierćwiecza. I to…
I to „zarządzenie” o kontroli…
W chwili, gdy gminie brakuje pieniędzy „na igrzyska” , należy sięgnąć do kieszeni mieszkańców sołectw…
P.S.:
O tym, że mieszkańcy wsi nie doczekali się Dożynek już wiemy. Ale o tym, że mieszczuchy Chocianowa także nie doczekali się i już wiadomo, że nie doczekają się na przykład „rozwarcia” na oścież w tym roku nowego Centrum Obsługi Administracyjnej (im. Elżbiety Kowalczuk, co dopowiadam w rozmowach ze znajomymi) napiszę w następnym „Słowie na niedzielę”, co?
Do widzenia… Pani.
Robert Harenza
Comments