Nie ma chyba drugiego takiego demokratycznego kraju, w którym władza w oparach pozornej uczciwości tak łatwo ignoruje Konstytucję, prezydent wstydliwie pisze listy do ministra Obrony Narodowej, premier w opancerzonej BMW wskakuje na drzewo jak kot na widok czerwonego Seicento… Nie ma chyba w tym kraju drugiej takiej Gminy, w której PO robi sobie imprezkę polityczno-integracyjną w środku prawicowego elektoratu, a na dodatek biskup w towarzystwie posłanek liberalnej partii święci wszystko, co mu podstawią pod kropidło, jak na Wyspach Wielkanocnych albo w Toruniu. Chocianów jest jednak oazą wszelkich paradoksów, kontynuacją PRLu plus wszelkich odmian pomroczności jasnej, w tym niczym nie wymuszonej durnoty, o ile oczywiście rządzi nim Franciszek Skibicki…!
Wiedzieliście o tym? Tak? Ale nie chcecie głośno pochwalić się z przeprowadzonych obserwacji? Wiedzieliście o tym, że Franciszek Skibicki jawnie drwi z lokalnych patriotów z PiS u, ale Ci nie kumają czaczy? Na uroczyste otwarcie Przedszkola Integracyjnego nie przybył ani poseł Krzysztof Kubów, ani senator Dorota Czudowska, ani Elżbieta Witek, ani Krystyna Pawłowicz, ani Beata Kempa… Za wioskowych półgłópków na uroczystym poświęceniu inwestycji Platformy Obywatelskiej robili Jerzy Likus (PiS, radny z Zacisza), Krzysztof Mistoń (sympatyk ONR – Obóz Narodowo-Radykalny) plus Bogdan Czekajło (PiS – Członek Zarządu Powiatu).
Zauważyliście, że wzrost notowań PO w kraju można było policzyć po ilości gości, którzy gromadnie przybyli świętować sukces Franciszka Skibickiego? Nie ważne, że Radni ryzykancko wydali 5,5 mln zł na order za budowę Przedszkola. Franciszek Skibicki z sukcesem otrzymał zaledwie 2,5 mln zł zwrotu nakładów. Plejada celebrytów na czele z Marszałkiem, burmistrzem Polkowic, Przewodniczącym ZGZM, posłankami PO przyjechała do Franka, by zamanifestować jedność opozycji. Przy okazji PO udowodniło, że nadal rządzi kasą unijną, którą da tylko sprawdzonym działaczom, ludziom prostym, byle z tej samej grupy socjotechnicznej. Padło na Franciszka Skibickiego i chłop został odznaczony honorową odznaką honorowego budowniczego Dolnego Śląska. Brawo On…!
Po tak uroczystym wstępie, niczym baletnica zgrabnie przejdę do omówienia dwóch strategicznych uchwał XXIX sesji Rady Miejskiej, która odbyła się tuż przed „chrzcinami” przedszkola, gdzieś około godz, 15:45 w dniu 28 marca 2017 roku. Czy pamiętacie porządek XXIX sesji Rady? Nie? O proszę! W agendzie sesji zaznaczyłem tylko dwa punkty, bo uchwała o wsparciu Urzędu Marszałkowskiego przy budowie chodnika w Parchowie dotyczy 2018 roku, a więc będzie czas i miejsce, by pogadać na ten temat w roku wyborczym.
W punkcie 8 porządku obrad stoi, że Franciszek Skibicki wprowadza zmiany w budżecie na 2017 rok (uchwała nr 196.2017). Nie pierwsze i nie ostatnie to zmiany w budżecie tego roku, ale jak dla mnie – akurat te mają duże znaczenie. Zmiany spektakularnie jak nigdy pokazują polityczną teoretyczność i przaśny partykularyzm Franciszka Skibickiego. Ups. Właśnie tak wewnętrznie sprzeczny jest idol Piotra Piech, aktualny burmistrz Chocianowa. Ambiwalentna natura konstrukcji budżetu a’la Franciszek Skibicki, prawdziwe intencje burmistrza oraz styl uprawiania przez niego gospodarki finansowej Gminy rodzi wiele poważnych obaw, niemniej gros społeczeństwa nie ma jeszcze wystarczającej wiedzy. Styl zmian budżetowych w pełni odpowiada predyspozycjom Franciszka Skibickiego, tak pod względem prostoty treści, jak i formy wypowiedzi, którą z reguły prezentuje na sesjach, imprezach ze strażakami i podczas kuluarowych rozmowach z Krzysztofem Leszczyński, Bronisławem Klitą, a nawet z drugim krzykliwym członkiem Komisji Rewizyjnej, niejakim Piotrem Piech. Nic się nie zmieniło! – Franciszek Skibicki zwiększa dochody o kwoty, które potrzebne mu są do wydania. To prawdziwy PRL – jak pragnę zdrowia i Pani ze snu… Franciszek Skibicki zwiększa wirtualne przychody i do budżetu wpisuje wirtualne zadania inwestycyjne, a przynajmniej wirtualne w momencie uchwalania zmian.
Może zapytamy: co Franciszek Skibicki takiego wyprodukował /zrobił/ wymyślił, że ni stąd ni z owąd, strzelając z palucha, po stronie dochodów wpisał sobie ekstra 800.000,00zł? Czyżby produkował wirtualne pieniądze albo otworzył pralnię? Nie. Napisał zmiany w budżecie, mówiące, że w najbliższym czasie planuje przytulić kaskę z Urzędu Marszałkowskiego. Brawo on! Do budżetu wprowadza więc 800.000,00zł tytułem dotacji, która – mówiąc ściślej – jest refundacją za budowę przedszkola (pozwólcie, że pomijam fakt zwiększenia dochodów w wysokości 1.560,00zł (słownie: jeden tysiąc pięćset sześćdziesiąt złotych), tj. pieniędzy rzeczywiście wypracowanych przez Szkołę Podstawową w Trzebnicach, zresztą poważnie traktowanych przez Panią Skarbnik jako ekstra dochody bieżące.
Kiedy otrzymamy te wirtualne 800.000,00zł?! Ponoć Gmina Chocianów kiedyś ma otrzymać te środki z Urzędu Marszałkowskiego jako drugą transzę refundacji budowy Przedszkola Integracyjnego. Ale na pytanie radnego Krzysztofa Kowalczyka (podczas komisji 27 marca 2017 roku) kiedy nastąpi przelew nie, padła rzeczowa odpowiedź:
Administracja Franciszka Skibickiego – znana z małomówności – ze szczerością godnej innej sprawy nie była w stanie powiedzieć, kiedy nastąpi wpływ środków na konto Urzędu, a już tym bardziej nie wiadomo, w jakiej wysokości. Ponoć trzeba podpisać jakiś aneks… Wciąż nie wiadomo, ile, za co i kiedy!
Burmistrz na XXIX sesji (28 marca 2017) – jak to najlepszy burmistrz – przy omawianiu zmian budżetu na 2017 rok własnymi słowami przyznaje, że budżet nie jest całkiem bezpieczny (w domyśle jest zagrożony – przypis mój). Brawo on! On wszystko na „yyy”, „fyyyy” doprowadzi do szczęśliwego finału, co należy rozumieć, że idzie w kierunku zminimalizowania ryzyka, nawet podświadomie czuje, że ma więcej kłopotów, niż pożytku z racji nadprodukcji własnych ambicji.
Schlebiam sobie, ale nie muszę zanadto wysilić się, by ogarnąć kreatywną księgowość Franciszka Skibickiego. Zmiany w budżecie na 2017 rok, które uchwalono 28 marca to – nie chwaląc nikogo – wymuszona okolicznościami farsa, mniej lub bardziej rozsądne zapisy cyfr i nazw zadań, za którymi głosowali mocno odrealnieni radni. Z uwagą przeanalizowałem każdy punkt tej uchwały, tak po stronie dochodów, jak i po stronie zwiększonych wydatków. Franciszek Skibicki to większy ryzykant, niż ja, stąd rozumiem jego determinację. Musi dzielić skórę na niedźwiedziu, jak mówi porzekadło, choć niedźwiedź spaceruje w lesie albo po wirtualnie rozświetlonym parku…
Od razu rzuciło mi się w oczy, że zmiany budżetowe uchwalono z poważnym felerem matematycznym. Uwaga! Franciszek Skibicki znów podpisuje i poświadcza nieprawdę! Podpisuje następną uchwałę z imienia i nazwiska, rada zobowiązuje go do jej wykonania, a radni uchwalają wszystko jak leci, bez zrozumienia! Tak! To w gminie Chocianów dopuszczalne praktyki, jak durne wypowiedzi radnego Krzysztofa Mistoń na jego profilu facebookowym, na którym tytułuje się Osobą Publiczną.
Oceńcie sami! W pierwszej części uchwały nr 196.2017 paragraf 1, Pani Skarbnik mówi o zwiększeniu dochodów o 801.560,00zł, (z czego 800.000,00zł to dochody majątkowe, a 1.560,00zł to dochody bieżące). Czyż nie?
W załączniku nr 1 do Uchwały 196.2017 dotacja wynosi już tylko 700.000,00zł! Być może Pani Skarbnik – nie ważne – wszystko pasuje w kasie, dziwne! Bo jednak gdzieś zapodziało się małe 100.000,00zł w tabelkach.
Franciszkowi Skibickiemu w dokumencie zaginęło 100.000,00zł? Nic dziwnego! To żaden pieniądz! Nie dziwi mnie również, że gdzieś zapodziało się 500.000,00zł z dotacji, którą Franciszek Skibicki miał otrzymać za przedszkole w ramach wniosku. Legnickie media plus Piotr Piech ogłosili, że Gmina otrzyma 3,8 mln zł, a otrzymała 2,5 mln zł plus wirtualne 800.000,00zł, czyli 3,3 mln zł (a co z resztą? o to m.in. w nagraniu pytał Krzysztof Kowalczyk). Naprawdę nic nie rujnuje mojego zdania na temat indolencji Franciszka Skibickiego, Krzysztofa Leszczyński i kilku jeszcze radnych, którzy odpowiedzialności za publiczne pieniądze sprawdza się przy organizacji zawodów na łyżworolkach, podczas słuchowisk w zachrystii albo na narodowo socjalistycznych manifestacjach ONR, słuchając w ChOKu patriotycznych lekcji rocka, że o prelekcji biografii żołnierzy wyklętych nie wspomnę…
Specjalnie dla Państwa, przez chwilę potraktuję ją poważnie. Oto uzasadnienie uchwały, w którym zaznaczyłem wydatki na nowe zadania sfinansowane z tych potencjalnych 800.000,00zł.
Od dawna powtarzam jak mantrę, że Franciszek Skibicki to człowiek prosty – nic nie robi bezinteresownie. Widać to w każdym dętym akapicie uzasadnienia zmian budżetowych. Założycie się, że realizację zmian w budżecie na 2017 rok zacznie od… remontu dachu na przybudówce Chocianowskiego Ośrodka Kultury? Powód? Są dwa. Długo, a może wcale nie zacznie budowy oświetlenia w parku, nie zacznie budowy parkingu na ul. 3 Maja, nie zacznie budowy drogi do szkoły w Parchowie… bo nie ma na to środków. Kasa na razie jest wydrenowana, a pierwsze wolne środki pojawią się po bilansie. Franciszek Skibicki wielkie zmiany inwestycyjne zacznie od najniższej kwoty, czyli tych biednych kilkudziesięciu tysięcy na łatanie dachu, które Pani Krystyna Kozołup sfinansuje z środków ChOKu, a w okolicach czerwca, lipca (przed Dniem Jagody). Kultura otrzyma obiecaną dotację celową. Franciszek Skibicki realizację uchwały z 28 marca zacznie po swojemu, od 25,000.00zł, które w zmianach budżetowych przeznaczył na remont dachu Chocianowskiego Ogniska Muzycznego, gdzieindziej zwanego ChOK.
A drugi powód, dla którego Franciszek Skibicki budowę parkingu na ulicy 3 Maja zacznie od remontu dachu na ChOKu? Na pewno nie sprawił tego urok osobisty ani czar Pani Krystyny Kozołup, oj nie! To zwykła uczennica ogniska, czasami uczestniczka wyjazdów integracyjnych, a na co dzień uczynna Dyrektor Chocianowskiego Ośrodka Kultury, tak ją przynajmniej postrzega Franciszek Skibicki. Niestety to za mało, żeby tak od razu wyremontować jej dach nad głową. Prawdziwym powodem jest zamakanie instrumentów, które Franciszek Skibicki zakupił dla Romana Beta, kierownika, instruktora i męża Małgorzaty Beta, instruktorki, nauczycielki muzykologii przedszkolnej Ogniska Muzycznego, więc… Franciszek Skibicki po prostu martwi się o wystawione na czynniki atmosferyczne deszczu nowiutkie saksofony, pianina, trąbki, by nie zaczęły fałszować zanim on odejdzie na emeryturę. Na długo zanim jeszcze na konto Urzędu wpłynie owe wytęsknione 800.000,00zł, z których miał opłacić remont dachu – już firma z ukochanego przez Franciszka Lubina weszła na dach ChOKu, by ratować przed deszczem gromadzkie dobro… Prędkość niewymowna, nieprawdaż? Wdzięczna Pani Kozołup w przypływie niewymownej radości ruszyła nawet z koncertami Ogniska w turne po gminie.
Pozwólcie, że innych zmian w budżecie nie będę omawiać już tak szczegółowo, bo grzeszą za dużym poziomem – nazwijmy to – teorii. Rozśmiesza 90.000,00zł na oświetlenie zabytkowego parku (twórcą nazwy zadania jest sam Jausz Zielony, co warto podkreślić) oraz 100.000,00zł na budowę kanalizacji w Gminie. To zadanie na razie w ogóle pominę, bo należy mu się osobny artykuł, ze szczegółami i omówieniem innowacyjnego programu publiczno-prywatnego, w którym Franciszek Skibicki pokłada wirtualne nadzieje na skanalizowanie wsi. Inne 100.000,00zł na parking pod Urzędem, 50.000,00zł na zwiększenie wydatków na modernizację stołówki w Szkole na ul. Wesołej, 350.000,00zł na rozbudowę cmentarza… Na papierze to bułka z masłem. Jak już Franciszek Skibicki będzie miał na to pieniądze, to wtedy pogadamy! Ups. Pewnie rozbudowę cmentarza burmistrz będzie jakoś kaparzył, ale MZGKiM znów odczuje to na swojej kieszeni. Generalnie uchwała o zmianach w budżecie to typowe dla Franciszka Skibickiego bajkopisarstwo, na które nabierają się radni, opinia publiczna i – o dziwo – nawet sam Franciszek Skibicki.
Przejdźmy więc do następnej uchwały XXIX sesji Rady Miejskiej!
W programie sesji w punkcie 3 zaplanowano podjęcie Uchwały o wniesieniu Skargi na opinię Dolnośląskiego Kuratora Oświaty w sprawie projektu sieci szkół. Na początku sesji Franciszek Skibicki zawnioskował, by zdjąć go z porządku obrad. Dlaczego? Powiem później, a teraz opublikuję tę Uchwałę w całości z uwagi na chronologię i pożądaną poprawność przekazu.
Od czasu napisania artykułu W Chocianowie wszystko to rock and roll. Nie wyłączając wygaszania Haliny Pluta, reformy oświaty i promocji nacjonalizmu, czyli o pierwszym projekcie nowej sieci szkół dużo się wydarzyło. Przypomnę, że Kurator najpierw pozytywnie zaopiniował projekt z warunkiem utworzenia dwóch szkół podstawowych
Właśnie na tak sformułowaną decyzję Kuratora Franciszek Skibicki napisał wyżej publikowaną dętą skargę. Jednak tuż przed sesją Kurator zmienił zdanie i decyzją z 28 marca przyjął projekt sieci według koncepcji burmistrza. Widać kurator zmienny jest, jak Pani ze snu albo polityka zagraniczna Witolda Waszczykowskiego. Istotne w sprawie jest to, że Kurator zmienił decyzję po przypadkowym spotkaniu z Franciszkiem Skibickim w Głogowie. Pech, czy prawdziwe zrządzenie losu sprawiło, że wraz z antykomunistycznym patriotą Krzysztofem Mistoń mieli okazję pogadać o sprawie w towarzystwie decydentów PiS. Na następny dzień Franciszek Skibicki wysłał pismo do Kuratora, by nie wyglądało, że załatwił coś na gębę. Oto pismo.
Na sesji Franciszek Skibicki nie ukrywał radości, a także wyrazów wdzięczności dla radnego Krzysztofa Mistoń. Posłuchajmy:
Warto, żeby nauczyciele dowiedzieli się, w jaki sposób w tym kraju załatwiane są sprawy dotyczące ich bytu, ustroju szkół, czyli jak za czasów peerelu – w oparciu o bufet i szczerą rozmowę „wicie – rozumicie”. Przy okazji radny Krzysztof Mistoń mógł czymś w końcu odwdzięczyć się Franciszkowi Skibickiemu za tydzień „ekskluzywnego” wyjazdu do Juvigne w tamtym roku, na który zabrał go burmistrz oraz zakup za publiczne pieniądze występu zespołu FORTECA, który w ChOKu pod niebiosa rockowo wychwalał Żołnierzy Wyklętych (głównie dla członków Stowarzyszenia Patriotyczny Głogów – przypis mój).
Franciszek Skibicki dziękował radnemu, bo ten namówił go, by pojechał na wręczanie nagród w konkursie plastycznym „Żołnierze Wyklęci”, które organizowało Stowarzyszenie z Głogowa. Radny Krzysztof Mistoń zabrał burmistrza do kolegów. Warto było! Do zaprzyjaźnionego z Mistniem Głogowa na rozdanie nagród oprócz Franciszka Skibickiego i radnego przybyli Pani Elżbieta Witek, Pani Minister MEN, a także… Kurator Wrocławskiej Oświaty. Cóż mówić więcej? To, czego nie udało się załatwić wcześniej merytorycznie udało się załatwić „po znajomości”. Na pewno w rozmowie padło, że Gmina napisała Skargę do WSA, itd., itd. Widocznie Kurator nie chciał błąkać się po sądowych korytarzach, a do tego Krzysztof Mistoń argumentował, że organizacja PiS w Chocianowie jest za rozwiązaniem włączającym gimnazjum do podstawówki na ul. Wesołej. Kurator pozytywnie ustosunkował się do siły argumentów, opinię zmienił na pozytywną, a Franciszek Skibicki odetchnął z ulgą wycofując Skargę.
Nie byłbym sobą, gdybym teraz na opublikował Stanowiska Klubu radnych „Jedność” w sprawie Skargi. Stanowisko z oczywistych powodów nie zostało odczytane, ale zawiera gros informacji na temat uchwały dostosowującej sieć szkół do nowego ustroju Oświaty oraz miałkiej retoryki zawartej w uzasadnieniu Skargi.
Szanowni Państwo,
po raz pierwszy w tej kadencji Franciszek Skibicki na sesji przemawiał dłużej, niż potrzeba. Zaczął nawet powoływać się na Konstytucję, a konkretnie na jej 152 artykuł, co w jego wieku jest szczytem intelektualnej odwagi – wręcz objawem obywatelskiego buntu. Na szczęście nie zasłabł, nie zwymiotował, nie doznał olśnienia… choć wszyscy wiemy, w jaki sposób prezes PiS traktuje Konstytucję, tzn. jako postkomunistyczny akt, o którego 20-ej rocznicy uchwalenia nie warto nawet pamiętać. O dziwo, burmistrz jednak nie zająknął się marnym słowem o uroczystym otwarciu Przedszkola Integracyjnego, które miało nastąpić tuż po sesji.
Jak powiedziałem na wstępie, Chocianów to gmina, jak kraj długi i szeroki, w której spotka się każda karkołomna sprzeczność, anachronizm, czysta nieprzenikniona niewiedza, słowem każdy objaw głupoty, choćby w biały dzień, choćby o 10:00 rano, choćby na placu apelowym Przedszkola Integracyjnego. Na uroczystym otwarciu uroczyście przemawiano, uroczyście traktowano Franciszka Skibickiego, bo i uroczysty jest powód – po dwóch latach ekwilibrystycznych działań burmistrza powstał obiekt przylegający do jego zabudowy zagrodowej, powstała droga do jego posesji, powstał rurociąg do jego kuchenki gazowej. Sporo.
Sami widzicie, że Franciszek Skibicki zbierał krasomówcze siły na poświęcenie Przedszkola i uroczystość odznaczenia go za zasługi. Czynność odznaczania – że zaryzykuję tezę – Franciszek Skibicki lubi bardziej, niż Klaudia Beker buty na szpilkach. Od roku 1978 burmistrz odznaczany za zasługi, wtedy dla Partii i Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, teraz skromniej już tylko za zasługi dla PO i Dolnego Śląska…
– Podjęliśmy pewne ryzyko, bo nigdy nie ma gwarancji, ze otrzyma nasz projekt dofinansowanie, ale kto nie ryzykuje…ten nic nie ma
– cieszył się Franciszek Skibicki, burmistrz Chocianowa.
Wartość inwestycji to niespełna 5,5 miliona złotych, z czego 3,8 mln złotych stanowi dofinansowanie uzyskane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego 2014-20.
– podał zaprzyjaźniony z Franciszkiem Skibickim portal e-legnickie.pl
Otwarcie nowoczesnego przedszkola (FOTO) – e-legnickie.pl
Burmistrz uroczyście zapomniał powiedzieć, że na razie z 5,5 mln zł, które wydał dzięki emisji papierów, otrzymał 2,5 zł mln rekompensaty z małym haczykiem, a nie 3,8 mln.
A po co takie szczegóły? – zapyta ktoś. W sumie nie to jest ważne, bo przecież liczy się ogólny wyraz, uroczystość, show, jak gdyby otwierano fabrykę, która da miejsca pracy, zapłaci podatki, rozwiąże wiele ekonomicznych i społecznych problemów z którymi do czynienia ma Chocianów. Podobnie mało ważna dla Franciszka Skibickiego jest rezygnacja Henryka Kocika ze stanowiska Dyrektora zapomnianego Przedszkola Miejskiego na ul. Wesołej, na które burmistrz w 2015 roku powoływał go przy okrzykach „dobrych zmian”. Nie ważne, że właśnie 31 marca dobiegł okres wypowiedzenia umowy o pracę dyrektora, a przedszkole nie ma zastępcy.
Jeszcze przed nominowaniem Barbary Chruściel na Dyrektora Przedszkola Integracyjnego, która była zastępcą Henryka Kocik w Przedszkolu Miejskim, Franciszek Skibicki głęboko patrzył w oczy emerytowanego kolegi. Popatrzmy
Teraz to już nie ważne. Na uroczystym otwarciu ta twarz „dobrych zmian” wyglądała tak (postać obok Jerzego Likus, tuż pod bokiem Pani z pierwszego planu…)
Prawda, że nie ważny jest związek rezygnacji Henryka Kocika z nominacją jego byłej zastępczyni na Dyrektora nowej Placówki Wychowawczej. Nie ważne jest, że w ramach oszczędności Franciszek Skibicki z gimnazjum robi filię podstawówki, a za to rozbudowuje administrację przedszkoli na dwie jednostki… Nie ważne, że w 2019 roku spojrzymy prawdzie w oczy, z niedowierzaniem… itd., itd.
Szkoda, że podczas uroczystego poświęcenia sukcesu Franciszka Skibickiego lokalne służby medialne (Piotr Piech i Klaudia Beker) nie stanęły na wysokości zadania. Poszli w promocję lokalnego patriotyzmu, w epatowanie tanią troskę o dzieci, a przecież Franciszkowi Skibickiemu naprawdę tyle zależy na przedszkolu, ile wrocławskiej PO zależy na dobrych notowaniach jej członka w przyszłorocznych wyborach samorządowych. Oczywiście na wysokości zadania stanęły TVL i zaprzyjaźniony z Franciszkiem portal e-legnickie.pl. Wieść poszła w Świat i Polskę, że opozycja w terenie trzyma się dobrze. W terenie PO świetnie dogaduje się z PiS, a właściwie zgrabnie wykorzystuje nawiedzonych działaczy. Dlatego uroczystego poświęcenia nie mógł dokonać zwykły proboszcz, ale sam biskup. Dlatego nikt z rządzących nie przybył na uroczystość, bo Franciszek Skibicki zorganizował święto nie dla ideologów, historyków, patriotów spod znaku Polski Walczącej.
Jednak powinniśmy się cieszyć, bo paradoksalnie właśnie wtedy, kiedy PiS rządzi w kraju, PO zobaczyła na mapie miasto Chocianów. Wrocławscy politycy nieba chcą nam przychylić, a to przedszkole, a to Delfinek. Pieniądze unijne i podatników spływają na chocianowską ziemię, jak krople święconej wody biskupa, za które – jak za wszystko w przypadku PO – trzeba było zapłacić. Ile? Krzysztof Leszczyński uznał, że po 100zł od radnego wystarczy, chyba, że do koperty dołożyli się kierownicy jednostek gminnych. Ile? Nie ważne, i tak mało… Z upoważnienia radnego Marka Skorny mogę wyznać, że przewodniczący rady był skarbnikiem (radny Jerzy Likus 100zł plus Piotr Piech 100zł plus Benedykt Kowalski 100zł plus Krystyna Łysiak 100zł plus Bronisła Klita 100 zł plus Krzysztof Mistoń 100 zł plus Janusz Zielony 100 zł plus… Bogusława Smalec 100zł plus plus Barbara Chruściel 100zł plus Krystyna Kozołup plus Jolanta Floryn plus Elżbieta Kowalczuk plus…). Biskup – podobnie jak politycy – nie wystawia rachunków, więc radny Krzysztof Leszczyński nie prosił o paragon fiskalny. Także Franciszek Skibicki nie powie, ile kosztować będzie jego swobodna twórczość polityka na granicy gminy i regionu, ile lat spłacać będziemy Delfinarium.
Oczywiście cieszę się, że Urząd Marszałkowski wysupła jeszcze trochę grosza na gminę (1.250.000,00zł na Delfinka, 250.000,00zł na chodnik w Parchowie, 800.000,00zł na przedszkole…), ale nie kupi głosów poparcia dla siebie, choćby Franciszek Skibicki zapewniał o tym złotymi zgłoskami. 1.250.000,00zł, które Wrocław da to za mało, by postawić pływalnię za 7 mln zł! Gmina pogrąży się, a w roku wyborczym okaże się, że Franciszek Skibicki politycznie i finansowo robi bokami, jak Stanisław Pępkowski, czyli jak koń na śliskiej nawierzchni.
Ups:
Czyż to nie to pomieszanie z poplątaniem, o którym mówię od początku – wszystko dla Ojczyzny, PO z PiS, ONR z święconą wodą, Unia Europejska wielka w oczach eurosceptyków, byli komuniści dekomunizują ustrój, radny Krzysztof Mistoń dziękuje Unii w imieniu społeczności Chocianowa… Ups. Radny Krzysztof Mistoń po powrocie z „poświęcenia” doznał chyba jakieś nadmiernej skłonności do upubliczniania swojej – delikatnie mówiąc – wewnętrznie sprzecznej natury. Twierdzę, że autor bredni powyżej jest tylko durny, a nie zły do szpiku kości. Ma przecież w sercu „lokalny patriotyzm”.
Uwznioślony jego pustosłowiem:
„Dziękuję” działaczom PO za uratowanie mojej wiary w ludzi, Demokrację i zdrowy rozsądek. W imieniu stadionowej społeczności Chocianowa, swoim i radnego Krzysztofa Mistoń, „Dziękuję” Pani Krystynie Kozołup, że na drugi dzień Dnia Jagody zakontraktowała występ zespołu BASTA. Disco-polo obok rockowego zespołu FORTECA to style muzyki, w których radny odnajduje się lepiej, niż kabaretowa Mariolka. „Dziękuję”… za uwagę.
Robert Harenza
Comments