Urząd

PO-PiSowa budowa "Delfinka" i dekomunizacja. XXI sesja Rady Miejskiej

0

Na koniec lata pociągają mnie same ekscentryczne i nieobyczajne zachowania. Krzysztof Leszczyński, a tym bardziej czytelnicy zauważyli, że chodzę na wernisaże, ostatnio na odległość paru kroków zbliżyłem się nawet do drzwi Kościoła, uczestniczyłem w narodowym czytaniu „Quo Vadis” i postanowiłem pojechać do Warszawy na subsydiowaną wycieczkę do Muzeum z patriotycznym radnym Jerzym Likus. W międzyczasie na facebooku dyskutowałem z radnym Piotrem Piech o promocji Gminy, moich nie-szczególnych osiągnięciach, mieszkaniach, działkach i braku odwagi cywilnej w zestawie cech osobniczych radnego.
Dzisiaj na przykład mam nieodpartą chęć, by saksofonową fanfaronadą promując mgr Krzysztofa Leszczyńskiego pokazać PO-PiS ową XXI sesję Rady Miejskiej Chocianowa. Młodzież sympatyzująca z FAKTY Chocianów – przyznam się niedyskretnie – z troską określa to enigmatycznym esemesowym skrótem: „pry, szalony”…!
16 września 2016 roku w Chocianowie przy byłej ul. Armii Czerwonej 10, a dzisiaj ul. Ratuszowej, odbyła się XXI sesja Rady Miejskiej Chocianowa. Z porządku obrad Organu Stanowiącego naszego miasta jasno wynika, że Krzysztof Leszczyński, jak za dawnych dobrych lat wraz z tzw. burmistrzem Franciszkiem Skibickim nadal kroczą utartymi ścieżkami. Do porządku obrad oprócz spraw wiążący finanse gminy na długie lata wprowadzają uchwały, których ważność porównywalna jest z rozmową kobiet przy maglowaniu pościeli. Wróciliśmy do normalności, więc znów wyznaczają standardy życia umysłowego, lokalnej demokracji, kreują nową historię Chocianowa, budują i zmieniają, a po przerwie wakacyjnej – ze zdwojoną energią przystąpili do realizacji wyborczych mrzonek Franciszka Skibickiego i ambicjonalnych kompleksów Jerzego Likus.
Kiedy w Polsce od jesiennych wyborów w 2015 roku trwa wyniszczająca walka partii PO i PiSu, w Chocianowie mamy jedyny na cały kraj przykład twórczej koalicji PO i PiS, realizowanej – nomen omen – pod czujnym okiem zjednoczonego narodowo i chrześcijańsko radnego Krzysztofa Leszczyńskiego. PO w osobie Franciszka Skibickiego od 2013 roku niestrudzenie buduje Delfinka, a PiS (Jerzy Likus) dekomunizuje pozostałości zbrodniczego reżimu. Byli członkowie PZPR jedzą sobie z rączek, mianują się nawzajem honorami, jeżdżą wspólnie na wycieczki do Francji, a przy tym po chrześcijańsku rozwijają gminę. Jak? Budują priorytetowe dla Franciszka Skibickiego (PO) obiekty – przedszkole i Delfinka, za to Jerzy Likus ma wolność w ideologizowaniu i patriotyzowaniu wszelkich groźnych finansowo pomysłów obecnego burmistrza.
Radny Krzysztof Leszczyński, siedząc obok tzw. burmistrza, w klasyczny dla siebie (czyli populistyczny) sposób na XXI sesji uznał, że wszystkie uchwały procedowane 16 września mają tę samą wagę. To nieprawda, także już klasyczna, jeśli coś takiego wypowiada Krzysztof Leszczyński. Twierdzę, że dla interesu gminy najważniejsza była uchwała określająca zmiany w budżecie na 2016 rok, a jej naturalnym skutkiem była uchwała o zmianach w długoletniej prognozie finansowej. Pozostałe uchwały to tylko dopełnienie formalności w zwykłym administrowaniu gminą. Uchwała o zmianie nazwy ulicy to z kolei konsekwencja wprowadzenia ustawy o dekomunizacji.
FAKTY Chocianów wielokrotnie pisały, że Delfinek to koszmarna obiecanka wyborcza tzw. burmistrza, której realizacja w zestawieniu z budową przedszkola stanie się kamieniem młyńskim dla Gminy Chocianów.
Z projketu uchwały nr 141/2016 wynika, że Delfinek powstaje w bólu i potach o czym mówi nasz burmistrz tak:

Okazuje się, że problemy zaczynają się piętrzyć – Delfinek, który miał kosztować 5 mln zł, po ogłoszeniu przetargu na jego budowę ma kosztować już 6,5 mln zł! Poza tym tzw. burmistrz na sesji rady oznajmił, że są „obiektywne”  trudności (w jego przypadku tylko takie się trafiają) z finansowaniem tego przedsięwzięcia – więc ogranicza zakres robót budowlanych w 2016 roku o 900.000,00zł, których i tak nie miał.
Jerzy Likus, ani żaden inny radny prócz opozycji nie zająknęli się, skąd Gmina weźmie 6,5 mln zł. „Burmistrz wie” – pewnie by odpowiedzieli. Na budowę brakuje jakieś 4 mln zł. Na razie mamy tylko obiecane 1.250.000,00zł z Urzędu Marszałkowskiego i wirtualne 1,3 mln zł z Ministerstwa Sportu, o którym mówi artykuł, a nie inwestor Skibicki, a tak naprawdę powinny umowy! Umowy, a nie obiecanki.

Rusza budowa Delfinka – elka.pl

Prace budowlane (choć się jeszcze nie zaczęły – przypis mój) przeciągną się do końca 2018 roku – na sesji wyznał Franciszek Skibicki. W 2018 roku Rada planuje wziąć następne 1.300.000,00zł kredytu, by dokończyć inwestycję. Posłuchajmy jak o tym mówi Skarbnik Gminy Pani Stanisława Potoczna:

Najśmieszniejsze jest to, że tzw. burmistrz i jego „zastępca” Krzysztof Leszczyński szczycą się tym, że zanim zaczęli budowę wyszkolili już prawie 10 instruktorów nauki pływania. Franciszek Skibicki mówi:

Zreasumujmy: instruktorów pływania już mamy, „Delfinek” wciąż w budowie słowno-muzycznej, w najbliższej przyszłości zaciągniemy następny kredyt, a Krzysztof Leszczyński tendencyjnie na sesji bawi się w erudytę, przekracza zwykłe kompetencje radnego wprost do świeżo zamontowanych kamer, a nawet wespół w zespół z radnym Jerzy Likus zabawia się w ideologiczny spór między zdrowym rozsądkiem, a polityką historyczną uprawianą przez chocianowski oddział PiSu.
I śmieszno, i głupio było na sesji, co tym razem zanotowały obiektywy świeżo zakupionych kamer. Radni Franciszka Skibickiego, Krzysztofa Leszczyńskiego, Jerzego Likus i Piotra Piech uznali, że budowa „Delfinka” trwa, i trwa mać. Dekomunizacja trwa, i trwa mać. Krzysztof Leszczyński plus Franciszek Skibicki trwa, i trwa mać. Taka jest demokracja w Chocianowie, więc nie będę „kopać się z koniem”. Nie o to chodzi, że mam coś przeciwko tej ekscentrycznej koalicji. Żółwim tempem posuwa się każda ze sztandarowych inwestycji tzw. burmistrza i jego zastępcy. Jeśli dodamy do tego chroniczny brak dotacji, ciągłe zmiany w budżecie, brak elementarnej świadomości przedstawicieli ludu, wręcz złowieszczo brzmi ta oto wypowiedź Franciszka Skibickiego z sesji:

Wydawać by się mogło, że dwie głowy ze zdjęcia stanowią elitę Chocianowa. Ups! To tylko malutki wycinek prawdy, której boleśnie doświadczymy za kilka lat. Gdzie wtedy będzie zastępca tzw. burmistrza, tzw. radny Leszczyński? Kim będzie tzw. burmistrz? Ile lat spłacać będziemy historyczne wizje Jerzego Likus i infantylizm radnego Piotra Piech?
– „Totalna rozpierducha” – jakby powiedziała moja nieletnia córuś, gdyby cokolwiek w ogóle ją to interesowało. To wręcz eufemizm, jeśli bliżej przypatrzymy się popisowej kooperacji Franciszka Skibickiego, radnych Jerzego Likus i Krzysztofa Leszczyńskiego. Już od dwóch lat nasi intelektualiści budują Delfinka, od zawsze budują przedszkole, wierząc Krzysztofowi Leszczyńskiemu, od 1,5 roku dekomunizują nazwę ulicy Żymierskiego. Wciąż wierzą w opatrzność boską, przypadek albo łut szczęścia, jak Franciszek Skibicki w przypadku dofinansowania na budowę przedszkola. O zgrozo!
To radnemu Krzysztofowi Leszczyńskiemu należy się wezwanie: „pry, szalony”! Od początku kadencji 2014-2018 radny samozwańczo sprawuje dwie funkcje – radnego i… zastępcy burmistrza. Przekracza kompetencje zwykłego radnego roszcząc sobie prawo do posiadania większych uprawnień, bo wybrano go na przewodniczącego. W duchu tej specyficznej ignorancji także odpowiada na pytania skierowane do burmistrza, jakby był jego pełnomocnikiem procesowym. Koszmarna pomyłka! Magister administracji miesza konstytucyjny porządek rozdzielności Organu Stanowiącego i Organu Wykonawczego. Nagrania z XXI sesji Rady Miejskiej stanowią dowody, że Krzysztof Leszczyński i Franciszek Skibicki mentalnie tkwią jeszcze w czasach demokracji ludowej, tzn. lud ich wybrał, więc „robią” za mądrych. PO-PiSowa groteska, którą uwieczniły kamery i moje audio.
Na koniec – sorry – należy się Państwu jeszcze kilka słów dodatkowych wyjaśnień. Naprawdę wbrew sobie, i trochę jakby masochistycznie na złość, wybrałem zdjęcie głów organów samorządowych Chocianowa – Franciszka i Krzysztofa. Ci panowie, wbrew logice, zdrowemu rozsądkowi i tzw. przyzwoitości uważają, że ich działalność skończy się dla nich szczęśliwie. Łudzą się, bo są dopiero na progu problemów, których z miesiąca na miesiąc będzie przybywać, a nie ubywać. XXI sesja Rady Miejskiej przejdzie do historii z wielu powodów, o których będę pisał w najbliższym czasie publikując stosowne urywki nagrań. Już dzisiaj przerażające jest to, że Franciszek Skibicki w 1986 roku zastał gminę drewnianą, a pozostawi totalnie bezwładną i zadłużoną, jeszcze bardziej, niż zrobił to w 2011 roku.
P.S.
Ups. Dzisiaj zamiast myśleć o Pani ze snów musiałem poświęcić swój bezcenny czas Krzysztofowi Leszczyńskiemu. I choć jest kolegą z Kościoła Pani ze snów, nie daruję mu tego!

Robert Harenza

Wernisaż u tzw. burmistrza Chocianowa

Poprzedni artykuł

Roman Kowalski: Wybieram się do ChOKu na KARAOKE

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up