Mówi się, że człowiek „naiwnieje” głównie z powodu miłości. Hmmm? Pisząc ostatnio sponsorowaną pracę dla kolegi „na zaliczenie” z psychologii, byłem zmuszony, by odświeżyć sobie trochę naukowej wiedzy z zakresu faz rozwoju, typów inteligencji, zajrzeć do światowych i lokalnych poglądów psychologów społecznych w kwestii funkcjonalności zdarzeń, kryzysów emocjonalnych i osobowości, że o rozważaniach paranaukowych publicystów i polityków z Głosu Regionu na razie nie wspomnę… Wiecie co? Wyszło mi, że oprócz miłości, która sieje spore spustoszenie w psychice, drugim po niej czynnikiem zaburzającym widzenie spraw, w tym procesy logicznego myślenia i poczucia realizmu jest fakt objęcia jakiegoś „urzędu”, na przykład otrzymując od Tomasza Kulczyńskiego angaż na pełnienie funkcji Kierownika Referatu ds. Promocji, jak Krystuś Wan albo Naczelnika Wydziału jak Piotr Gruszka albo angaż Pomocy Administracyjnej jak Agata Wesołowska czy Adaśko Michalik. Okazuje się, że jeśli zwykli chłopcy z firm reklamowych albo dotychczas pracownicy firm korporacyjnych, jakieś pańcie z tytułami magistra administracji czy filologii romańskiej nagle za działaniem politycznej różdżki Tomasza Kulczyńskiego dostali misję sprawowania urzędu kierownika, dyrektora albo referenta – naiwnieją bardziej, niż ja jeszcze na kilka dni przed 25 maja – Międzynarodowym Dniem Księżniczki.
Z uwagi na mój wiek, bo przecież potrafię go oznaczyć bez wdawania się w dyskusję na temat rachunku prawdopodobieństwa z urzędnikami chocianowskiego magistratu – wypada stwierdzić, że przy moim doświadczeniu i ilości „wiosen” jakie widziałem, naiwnieję, bo chcę. Niestety nie da się tego powiedzieć o naiwności, jaką prezentują urzędnicy z ul. Ratuszowej oraz ci inni porozsiewani po jednostkach samorządu terytorialnego, jak gmina długa i szeroka. Badania naukowe potwierdzają, że w odróżnieniu do mnie (inteligencja skrystalizowana) są w fazie inteligencji płynnej (wiek od 20-40 lat), dlatego na przykład Krystuś Wan żąda przeprosin od Norberta Piotrowskiego tylko z powodu faktu, że Anna Pichała sprawując mandat radnego wyraziła swoje niezadowolenie w stosunku do podjętych przez Radę uchwał likwidujących 10 oddziałów w szkołach wiejskich w Szklarach Dolnych i Parchowie.
Cytat:
„Totalna opozycja zamiast podjąć współpracę, kolejny raz zwyczajnie kłamie i w imieniu wszystkich wprowadzonych w błąd mieszkańców żądamy przeprosin – dodaje urzędnik” (Krystuś Wan – przypis mój)
Poniosło chłopaka, co? A nie mówiłem, że fakt objęcia „urzędu” sieje prawdziwe spustoszenie w umysłach młodych ludzi. Po raz pierwszy w historii Chocianowa urzędnik niższej rangi, niż burmistrz wypowiedział się „w imieniu mieszkańców”. Poza tym „żąda”, jakby nie wiedział, że nie dość, że przekracza swoje kompetencje, to jeszcze dobry wizerunek urzędnika wystawia na śmieszność. Nie ulega wątpliwości, że na pewno nie miłość stymuluje go do wygadywania bredni, zaczynając od portalu Dumnego Seby chocianow.pl, poprzez e-legnickie.pl skończywszy na „periodyku” Głos Regionu Chocianów, że „totalna opozycja” to, „totalna opozycja” tamto….
Jak widać na załączonym obrazku, nowi lubińsko-chocianowscy urzędnicy samozwańczo uznali, że bez względu, jakich draństw się dopuszczają należą im się ukłony, czołobitność i przeprosiny. Ups… W żadnej ze znanych mi instytucji samorządowych urzędnicy nie przekraczają kompetencji i etyki tak często, jak ma to miejsce w Chocianowie. Okazuje się, że kierują się dość złudnym i z gruntu fałszywym założeniem, że pracując w urzędzie stali się obywatelami innej, wyższej kategorii. Urząd uszlachetnia, sam w sobie, chciałoby się powiedzieć, ale nie byłoby to prawdą. Urzędnik administracji lokalnej ma obowiązek pracy tylko i wyłącznie w granicach prawa, a już na pewno nic w prawie nie ma na temat „żądania” przeprosin w imieniu narodu.
Urzędnik samorządowy jak sama nazwa mówi to zwykły pracownik, któremu pracodawca (Gmina) wyznacza precyzyjnie określony zakres obowiązków i kompetencji, jak na przykład dyrektor MZGKiM określa obowiązki pracownikowi sprzątającemu ulice. W związku z powyższym świadczenie pracy przez urzędnika typu Krystuś Wan albo Gruszka Piotr nie powoduje z mocy prawa wyższej ochrony prawnej, niż konstytucyjne formy ochrony prawnej przynależne każdemu obywatelowi. Chocianowscy „urzędnicy” tak dalece ulegli naiwności, że na przykład Naczelnik Piotr Gruszka bez żadnego trybu wysyła pismo któremu samozwańczo nadaje urzędową sygnaturę, z żądaniem, by przewodniczący Klubu Razem dla Chocianowa Norbert Piotrowski odpowiedział mu w terminie 7 dni w sprawie, która nie należy do kompetencji, jakie ma w angażu.
Urzędnik Krystuś Wan żąda przeprosin, urzędnik Piotr Gruszka bezprawnie żąda wyjaśnień od przewodniczącego Klubu, a jednocześnie pryncypialnie oznajmia, że oni mają koronawirusa, który pozwala im zgodnie z prawem olać prośby mieszkańców. Mój wniosek o udostępnienie informacji publicznej zaproponował mi wysłać na legendarny Berdyczów,,,
Być może urzędnicy dotknięci naiwnością szybko zapominają, co mówia, co opowiadają, co obiecali, jakie komunikaty przesłali do redakcji Seby Grygorcewicza. I tu się pięknie różnimy, bo ja nie zapomniałem.
Urzędnicy zawiadamiają Prokuraturę – chocianow.pl
„Urzędnicy chocianowskiego magistratu w komunikacie prasowym nadesłanym do naszej redakcji informują, że „zostały podjęte stosowne kroki prawne zmierzające do wyeliminowania z przestrzeni publicznej zachowań naruszających przepisy kodeksu karnego”. Poniżej prezentujemy treść przesłanego do nas oświadczenia (pisownia oryginalna).
„Wobec powtarzających się od ponad roku nieprawdziwych informacji oraz szkalowania pracowników Urzędu, które mają na celu ośmieszenie oraz poniżenie w opinii publicznej osób pracujących na rzecz gminy zostały podjęte stosowne kroki prawne zmierzające do wyeliminowania z przestrzeni publicznej zachowań naruszających przepisy kodeksu karnego.
W oparciu o opinię radcy prawnego Urzędu Miasta i Gminy Chocianów, Tomasza Kuleszy zostały podjęte kroki prawne związane ze skierowaniem stosownych zawiadomień do Prokuratury w stosunku do osób dopuszczających się ataków na pracowników Urzędu, bądź przekazujących nierzetelne lub nieprawdziwe informacje na swoich portalach. Zachowania te należy ocenić jednoznacznie w sposób negatywny i zmierzający jedynie do ośmieszenia osób pełniących funkcje publiczne.
Do Prokuratury Rejonowej w Lubinie zostały złożone zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Roberta H., Sławomira T. oraz Annę P. Dotyczą one naruszenia przepisów art. 226 k.k. (znieważenie funkcjonariusza publicznego) oraz art. 231a k.k. (ochrona prawna funkcjonariusza publicznego), jak również przestępstw zniesławienia (art. 212 k.k.) czy znieważenia (art. 216 k.k.), za które grozi kara maksymalnie pozbawienia wolności do jednego roku”
W psychologii ten typ urzędowych zachowań badany jest w kontekście inteligencji płynnej, która jak sama nazwa mówi przynależy do ludzi w wieku 20-40 lat! Niemniej medialne konfabulacje „urzędników” piszących takie komunikaty wypełniają wiele znamion „urzędniczego” przestępstwa. Oczywiście zaraz po przesłuchaniu przez prokuratora Robert Harenza (bo to chyba o mnie chodziło urzędnikom oznaczając mnie inicjałami) napisze następny artykuł o naiwności urzędników.
Rozdział następny
Jak donosi urzędowy portal chocianow.pl parę dni temu, oprócz Czytania Bajek i Kartek z kalendarza opinię publiczną Chocianowa zajął najnowszy sukces Rady Miejskiej. Stary Urząd pęka w szwach od dumnych i wrażliwych istot, więc dzięki „reorganizacji” szkół wiejskich można było zakupić nieruchomość, która w niedalekiej przyszłości stanie się filią do załatwiania spraw publicznych.
Wszystkie sprawy załatwią w jednym miejscu – chocianow.pl
Na szczególną uwagę zasługuje wypowiedź naczelnego urzędnika organu wykonawczego Tomasza Kulczyńskiego, którego strategia „wbrew twierdzeniom totalnej opozycji” stanie się kołem zamachowym rozwoju Gminy Chocianów.
Muszę, chcę, a nawet potrafię z tą tezą mocno się nie zgodzić. Na pewno miłość, która stoi u podstaw znaiwnienia w tym przypadku nie stymuluje strategii, do której odwołuje się były radny Lubina.
Myślę, że już choćby ze względu na dochowanie zwykłej staranności dziennikarskiej powinienem opublikować pełny tekst „totalnej opozycji” (przez urzędników rzekomo znieważający Radę Miejską)
Tomasz Kulczyński to ma gest… armia jego urzędników ma pomieszczenia w Ratuszu, teraz ma być Centrum Obsługi Administracyjnej (specjalnie dla Was, Drodzy Mieszkańcy… aby nikt z Was się nie szwendał burmistrzowi po korytarzu) a nie należy zapominać o Pałacu, który też był zapowiadany do zakupu! Ale napewno burmistrz zagwarantuje, że nikt z Lubina tam nie zostanie zatrudniony 😉
Postscriptum
Zapomniałem na początku poinformować, że artykuł można czytać od miejsca oznaczonego „Rozdział następny”. Przepraszam. Instrukcję naiwnie podaję więc w postscriptum, tym bardziej będąc zadowolony, że uniknę komunikatu urzędników jakoby złożyli z tego powodu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Roberta H.
Poza tym chciałbym złożyć gorące życzenia jubilatce, dla której od lat „naiwnieję” szczególnie przed 25 maja, niczym zakochany harcerz w białą noc albo – jak chłopak z Lubina świeżo pasowany na urzędnika.
Ups… Byłbym zapomniał. Mam przecież muzyczny prezent dla mojej Księżniczki.
Robert Harenza
Comments