Urząd

Dzień urodzin – to piękny dzień!

0

„Mamy 19 grudnia 2015 roku. Dzień dobry, Słońce wstało o godz: 7:52, zajdzie o 15:46″.
Czekając na życzenia od zaprzyjaźnionych kobiet, w tym od Franciszka Skibickiego, postanowiłem własnoręcznie dać sobie prezent. Jak pragnę zdrowia, człowiek durnieje w dniu urodzin…
A mówiąc poważnie… Człowiek, obchodząc urodziny zachowuje się irracjonalnie. Kiedyś w dniu moich urodzin odbywały się Jarmarki albo choćby jakieś ekscentryczne występy góralskich kapel. W tym roku cisza. Właściwie przez cały normalny rok mamy folklor Stowarzyszenia ECHO, pretensjonalną „Odnowa wsi”, INFORMATOR z Lubina, „yy” lub „fff” albo fałsze duetu saksofonu i fletu…
Życie przestaje być mądre, co już dawno zauważył śp. Leszek Kołakowski, a na pewno ten, który rzekomo powiedział: „wiem, że nic nie wiem…”. Widzę to po sobie. Dzisiaj rzekomo „przypadkowo” wcześniej wstałem. Prawda jest taka. Od 5:17 czekałem na urodzinowe życzenia od żony… „Życzenia” niestety obudziły się dopiero o 9:11 czasu polskiego.
Jak widać powyżej amplituda przeżyć i emocji jubilatów pokazuje, że człowiek w dniu urodzin funkcjonuje od „0” do „1”. Słowem – rozumuje od tzw. ściany do tzw. ściany. To pewne – człowiek „podczas” urodzin każde zdanie odbiera personalnie. Jest wyczulony… Jest wrażliwy… Jest myślący…?
Tak samo ja! Wyjątkowo „osobiście” odbieram odpowiedzi na wnioski o udzielenie informacji publicznej, które wysłałem do Urzędu Miasta i Gminy Chocianów. Każda odpowiedź to obelga! W odpowiedziach Mirosława Nowicka podpisuje się jako Franciszek Skibicki. Mirka, którą ławka w ławkę widziałem w podstawówce… Mirka, która płakała słonymi łzami, bo z kartkówki dostała czwórkę, a nie piątkę (wtedy numeracja kończyła się na 5, nie 6).
Czyli co? Mirosława Nowicka ma 52 lata? A na dodatek wciąż przesyła mi takie oto obelgi?
Odpowiedź na wniosek z 4 grudnia 2015 roku o udostępnienie informacji publicznej
Człowiek podczas urodzin zachowuje się irracjonalnie. Nie tak jak poukładany Krzysztof Leszczyński. Ten się albo modli, albo poucza maluczkich radnych na sesjach… Uwierzcie mi, że właśnie z tego powodu przewodniczącego Rady Miejskiej w Chocianowie niedawno poprosiłem o ekskluzywny wywiad. Tekst chciałem zamieścić 26 grudnia, o czym powiadomiłem przewodniczącego. Nie odpowiedział na prośbę… Milczenie jest złotem?
Żeby nie być gołosłowny, publikuję korespondencję z Leszczyńskim Krzysztofem (w sierpniu br jeszcze był dyskursywny)
Korespondencja mailowa z Przewodniczącym Rady Miejskiej Krzysztofem Leszczyńskim
Kończąc tę irracjonalną wypowiedź, wypada powiedzieć, że Franciszek Skibicki wrócił do korzeni. Z całym dobrodziejstwem inwentarza wrócił do PRLu. Oficjalnie informuję, że Skibicki i Nowicka oświadczyli, że nie wydadzą więcej plików dźwiękowych z sesji, bo to nie jest informacja publiczna. Ups. Człowiek często zachowuje się irracjonalnie…
Niemniej FAKTY Chocianów obiecują, że pliki dźwiękowe z każdej sesji i komisji Rady Miejskiej będą pojawiać się na portalu systematycznie, niczym dźwięk saksofonu… w orkiestrze dętej.
Tymczasem zamieszczam sobie urodzinowy prezent :
https://www.youtube.com/watch?v=_-TQFwPP9dI
Ups! Podczas słuchania odnalazłem prehistoryczny tekst „walentynkowy” z lutego 2015 r . Zapraszam:

Na szczęście dzisiaj nie muszę pisać o „portorykańskim leczeniu wiarą”, jakie stosuje Bazyl; o „smarowaniu się listkiem cytryny pod pachami”, co praktykuje Piotrowski, najlepszy radny bez barier; ani tym bardziej o „wkręcaniu żarówek metodą obracania się wokół własnej osi”, co z marketingowym skutkiem preferuje Piotr Pipi Piech.
Dzięki Bogu także nie muszę złośliwie cytować facebookowych impresji magistru kakabu, dla którego wszystkie wymyślone przez niego teorie spiskowe sprzysięgły się przeciwko niemu (w tym „jakiś burmistrz” Skibicki, który go obraża, bo razem kolaborowali, ale kakabu przecież nie znosi być obrażany).
Ponadto samozwańczo zwolniłem się z obowiązku świadczenia kpin pod adresem publiczno-prywatnego portalu Nosela, milczącego po chocianowskich wyczynach hipisów, księży i biskupów przez kilka ładnych dni. Wczoraj, jak Nosel wytrzeźwiał już z promocji Chocianowa, opublikował obrazek wzruszających nóżek dziecka z informacją, że prokuratura nadal prowadzi śledztwo.
Tym większym nietaktem z mojej strony byłoby napisać, że Karczma dla Skibickiego była tylko euforycznym wstępem do figur, w których nawet niezła licealistka byłaby bezsilnie nieporadna.
Dzisiejszy „zakochany” poranek sprawił, że nie muszę Leszczyńskiemu dorównywać erudycją, Zielonemu urodą, Likusowi wiarą, a intelektem temu, kto na forum napisał, że jestem serdecznym przyjacielem Bazyla. Ani najcichszym słowem nie chcę budzić śpiącej normalności, bo we śnie wygląda cudownie!
Niestety, w dniu zakochanych mogę pisać tylko o miłości!
Przyznam się, że od pierwszego wejrzenia pokochałem tę oto wypowiedź Skibickiego:
„(…) promocją muszą zająć się uczciwi ludzie którym na sercu leży dobro gminy. Na dzień dzisiejszy musimy odczekać okresy wypowiedzenia umów tych “geniuszy”. Mogę Pana zapewnić, że wiele osób zaczyna otrząsać się z tego „marazmu” i niedługim czasie życie nabierze rumieńców. Co do popisów internetowych – robi to kilka osób, których silną stroną jest anonimowość”.
Wypowiedź ładna, nieprawdaż? Do tego zgrabna, mądra i… ma czym oddychać… Trudno się nie zakochać! Od razu zrozumiałem, że to miłość, a nie jakiś tam pospolite uczucie z pogranicza normalności i lokalnej polityki (…).
Podejrzewam, że dla Skibickiego równie anonimowy jest Leszczyński, nomen omen autor wielu jego tekstów, które Nasze Słońce zamieszczało w gazetce Tomczaka. Może tak samo anonimowy dla Skibickiego jest związkowy Młynarczyk i firma (nazwy nie podam, bo nie zapłacili za reklamę), którą ChoK (!) wynajął do cateringu na Karczmę?
Biorąc sobie do serca , że „promocją muszą zająć się uczciwi ludzie którym na sercu leży dobro gminy” pod adres kamil@nosel.pl wysłałem skan jednej z wielu faktur, które obnażają sposób traktowania publicznych pieniędzy. Czy dla Skibickiego anonimowa jest także faktura na kwotę 7 tyś 800 zł wystawiona z datą 20.12.2014 r, na której datą sprzedaży jest 27.12.2014, a taktycznie odroczonej płatności nie wspomnę? Może dla Skibickiego anonimowym jest „paragraf” 13 Statutu ChOK, który w imię swojej carsko-drobiarskich fantazji Nasze Słońce zadeptało, jak chabry przez kombajn? Może anonimowe jest te 17 tyś zł, które Skibicki przeznaczył na 4 godziny zabawy, co w konsekwencji stanowi aż ¼ ze 100 tyś przeznaczonych na KS Stal na cały rok? A może anonimowy jest kierowca, który zwłoki gospodarza z Karczmy odwoził do domu? Może anonimowy jest nawet Likus, znany i lubiany członek PIS, były kolega kakabu pikietujący ulicę II Armi WP, zwolennik rad osiedlowych, który tymczasem osiedlił się w klubie radnych „Nasze Słońce 2014”? Itd.itd.
Ależ mi się to podoba: „(…) w niedługim czasie życie nabierze rumieńców”
P.S
W moim wieku człowiek częściej przeprasza, niż przeklina. Albo odwrotnie. Dlatego przepraszam, że zawiodłem nie tylko Skibickiego, że nic nie napisałem o Piotrowskim. Przepraszam Piotrowskiego, że Skibicki nie jest dla mnie autorytetem.
 

 

Franciszek Skibicki i Jerzy Likus dekomunizują życie zwykłym ludziom…

Poprzedni artykuł

Już jutro kontrowersyjna XV sesja Rady Miejskiej Chocianowa

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up