Czasami do tego stopnia jestem onieśmielony, że aż nie mam ochoty, by śmiać się z rzeczy naprawdę śmiesznych. Dlatego dzisiaj – z góry przepraszam – na wstępie będę trochę sprawiał wrażenie osoby dukającej. Otóż burmistrz Tomasz K. będąc na urlopie (nie wiem, czy świadomie, czy nie, ale niech tam…) znów onieśmielił (ujął) mnie swoim „kwiecistym” intelektem, pijarowskim wyrobieniem, odwagą w omijaniu szczerości, a przede wszystkim przepięknym przemówieniem do mieszkańców bloków „169-176” w Trzebnicach.
Czytając to prawie „urzędowe” pismo, szczypałem się oczywiście w ucho i następnie kontrolnie w udo, by wyeliminować przeświadczenie, czy aby nie śnię, w tym czy nie przebywam w jakiejś farmakologiczno-politycznej śpiączce, albo nie cierpię na inny rodzaj utraty świadomości pospolitej, do której co bardziej odważni psychoterapeuci zaliczają także utratę zdrowego rozsądku.
Wyszło mi, że nie śnię… Burmistrzowi Chocianowa w końcu po latach zakwitło „cytrynowe drzewko”, co prawda nie przy okazji budowy dróg na ul. Sportowej, w Zaułku Fabrycznym czy super obwodnicy i inwestycji rewitalizacji dworca PKP, w którym już niebawem znajdzie swój ciepły kąt i RCK, i sklep z pamiątkami, i punkt naprawy rowerów, i… jeszcze jakaś owiana tajemnicą super niespodzianka.
„Dżem” z obiecanek, podatków i mirabelek Tomasza K. jest kwaśny, aż gęby wykrzywia…
Ups… Przyznaję, że Tomasz K. zdążył przyzwyczaić do parodii inwestycyjnych, między innymi z tą, z jaką mieliśmy do czynienia po obejrzeniu filmiku informującym o „wielkim” rozpoczęciu budowy (rewitalizacji dworca PKP), ale coraz częściej jego obiecanki spotykają się z dość krytycznymi reakcjami mieszkańców.
Podkreślę więc, bo jeszcze może ktoś nie uwierzyć, że burmistrz mówi i filmuje jedno, a prawda wygląda zupełnie inaczej. A koń jaki jest,każdy widzi:
Wiedziony ciekawością po tygodniu od projekcji filmu burmistrza postanowiłem podjechać na „ plan zdjęciowy” nowej#siedziby RCK, który miał być placem budowy… Jak widać, według burmistrza praca wre, niczym na peerelowskich filmach, ale naprawdę rzeczywistość wygląda niczym polskie kino – nic się nie dzieje. Nie zastałem żywej duszy na placu budowy. Nagrałem więc to, co zastałem, czyli śpiew ptaków, parę cegłówek po sprzątaniu pustostanu, spokój, i… inwestycyjną padakę.
W kilku żołnierskich zdaniach ostatnie desperackie popisy i wydarzenia należy wyrazić mniej więcej w ten sposób: Tomaszowi K. nie wyszły budowy dróg osiedlowych, obwodnic i „autostrad osiedlowych”, ale następna, ta, droga i tak będzie, i ”jeszcze lepsza”, pamiętacie? (podkreślenie -moje)
Wyjaśniam, że na tym właśnie polega moje dzisiejsze onieśmielenie. Z jednej strony zwykła przyzwoitość zabrania mi śmiać się z typowego aktu desperacji, z jakim tym razem mamy do czynienia tym razem z budową drogi w Trzebnicach, bo należy traktować to już raczej jako formułę chorobową, z czego śmiać się nie wypada.
Jednak z drugiej strony, burmistrz Tomasz K., choć uporał się z rezygnacją z budowy „obwodnicy” ze stacją ładowania elektryków, remontu Zaułka Fabrycznego, czy okolicy garaży na ul. Sportowej, itd…, nagle bezkrytycznie postanowił pochwalić się budową następnej drogi na obszarach wiejskich.
Bo ja wiem, może „chłoptaki” uznali, że sławna, słynna i wieloletnia budowa chodnika w Parchowie politycznie i wyborczo już nie działa, więc pijarowcy burmistrza i Wandycza wrócili do koncepcji budowy niespełna 300 metrów bierzących drogi i chodnika wokół 4 budynków w Trzebnicach, też nie najświeższej, bo legitymującej się już przynajmniej paroletnim grillowaniem przez media, Radę Miejską, Piotra Wandycza i samego burmistrza.
Muszę jednak jednak na chwilę oddzielić eventy filmowo propagandowe od rzeczy istotnych, a w tym przypadku „CUDO”, które nawiedziło Chocianów, od przaśnej codzienności inwestycyjnej, którą wciąż i wciąż chwali się Tomasz K., cokolwiek o tym sądzić należy.
Ups…
Uprzejmie informuję, że został rozpoczęty proces robót drogowych wokół Państwa bloków”
– przemówił burmistrz.
„Szef samorządu”, jak naiwnie tytułuje go redakcja chocianow.pl – mówiąc między nami – jakby nigdy nic zapomniał, że 5 września, zamiast przybyć na sesję Rady Miasta i Gminy, by wytłumaczyć, dlaczego oprócz tego, że podniósł ceny wody i ścieków, to jeszcze wprowadził „abonamenty” na dostarczanie tych mediów, wystąpił w Trzebnicach w filmiku propagandowym. Teraz swoją propagandową gadkę przelał na papier i rozesłał do około 60 rodzin mieszkających w Trzebnicach nr 169-176 (sprawdziłem…) Why?
Jak bardzo trzeba nie wierzyć w zdrowe zmysły mieszkańców Trzebnic, by rozesłać do nich agitkę zaczynającą się informacją o rozpoczętym „procesie”, tj. czymś co z reguły nazywa się przygotowaniem terenu pod prace budowlane:
„Cytrynowe drzewko” inwestycji, jak widać, które nie zakwitło np. przy okazji budowy obwodnicy, czy dworcu PKP – RCK (albo odwrotnie), pojechałem obejrzeć na własne oczy do Trzebnic nr 169-176.
Szału nie zanotowałem, zupełnie jak na stacji Nowe#RCK na „najwyższym poziomie” (że przywołam klasyczkę)… ale przynajmniej utwierdziłem się w przekonaniu, że desperacja inwestycyjna Tomasza K. jest w tej chwili tylko polityczną strategią multiplikowania następnych kłamstw, tym razem spisanych na kartce papieru z adresem urzędowym, żeby udawać powagę w „korespondencji” burmistrza z mieszkańcami bloków w Trzebnicach.
Abstrahując nawet od celu, jaki przyświecał napisaniu tego pisma, nie potrafię powstrzymać uśmiechu zażenowania, w momencie, w którym burmistrz jak wierszowany „samochwała” stwierdza:
„Tym samym mogę wywiązać się ze złożonego Państwu przyrzeczenia, co niewątpliwie stanowi o skuteczności moich działań”
Niestety za każdym razem, jak czytam te durnoty, utwierdzałem się w przekonaniu, że kazałbym ściąć głowę doradcy Tomasza K., który utwierdził go w przekonaniu, że tego typu odezwa do mieszkańców „169-176” nie tylko ośmiesza go do reszty, jako burmistrza i „inwestora”, ale przede wszystkim daje następne dowody na to, że Tomasz K., kłamie, kłamał, a nawet poświadcza kłamstwa urzędową pieczątką i podpisem. Prawda o pozyskanych 2 mln zł to bujda na resorach. Jak jest naprawdę mówią zmiany w budżecie na 2024 rok i Wieloletniej Prognozie Finansowej.
Widzicie Państwo, że z 2 mln zł „pozyskanych” dla Trzebnic jeszcze w zaprzeszłym roku, ostało się nieco ponad 700.000,00 zł i to środków bieżących Gminy. Skarbnik Gminy, żeby w ogóle ratować tę malutką inwestycję musiała przesunąć jej realizację aż do lipca 2025 roku. CUDO.
P.S.:
Niemniej z przykrością muszę uznać, że to CUDO bez burmistrza, a za to z Katulskim Adaśkiem nie jest już tak cudowne…
Robert Harenza
Comments