Urząd

Chwalcie łąki umajone… Maj miesiącem świąt i nagród

0

Znowu sobota! Słoneczko milutko świeci. Maj! Przyznam się, że najbardziej – zaraz po dniu 13 marca – lubię miesiąc maj. Nie tylko dlatego, że sentymentalnie wspominam piosenkę „Chwalcie łąki umajone” , ani nawet nie z powodu Dnia Pracownika Kultury, który obchodzimy właśnie w maju. Ten wiosenny miesiąc jest po prostu miesiącem permanentnych świąt – od dechy do dechy. Zaczynając od 1 Maja – Święta Ludu Pracującego Miast i Wsi, a skończywszy na Dniu Pracownika Samorządowego. Święto goni święto – Dzień Flagi, Dzień Konstytucji 3 Maja, Dzień Strażaka, Dzień Zwycięstwa, Dzień Bibliotekarza, poza tym Boże Ciało, a już 10 maja wypada uczcić Dzień Pracownika Gospodarki Komunalnej. „Chwalcie łąki…” Pani Dyrektor Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej na pewno rozda pracownikom okolicznościowe dyplomy i nagrody za dobrą pracę na rzecz naszej Małej Ojczyzny. Nie?
W sumie nie wiem, czy pracownicy MZGKiM dostaną nagrody. Franciszek Skibicki z reguły nie nagradza, bo sam nigdy nie otrzymywał nagród, przynajmniej tak twierdzi. Wyobraźcie sobie, że ten człowiek oddany bez reszty Gminie, człowiek zasłużony dla samorządności III RP nie otrzymywał nagród. Czyżby ostatnie nagrody, które otrzymywał to te związane z odznaczeniami, które w latach 80-tych przyjmował za szczególne zasługi w umacnianiu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej? Twój burmistrz Chocianowa znów kłamie? Na wszelki wypadek zwróciłem się do Organu Wykonawczego z taką oto prośbą publiczną: „Proszę podać kwoty nagród, jakie otrzymał Franciszek Skibicki w latach 1999-2010 oraz kwoty nagród, jakie zostały przyznane mu od początku kadencji 2014-2018 do dnia 18.04.2016 roku”.
O ironio! Okazuje się, że dla Franciszka Skibickiego jedyną i najsłodszą nagrodą jest przede wszystkim to, że może być burmistrzem. Ten skromny i pracowity człowiek zamiast podać mi kwoty nagród informuje, że żadnych nagród nie otrzymywał, ale otrzymywał tylko te, które wynikają ustawy o pracownikach samorządowych. Czyżby nasz burmistrz nie rozumiał prośby? Prosiłem o kwoty nagród, czyli dodatkowych okolicznościowych apanaży, a nie informacji, z jakiego tytułu otrzymywał nagrody, których – jak twierdzi – nie otrzymywał.
Odpowiedź na wniosek o udziele informacji publicznej z dnia 18 kwietnia 2016 roku
Trochę to niesmaczne. „Franciszek Skibicki Twój burmistrz Chocianowa” gra majową idiotkę, czy tylko łudzi się, że to ja jestem majowym ignorantem? Łudzi się, że stosując dziecinną metodę „zjadłem ciastko, więc nie mam ciastka” załatwi sprawę urzędową. Czy rzeczywiście nasz „podmiot zobowiązany” nie czyta ze zrozumieniem, a może tylko Pani Mirosława Nowicka miała słabszy dzień pisząc odpowiedź na moją skromną prośbę? Powtórzę: prosiłem o „kwoty”, a nie o to, by Pani Mirosława Nowicka zrobiła mi wykład na temat, że nagrody dzieli na jubileuszowe i inne. Prosiłem o kwoty! A mówiąc na marginesie, jeśli chodziło o przekazanie kwot nagród, które otrzymał Roman Kowalski od 1984 roku, o co poprosił portal Kamila Nosela, nie było problemów. Franciszek Skibicki sprawnie i co do grosika zliczył dodatkowe tantiemy byłego burmistrza, po czym zaprzyjaźniony portal bez skrupułów je upublicznił. Czuję się, jakbym zamiatał kąty. W moim przypadku, jak łatwo dostrzec, organ wykonawczy uprawia dziecinadę zamiast prosto powiedzieć prawdę. Czy przewodniczący Rady Miejskiej (mgr administracji) Krzysztof Leszczyński i tym razem posądzi mnie o „nerwowe” zachowanie, jeśli sprawą nieodpowiedzialnych zabaw Franciszka Skibickiego zajmie się Sąd Administracyjny, jak w sprawie o przekroczenie Dyscypliny Finansów Publicznych przy remoncie Wiejskiego Ośrodka Kultury w Brunowie?

Słuchając końcówki tego nagrania, na pewno zauważyliście Państwo, że przewodniczący Leszczyński stanął (jak kapliczka) na jakimś rozdrożu myślowym. Waha się, w którą stronę pójść – w językową poprawność i administracyjną uczciwość, czy w „normalność”?
Burmistrz: Do Gminy Chocianów powróciła normalność – chocianow.com.pl
Mamy normalność! „Z nieba właśnie spływa maj” – jak kiedyś napisałem w piosence „Kwiat„. Naprawdę lubię ten miesiąc, co zresztą potwierdza mój dzisiejszy nastrój. I chociaż jeszcze nie zakwitły bliskie mi chabry, „chwalcie łąki umajone…”. Drugi znany mgr administracji, Krzysztof Kamil Budzeń niesiony tym majowym nastrojem, też obiecuje nagrody „rzeczowe bądź finansowe”. Na facebooku ogłosił taki oto konkurs:

Nie wiem, co na to mój kolega z wojska, ale ja jestem łasy na nagrody. Wiedząc już, że na nagrodę od Franciszka Skibickiego nie mogę liczyć, z okazji święta, które obchodzimy 7 maja – Dnia Czytelnika FAKTY Chocianów – w nagrodę sam czymś się pochwalę. Niedawno otrzymałem recenzje dotyczące działalności portalu, a szczególnie mojej skromnej osoby. Recenzje są krótkie, więc zacytuję je w całości zachowując kolejność, w jakiej spłynęły do FAKTY Chocianów
1) Nadawca: Lorenz
E-mail: lorenz@gmail.com
Temat: Bzdety
Treść wiadomości:
To co tutaj prezentujecie to syf. Nie chce się tych wypocino-wymiocin czytać, nic ciekawego ani mądrego tu nie prezentujecie, zauważalna jest tylko frustracja i kompleksy piszącego te bzdury.
2) Nadawca: Twój Prezes
E-mail: xawery@wp.pl
Temat: Co to qwa jest za idiotyzm
Treść wiadomości:
Ogarnijcie się wreszcie i przestańcie wypisywać same głupoty na tym portalu, nie da się tego czytać. Mam wrażenie, że ten co pisze tutaj te teksty to jakiś zakompleksiony dwubiegunowy paranoidalny schizofrenik.
Obydwie nagrody przypadły mi do gustu. I chociaż jedna i druga charakterystycznie podnoszą sprawę moich kompleksów, to – nie ukrywam – faworyzuję tekst nr 2. W mojej ocenie recenzent nr1 jest zbyt obrazowy w opowiadaniu o mnie, poza tym manierycznie stosuje „fekaliczną” symbolikę (słowa: „syf”, „wypocino-wymiociny”…). To świadczy, że ma małe doświadczenie językowe i ikonograficzny sposób opisywania Świata. Poza tym nachalnie zwraca się do mnie per „wy” („nic ciekawego ani mądrego tu nie prezentujecie”), a na dodatek niezbornie hierarchizuje treść moich felietonów za pomocą słów „bzdety” (kolokwialnie) i „bzdury” (quazi filozoficznie).
Recenzent nr 2 otwarcie mówi, że „nie da się tego czytać”, ale jednak czyta! Z troską napisał: „Ogarnijcie się wreszcie…”. Poza tym nie nazwał mnie „zakompleksionym dwubiegunowym paranoidalnym schizofrenikem” wprost, lecz stwierdził, że „Mam wrażenie, że ten co pisze tutaj te teksty to jakiś zakompleksiony dwubiegunowy paranoidalny schizofrenik”. Niemniej w recenzji nr 2 najbardziej ujęło mnie to, że autor(ka) zadał(a) sobie tyle trudu, by portal FAKTY nagrodzić recenzją używając terminologii z pogranicza psychiatrii i psychologii. To rzeczywiście duże wyzwanie, zważywszy, że autor(ka) przy tej okazji tyle mówi o swoim stanie emocjonalnym, że o innych „objawach” nie wspomnę…
Z okazji Dnia Czytelnika FAKTY Chocianów pozwolę sobie kropką zakończyć ten tekst
.

Dęta impreza u Franka – część II

Poprzedni artykuł

PORTRETY RADNYCH CHOCIANOWA: (mgr) Piotr Piech

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up