Nie, nie, po stokroć nie…! Nikt nie namówi mnie, by dzisiaj kontestować decyzję Rady Miejskiej, jeśli chodzi o nazwanie drogi gminnej aleją, co miało miejsce na XXVII sesji w poniedziałek. Ani mi się śni tym bardziej analizować, oceniać, czy nadanie jej nazwy tego czy innego zasłużonego dla gminy Chocianów jest z pełna rozumu.
Prawo na to pozwala, by samorządowe gremium jak zechce nazywało ścieżki przy torach, ulice, lub drogi gruntowe imieniem tego czy innego bohatera, radnego powiatowego, bądź nawet imieniem poety Jacka Podsiadło, którego oczywiście większość społeczeństwa nie zna nawet z plotek, jak Adama Myrdę.
Adama Myrdę znałem osobiście, jak zresztą przewodniczący Janusz Ślipko, więc niezręcznie jest mówić mi o jego zasłużonym wpływie na rozwój Gminy Chocianów poprzez pomoc w przetargu na produkcję obudów tubingowych przez upadły zakład CHOFUM. Może lepiej drogę gruntową wzdłuż byłej składnicy drewna i torów byłoby nazwać aleją Obudowy Tubingowej, albo aleją Salwadora Dali, nie budząc niepotrzebnych napięć politycznych, dyskusji i śmiesznych spojrzeń. Los chciał, że bocznicę kolejową nazwano aleją Adama Myrdy.
„Radni w Chocianow.pl (podkreślenie – moje) podjęli decyzję o uhonorowaniu mojego Taty.”
– informuje Tymoteusz Myrda.
Radni w Chocianow.pl !!!!!! Ups…
Nic mi do tego, co w głowach mają radni Gminy Chocianów, ale proces bezpartyjnej degrengolady w tym przypadku zaszedł co najmniej za daleko. Adam Myrda został patronem od lat raczej nie używanej drogi, której świetność pamiętam jeszcze z dzieciństwa, a więc z okresu zatęchłego PRLu. W tej chwili „aleja” wygląda, jak każdy widzi. Jak koń na śliskiej nawierzchni… Stara bocznica do załadunku drewna pochodzącego z pobliskiego Nadleśnictwa nigdy nie była „aleją” usłaną drzewami, ani różami. Raczej węglem, balami drewna i innymi towarami masowymi, np. nawozami przywożonymi koleją na potrzeby Gminne Spółdzielni Samopomoc Chłopska…
Wybaczcie, że nie zabiorą głosu w sprawie uchwały Rady Miejskiej dotyczącej nadania nazwy ulicy wzdłuż torów w Chocianowie z jeszcze jednego powodu. Jeśli miałbym przywiązywać się do słów (a przywiązuję wagę do słów), to w tej chwili powinienem napisać esej na temat, dlaczego marszałek Myrda Tymoteusz zaakceptował pomysł i wniosek swojego kolegi z Lubina, by w ten niezbyt frasobliwy sposób, o 9:00 rano w Chocianowie, bez publiczności, honorów i muzyki przynajmniej orkiestry dętej ZG Lubin upamiętnić postać swojego ojca. Nie chcę ponadto tracić czasu, żeby dociekać, czy Chocianow.pl (podkreślenie- moje) to miasto, organ, czy portal? Skoro nazwa chocianow.pl jest nazwą domeny internetowej, z której korzysta portal to może redakcja z Nowakiem na czele i administrator domeny RCK w osobach dyrektorek Agaty i Krystyny podjęły decyzję o uhonorowaniu Taty marszałka Myrdy, a nie Organ Stanowiący Gminy Chocianów. Nieśmiało, ale wyraźnie zaakcentował to Norbert Piotrowski wstrzymując się od głosu. Uczciwie stwierdził, że nie redaguje jakiegoś chocianow.pl, więc się wstrzymał.
Pozostali radni, w tym intelektualista Piotr Machoń chyba nawet nie zauważyli, że zdaniem marszałka zasiadają w jakimś chocianow.pl. Jak później napisał redaktor ponad podziałami zagłosowali za nazwaniem drogi gruntowej aleją, choć drzew tam ani na lekarstwo, a pies z kulawą nogą chadza tym duktem częściej, niż ludzi bez kulawych nóg.
Prawdopodobnie ani Tymoteusz Myrda, ani burmistrz Chocianowa nigdy nie skracali sobie drogi używając tej „alei”, jadąc z osiedla Wesoła w kierunku Polkowic. Dlatego tym bardziej nie powinni dopuścić, by przaśna zapomniana droga gruntowa nazwana została aleją, to po pierwsze. Po drugie – ważniejsze – nikt trzeźwo myślący nie powinien pozwolić, by dać pożywkę nie tylko publicystom, ale zwykłym ludziom, żeby spekulować na temat prawdziwych racji i sensu podejmowania tego typu uchwały. Moim zdaniem mógł ucierpieć wizerunek śp. Adama Myrdy, cokolwiek to znaczy. Niestety mleko się rozlało…
W ten oto sposób, łagodnie, wręcz „z gracją” z podniosłego punktu obrad sesji Rady Miejskiej Chocianowa w przedmiocie nadania drodze gminnej statusu „alei Adama Myrdy” przechodzę do pozostałych uchwał, tj. zmian w budżecie Gminy na 2023 rok i powiązanej z nimi uchwały o Wieloletniej Prognozie Finansowej.
Proszę nie dziwić się, że przy omawianiu uchwał budżetowych LXXII sesji Rady Miejskiej będę pokazywać kontekst konfliktu, jaki Gmina Chocianów rozpętała w stosunku do Powiatu Polkowickiego, najpierw na tle bezpłatnej komunikacji, a teraz kontynuuje go w sferze utrzymania i budowy dróg. To pozwoli Państwu zobaczyć skalę hipokryzji, jaką generują radni Klubu Chocianów 2023.
Chcąc zachować powagę, muszę podkreślić, że na ostatniej sesji potwierdził się fenomen Rady Miejskiej Chocianowa, z którym jak widać, słychać i czuć mamy do czynienia od początku tej kadencji. Czy droga na Zagórze jest nadal jest/ „będzie lepsza i jeszcze lepsza…”?
Sesje Rady Miejskiej mają jedynie tę zaletę, że bezpłatnie udowodniają istnienie w przyrodzie zjawisk, które nawet „fizjologom” się nie śniły. Właśnie 23 października 2023 po raz pierwszy w życiu na własne oczy stanąłem przed niebywałym kształcie uchwałę, która w zamyśle mając wprowadzenie zmian w budżecie na 2023 rok, wprowadza zmiany w dochodach na rok następny. Naprawdę niepojęte, dlaczego na chwilę przed uchwalaniem budżetu na 2024 rok, wnioskodawca w zmianach na 2023 wprowadza zmiany w budżecie na 2024. O jeżu , jeżu…
Szanowni Państwo,
w Chocianowie od czasu zaprzysiężenia Rady Miejskiej w 2018 roku można oglądać jak w ZOO menażerię wszelkiego rodzaju absurdów, durnoty, postaci z bajki, które „bez dyskusji” obiecują, że „ta droga będzie, i będzie jeszcze lepsza”…
Sorki, ale w kontekście wcześniej przedstawionego przykładu sroko-papugi w postaci uchwały nazwania drogi gruntowej aleją bez drzew, „wąskie gardło” do dziś wygląda, jak koń, którego każdy widzi.
Nie będę pytał, co będzie z obietnicą, którą wtedy złożył burmistrz, że już III kwartale 2024 rozpocznie się rewitalizacja „wąskiego gardła”. W każdym razie nie ma to potwierdzenia w uchwałach z dnia 23.10.2023 roku. Tu pojawiają się za to inne „ inwestycje” gminne oparte na wpływie do budżetu gminy wirtualnych dochodów.
Nie potrafię tego nazwać, ale w Chocianowie precedensy rodzą się, jak gruszki na wierzbie, a dochody przyjmowane są na zasadzie wiary lub prawdopodobieństwa.
Może „Samouczek Samorządowy” zaangażowany w sprawy budowy i remontów dróg gminnych i powiatowych zamiast szczuć na władze powiatowe wytłumaczy, jak kreatywną księgowością szyje się rozwój Gminy na następną kadencję.
Podejrzewam, że nawet radni nie wierzą, że uchwalając wyżej przedstawioną tabelkę, stanie się cud i w 2024 roku jakaś „ siła nadprzyrodzonego funduszu” przeleje oznaczone kwoty na konto urzędu.
Niestety tej fikcji nie da się obronić. Po wyborach 15 października wiadomo wszem i wobec, że tylko fantaści mogą liczyć na to, że BKG wypłaci pieniądze, które obiecał Kubów w imieniu funduszu premiera Morawieckiego. Tylko Fundusz Inwestycji Strategicznych Covid ma już 166 mld zł zadłużenia. Dupa blada.
Niestety zawali się królestwo Wandycze 2023! Z wielkich inwestycji drogowych pozostanie przełomowy projekt zaprzęgnięcia Funduszy Sołeckich w naprawę dróg gminnych.
Sami oceńcie, czy Gmina Chocianów zawstydziła Powiat w kwestiach utrzymania dróg.
P.S.:
Do drugiej warstwy asfaltu, którą radny Artur Wandycz obiecał położyć w Chocianowcu (surowo oceniając drogi powiatowe) powrócę przed wyborami samorządowymi Kwiecień 2024, co?
Robert Harenza
Comments