Od pewnego czasu rzadko otwieram futerał z gitarą, a już nigdy w sobotę wcześnie rano. Dzisiaj to zrobiłem. Nie udaję – takie tête-à-tête, tj. te nieco nietypowe potrzeby u mnie nasilają się z reguły tylko w przeddzień 25 maja. Myśląc o urodzinach „Pani” i o prezencie dla niej, postanowiłem coś podegrać… Na nieszczęście postanowiłem zagrać do tych oto słów:
Ups. Chciałem, to mam… Tête-à-tête? Wyszło, jak wyszło, raczej źle, jak przaśna wypowiedź Andrzeja Bober na echocianow.pl:
Jakie jutro czeka Chocianów – echocianow.pl
I chociaż moja gitara stroiła idealnie, podczas gry powstał jakiś horrendalny zgrzyt. Akordy „yyy” i „fyyy” Franciszka Skibickiego brzmiały tępo, jak monotematyczne objawienia radnego Jerzego Likus, gdzieindziej zwanego łyżworolka. Samokrytycznie przyznaję, że mój słuch obrazoburczo wyłapał o wiele więcej fałszów, niż ilość instrumentów, w które Demokracja wyposażyła radnych Rady Miejskiej Chocianowa…
A mówiąc poważnie, Polska jak długa i szeroka, oprócz tego, że zawsze była tradycyjna to jeszcze jest niezmiennie konserwatywna. Fałszuje co się da, jak leci. O dziwo, mnie to nie dziwi! Kultywowanie tradycji i konserwatyzm…? Przecież to elementarz podstawowych idei Franciszka Skibickiego. Chocianów – potwierdzam – nie odbiega od normy. Wczoraj rozmawiając z przesympatycznym młodym człowiekiem (nazwisko z Chocianowa, znane redakcji) porównałem XIX sesję Rady Miejskiej Chocianowa do konserwatywnej hucpy, które miała miejsce w Sejmie. I tu, i tu oglądaliśmy farsę! Odbyło się przysłowiowe „golenie balona”, co według frazeologii Franciszka Skibickiego nosi nazwę rekreacja i rozrywka… W Sejmie i w Chocianowie – taka tradycja – najpierw pompujemy balon, następnie nakładamy krem do golenia, a później przystępujemy do ablucji golenia…
Zachowując tę kolejność, lokalni politycy najpierw nadmuchali balon XIX sesji, po czym w ramach ustawowych czynności głosowali urojone uchwały (m.in. to, że w 2016 roku Chocianów czci 1050 rocznicę Chrztu Polski, rezygnację Norberta Piotrowskiego z funkcji przewodniczącego komisji albo rewolucyjne zmiany w budżecie na 2016 roku im. Franciszka Skibickiego…). W Sejmie natomiast przyjmowano ustawę, która swoim urojeniem przeczy wszelkim prawom zdrowego umysłu.
Widać wyraźnie, także po zdjęciu startowym do dzisiejszego artykułu, że w niedoli swej nie jestem sam. Balon jest napompowany… To zasługa Franciszka Skibickiego, ale także przewodniczącego Rady w osobie Krzysztofa Leszczyńskiego, którzy wespół w zespół potrafią zrobić hucpę z każdej sesji, a nawet kilku dekad historii Chocianowa. Od początku nic im się nie klei, od zaprzysiężenia karczemnej kadencji 2014-2018. Rada Miejska bawi się w jakieś „wylalane” lodowiska albo w rekonstrukcję fontann (propozycja z ostatniej sesji), albo w budowy mega przedszkoli, żłobków lub remontów pawilonów sportowych… „Po pierwsze Inwestycje” – nie tak dawno krzyczał Franciszek Skibicki! To zwykła farsa, czyli te najbardziej namacalne efekty publicznej pracy Franciszka Skibickiego…
Posłuchajcie, w jaki zawoalowano peerelowski sposób Franciszek Skibicki pięknie fałszuje rzeczywistość, czyli tę „harmonię”, o której poznanie przez wieki walczyli filozofowie. Poniżej powtarzam pytanie radnego Kowalczyka, najpierw archiwalne, a następnie z obrad XIX sesji:
Franciszek Skibicki („we fartuszku”) – jako rzecznik prasowy Chocianowskiego Ośrodka Kultury – stanął na wysokości zadania – nic nie powiedział. Nie powiedział statutowo, ani wcześniej, ani teraz. Dla burmistrza Franciszka Skibickiego tak naprawdę, te żenujące 150.000,00zł, które Rada przeznaczyła chocianowskiej kulturze nie ma najmniejszego znaczenia! „We fartuszku” Franciszek Skibicki lekceważy, co popadnie, jak leci – nie tylko radnych, niezasłużenie lekceważy wartość pieniądza, wartość demokracji, a nawet cały system monetarny, który za jego młodzieńczych lat opierał się na ideologicznych złotówkach drukowanych przez jego jedyną Partię… Najgorsze jednak jest to, że Franciszek Skibicki lekceważy zdrowy rozsądek, którego nie posiadał, ani już chyba nie posiądzie.
Nasz konsekwentny rzecznik ChOKu tradycyjnie nie ma odwagi powiedzieć, że te biedne 150.000,00zł, które Rada ostatnio uchwaliła jako dotację podmiotową dla niego znaczy tyle samo co nic, a nawet mniej, niż „0”. W rozumowaniu rzecznika Ośrodka Kultury 150.000,00zł znaczy tyle samo co 10.000,00zł na renowację fontanny w parku, albo wydanie 2.000,00 zł na wywiezienie „jagodowych głazów” Zbigniewa Frączkiewicza na rondo do parku (na uciechę psów i innych wandali…) Nic? Zwykła zamiana złotówki na „Franka Chocianowskiego”?
Z wcześniejszych refleksji wynika, że XIX sesja Rady Miejskiej przebiegła normalnie, czyli tradycyjnie. W ramach konserwatywnych wartości, jakie tradycyjnie kultywuje przewodniczący Rady Krzysztof Leszczyński oraz jego liberalno-socjalny organ wykonawczy – Franciszek Skibicki, na początku sesji – konserwatywnie – nastąpiła słowno-muzyczna przerwa w obradach Rady, ponieważ radny Leszczyński wezwał Policję, bo niejaki Sławomir Tomczak zakłóca mu jego moralny ład, a przy okazji erudycyjnie załatwił swoje prywatne światopoglądowe porachunki z byłym kolegą, tzw. Tomczakiem
Na szczęście po kilkunastu minutach wszystko wróciło do „normalności”. Radny Leszczyński wznowił obrady, co jest szczytem talentu w tak zwanej „politycznej” podzielności uwagi. Przewodniczący Krzysztof Leszczyński z gracją i odpowiedzialnie, konserwatywnie, jak na przykład były hipis Kuchciński występujący w roli marszałka Sejmu, od tak sobie, jak gdyby nigdy nic, na luzie, wznowił obrady…
Ani moje wymuskane zdania, ani dysonans gitary i wypowiedzi burmistrza nie oddają w pełni klimatu fałszów, które usłyszałem na nagraniu z XIX sesji Rady Miejskiej. Jak powiedziałem wcześniej, po burdzie Sławomira Tomczak sesja została wznowiona, a nawet już się zakończyła. W przeciwieństwie do tych, którzy twierdzą , że XIX sesja pokazała głupotę Franciszka Skibickiego oraz irracjonalnie konserwatywne poglądy radnego Leszczyńskiego, uważam, że było inaczej! Cieszę się, że uchwalono całoroczny Chrzest dla Chocianowa, że uchwalono „nierezygnację” Norberta Piotrowskiego…, że Jerzy Likus monitoruje nieczynne przejazdy kolejowe, a Franciszek Skibicki wynajmuje zewnętrzną Firmę, by ta nawadniała Rynek, a nawet nawadniała fontannę w Parku…
Kończąc. W mojej ogniskowej refleksji najważniejsze jest to, że żaden instrument w orkiestrze im. Ogniska Muzycznego Franciszka Skibickiego – Chocianów 2014 – nie stroił. Jestem głęboko przekonany, że irracjonalnie w następną sobotę wrócę do nagrań XIX sesji Rady Miejskiej. Powód? Rada fałszowała, jak z nut. Instrument pod nazwą Jerzy Likus nie stroi (instrument bełkocze coś o pomiarach ruchu na nieczynnych przejazdach kolejowych). Instrument Norbert Piotrowski nie stroi (nadal „pitoli” o kontroli Pani Halinki z Gimnazjum, ale nieszczerze, jak zwykle). Instrument Janusz Zielony nie stroi (…ups! Jestem zdumiony, w jaki sposób można zafałszować, grając na zwykłym trójkącie?). Piotr Piech też nie stroi – milczał, jak cmentarz rozbudowywany przez Franciszka Skibickego (o dziwo! Piotr Piech po raz pierwszy w karierze radnego nie zabrał „głosu” na sesji!).
Niemniej w ramach lokalnej hucpy zagrał Andrzej Bober. To też fałsz?
(…) Gmina nie złożyła bowiem żadnego wniosku o dofinansowanie z funduszy unijnych tej opiewającej na prawie 5 mln złotych inwestycji. Jest jedynie nadzieja na niewielkie wsparcie z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, lecz jak na razie podstawowym źródłem finansowania jest zaciągnięty kredyt (…)
I dalej:
(…) Ręce opadają patrząc, jakimi „pierdołami” zajmują się radni zamiast szukać rozwiązań, które by miasto rozwijały i bogaciły. Brak elementarnej wiedzy ekonomicznej i wizji rozwoju gminy dużej części radnych przeraża (…)
Nie zdziwię się, że po wypowiedzi Pana Bobera, burmistrz od fartuszka znielubi dobre zmiany, a nawet rewolucje… Niemniej – najlepsze kąski i tak wciąż jeszcze przed nami.
W skrócie:
- Franciszek Skibicki ani Krystyna Kozołup kolejny raz nie udzielili informacji radnemu nt. przeznaczenia dotacji celowej dla CHOK, mimo że to Rada Gminy podejmuje decyzję o przekazaniu na podstawie wniosku Burmistrza. Ponieważ większość radnych popiera Franciszkia Skibickiego, przegłosowanie jest formalnością, choć znaczna część z nich także nie ma wiedzy na co zostaną przeznaczone pieniądze.
- Franciszek Skibicki aby ukryć niewykonanie inwestycji które były zaplanowane wcześniej (które z zadań z przeszło półtorarocznej działalności Burmistrza zostały wykonane?) stosuje znany jemu zabieg polegający na dokładaniu inwestycji do budżetu, nad którymi radni aktualnie się pochylą, zapominając o poprzednich.
Comments