Urząd

Skazani na ambitną przyszłość

0

Gdybym nie urodził się w Chocianowie i nie znał Franciszka Skibickiego, po przeczytaniu wrześniowego numeru Informatora poczułbym się jak astronauta. Jak w niebie! Po dziesięciu miesiącach zasiadania na fotelu burmistrza Franciszek Skibicki wprowadził mnie w stan nieważkości. Kolejny raz wysłał nas ambitnie w przyszłość.
Informator nr 2/2015 to przekaz oparty tylko na dwóch wywiadach – wywiad z Franciszkiem Skibickim i wywiad z sołtysem Wojciechem Drozdem. I jeśli wielkością zdjęć mierzylibyśmy ważność spraw omawianych w wywiadach, to portret Wojciecha Drozda mówi dobitnie, w jaką przyszłość kieruje się gmina.
Reszta artykułów Informatora to wypełniacze; dwa artykuły o super udanym Festiwalu Pieśni Ludowych (promocja ambitnej przyszłości), migawki z imprez na wioskach Szklary Dolne i Trzmielów, ekstremalne zmagania i „Piknik dla zdrowia”. Poza tym mamy dwa nawiązania do Święta Jagody, relację z dożynek Pogorzeliska 2015 i całą stronę poświęconą zmanipulowanym tekstom dotyczące zmiany nazwy ulicy Żymierskiego na Pileckiego. To tzw. nie mniej ambitna teraźniejszość.
W porównaniu z Informatorem nr 1/2015 z lipca tego roku, zamiast „Po pierwsze inwestycje” mamy „Ambitnie w przyszłość”. Czytając wywiad doszedłem do wniosku, że Franciszek Skibicki głównie tłumaczy się, że „Po pierwsze inwestycje” nie nadeszły, dlatego powinniśmy patrzeć w przyszłość. W rozwoju gmina posunęła się tylko do małego zdjęcia realizacji inwestycji parkingu przy ul Krótkiej i Odrodzenia. Warto przypomnieć, że dokumentację przygotował poprzedni burmistrz i mógł wybudować go za niespełna 60.000,00 zł, co Franciszek Skibicki zrobił za 125.000,00 zł. Może dlatego w Informatorze zamieszczono małe zdjęcie małej inwestycji, bo nie ma się czym chwalić. W odróżnieniu do zdjęcia Wojciecha Drozda – być może największej inwestycji tej kadencji.
Na pytanie pani redaktor naczelnej Mai Grohman

„(…)Z jakim najtrudniejszym zadaniem przyszło się Panu zmierzyć na początku tej kadencji?”

Franciszek Skibicki odpowiedział, że

„przez 10 miesięcy z urzędnikami pracował u podstaw”

Ładnie powiedziane: „pracował u podstaw”. Znane z początków XX. w ambitne credo Zofii Nałkowskiej i Stefana Żeromskiego znalazło w Chocianowie poważnego kontynuatora. Okazuje się, że największym problemem dla Franciszka jest Strategia Rozwoju Gminy, która rzekomo została źle opracowana przez poprzedników, cokolwiek to słowo znaczy. Przez 10 miesięcy pracując u podstaw dokonano kilku zmian, raczej kosmetycznych, niż wielkiej pracy twórczej. Warto przypomnieć, że Strategię nie tworzyli „poprzednicy”, lecz mieszkańcy gminy, którzy uczestniczyli w wielu zorganizowanych w tym celu spotkaniach. Ani na jednym nie zauważyłem kogoś takiego jak Franciszek Skibicki, chociaż Norberta Piotrowskiego czy Krzysztofa Leszczyńskiego widziałem.
Może dlatego zmiany w Strategi, które trwały miesiąc Franciszkowi Skibickiemu zabrały tyle czasu, bo pierwszy raz jest burmistrzem? Wcześniej nie zauważył, że wsie w gminie Chocianów nie są skanalizowane, a Michałów nie ma wody bieżącej? Dopiero teraz patrząc ambitnie w przyszłość w wywiadzie obiecuje, że powstanie (czyli gmina zakupi) całościowy program skanalizowania wsi.
Co jeszcze zobaczymy w tej ambitnej przyszłości? Przedszkole! To oczko w głowie Franciszka Skibickiego. Nie udało się zbudować przedszkolo-żłobka do września tego roku – z czego w wywiadzie tłumaczy się burmistrz – bo to inwestycja rozpisana na lata i będzie kosztować grubo ponad 2.000.000,00 zł, o czym pisałem wielokrotnie. Za 650.000,00 zł, które burmistrz Skibicki przeznaczył na tę inwestycję można wybudować barak przedszkolny, a nie porządny budynek w technologii pasywnej. Dlatego w ramach rekompensaty za niewykonanie przełomowej inwestycji budowy przedszkola mamy w Informatorze malutkie zdjęcie malutkiego punktu przedszkolnego, a na zdjęciu z otwarcia zamiast burmistrza występuje ksiądz z kropidłem. To następny element tej mniej ambitnej teraźniejszości, z którą mamy do czynienia zanim nastąpi oczekiwana ambitna przyszłość.
Drugim oczkiem w głowie naszego burmistrza jest pływalnia „Delfinek”. Z wywiadu dowiadujemy się o kształcie tej ambitnej przyszłości.

„(…) konkurs na budowę pierwszych pięciu pływalni na Dolnym Śląsku zostanie ogłoszone (pisownia oryginalna) jesienią i zamierzamy wziąć w nim udział (…)”

– powiedział Franciszek Skibicki. Czyli co? Czeka nas przyszłość oparta na konkursach? Franciszek Skibicki w wywiadzie rozgaduje się o zaletach Delfinków, jakby już co najmniej lał fundamenty pod pływalnię, chociaż nie wiem, czy napisano choćby pół zdania wniosku. Niestety zapobiegawczo Franciszek Skibicki mówi jeszcze to:

„Nie mamy stuprocentowej pewności, że ten grant otrzymamy, ale składając wniosek nic nie tracimy, a wiele możemy zyskać”

Te 30.000,00 zł, które w budżecie burmistrz w tym roku przeznaczył na napisanie wniosku w sprawie Delfinka to jest właśnie nic, podobnie jak 17.000,00 zł na Karczmę, prawie 20.000,00 zł na 36 godzin zabawy wybranych czterdziestu osób podczas wyjazdu integracyjnego zorganizowanego przez Urząd, czy 50.000,00 zł za czterodniową ucztę z francuskimi rolnikami, o której nieśmiało wspomina Informator.
Do ambitnej przyszłości kreowanej przez Franciszka Skibickiego muszę zaliczyć jeszcze jedno zadanie, do którego przymierza się nasz włodarz. Powiedział:

„(…) stąd pomysł, aby powołać gminną jednostkę organizacyjną Towarzystwa Budownictwa Społecznego”

Burmistrz będzie budować mieszkania!

„Dlatego rozwiązanie tego problemu przekażę spółce gminnej”

– dodał burmistrz. To rzeczywiście ambitne zadanie, zważywszy, że Franciszek Skibicki już raz budował tanie mieszkania w ramach TBS-u z siedzibą w Lubinie. Niestety od 2002 do 2010 nie wybudował ani jednego. Prawdziwym efektem jego budowlanej działalności była strata budynku starej szkoły, którą gmina aportem wprowadziła za udziały w przywołanym Towarzystwie. Moim zdaniem utworzenie gminnej spółki to poważny krok w przeszłość, o której powinniśmy raczej zapomnieć, a nie reaktywować. Oprócz TBS-u Franciszek Skibicki stworzy gminny zakład komunikacyjny, pozyska środki na tabor i będziemy od wioski do wioski jeździć za darmo!

„Moim planem jest to, żeby zakup przynajmniej części pojazdów sfinansować ze środków przeznaczonych na realizację Planu Gospodarki Niskoemisyjnej (PGN)”

– powiedział burmistrz. Ambitnie, nieprawdaż?I na tym koniec ambitnej przyszłości, bo o idei doświetlania gminy za pomocą nowych punktów świetlnych wrócę kiedy indziej, jak rumieńców nabierze konsolidacja gminy Chocianów z jej odpowiednikiem, gminą Lubin, w sprawie kosztów energii elektrycznej.
Na koniec Majka Grohman zadała nieśmiałe pytanie/sugestię :

„Pewne sukcesy na koncie pewnie już się pojawiły…”( ? – sic!)

Franciszek Skibicki równie nieśmiało na palcach jednej wyliczył, co już zrobił.

„Udało nam się przeprowadzić remont i bieżącą konserwację infrastruktury Klubu Sportowego „Stal” Chocianów, zainicjowano odnowienie świetlicy w Brunowie (…). Wykonano parking na osiedlu Zwycięstwa (…)”

– powiedział w wywiadzie. I gmina ma plany!

„Plan Rozwoju Oświetlenia, Program Gospodarki Mieszkaniowym Zasobem Gminy, Plan Rozwoju Transportu Zbiorowego, wspomnianą strategię, tworzy się dokumentacja projektowa na Przedszkole i rozbudowę stołówki SP. Reaktywowaliśmy i otworzyliśmy nowe punkty przedszkolne”

Koniec.
Nieco mniej ambitna teraźniejszość mówi, że remontu pawilonu nie zakończono do dzisiaj. Taka jest prawda. Remont miał kosztować 100.000,00 zł. Teraz po zmianach w budżecie inwestycja ma kosztować 140.000,00 zł, a to nie koniec wydatków. Poza tym burmistrz mija się z prawdą mówiąc, że pieniądze przeznacza na infrastrukturę Klubu KS „Stal”. Wydajemy pieniądze na podwyższenie majątku stadionu, którego właścicielem jest CHOFUM. Zwykłe widzimisię właściciela może spowodować, że KS „Stal” będzie mecze rozgrywać za lasem na Zaciszu.
Nieszczególnie wyszła inwestycja w Brunowie. Teraz prokuratura przygląda się procedurom tej zainicjowanej przez Franciszka Skibickiego odnowie świetlicy. O parkingu i małym punkcie przedszkolnym mówiłem wcześniej. Na marginesie jako żart przypomnę zapewnienia, jakie na początku kadencji składał burmistrz, odpowiadając na pytania mieszkańców na chocianow.com.pl:

Franciszek Skibicki: Panie Mariuszu – boisko wielofunkcyjne przy ul. Środkowej wymaga natychmiastowej renowacji. W budżecie na 2015 rok udało się zabezpieczyć środki finansowe na ten cel. Myślę, że do końca kwietnia roboty zostaną zakończone.

Jaka jest prawda? Do dzisiaj – o ile mi wiadomo – „roboty” nie zostały nawet zaczęte.Dlatego stawiam piwo (szt. 1) temu, kto w wywiadzie znalazł, oprócz tych które wymieniłem (parkingu przy ul. Krótkiej, „remontu” pawilonu KS „Stal”, świetlicy w Brunowie oraz punktu przedszkolnego w Parchowie), choćby jeszcze jeden sukces ambitnych inwestycji Franciszka Skibickiego opisanych na dwóch stronach Informatora Gminnego po upływie prawie 1/4 kadencji. Z tym, że proszę nie powtarzać po naszym włodarzu tego:

„Pierwszy raz w historii sołectwa odbyły się Dożynki w Pogorzeliskach (…) To małe sukcesy, ale życie z nich właśnie się składa.”

Moim zdaniem największą inwestycją – że powtórzę, licząc miarą miejsca przeznaczonego w Informatorze – jest jednak sołtys Wojciech Drozd. Z wywiadu, który z sołtysem przeprowadziła pani Autorska Pracownia Rozwoju Społecznego Edyta Rząsa, oprócz tego, że sołtys jest twarzą ambitnej przyszłości, dowiadujemy się wiele o jego skromnym, ale twórczym życiu.
Autorska Pracownia Rozwoju Społecznego wypytała Wojciecha (są na Ty), czy trudno być jednocześnie sołtysem, liderem grupy odnowy, prezesem Stowarzyszenia ECHO i jednocześnie kierownikiem zespołu ECHO, twórcą i inicjatorem jedynego w Powiecie Festiwalu Pieśni Ludowych.
Wojciech odpowiedział śpiewająco, że wiele trudu wymaga: „Być głupkiem (śmiech)…”. I niemniej śpiewająco wymienia małe i te wielkie sukcesy, które ma na koncie jako członek zespołu ECHO i od niedawna jako sołtys. Przez przypadek z wywiadu dowiedziałem się, że Wojciech Drozd przypisał sobie sukces wyremontowania Wiejskiego Ośrodka Kultury w Chocianowcu oraz
jedyny Festiwal w Powiecie. To – delikatnie mówiąc – mijanie się z prawdą! Prawdziwymi orędownikami remontu świetlicy i powstania Festiwalu jest Roman Kowalski i radna Bogumiła Cymbała. Za niewątpliwy sukces lider/sołtys Wojciech, podobnie jak Franciszek Skibicki może uznać swoje plany.
Do Edyty Rząsa mówi:

„Mam plany, aby zbudować plac zabaw, wybudować boisko za świetlicą, postawić wiatę piknikową. Widzę potrzebę, aby tu był punkt przedszkolny (…)”

Jak widać, marzenia sołtysa Wojciecha kierują gminę w stronę wsi tematycznej, o której w wywiadzie dość emocjonalnie wypowiadał się również Franciszek Skibicki… Czy na taką ambitną przeszłość jesteśmy skazani?
Na zakończenie, już bez komentarza publikuję prośbę o sprostowanie informacji nieprawdziwych, a wręcz manipulacji, które zawiera Informator Gminny nr 2/2015.

Robert „Paul” Harenza

Prośba o sprostowanie informacji w Informatorze Gminnym nr 2/2015

Przedwyborcze rozdarcie lokalnych polityków…

Poprzedni artykuł

Twórczość lokalna… cz. II

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up