Bez kategorii

Nerwowo robi się w Chocianowie! Burmistrz K. zaciąga kredyty, ogłasza zakupy biurek albo robi za pasażera busa, którego kupi…

0

Może dlatego, że jesteśmy w przededniu Prima Aprilis dzisiaj mocniej, niż zwykle zastanawiam się, czy warto zawracać Wam głowy informacją, że Tomasz K. uczestniczył w następnym „wielkim” wydarzeniu z podpisaniem umowy na zakup 3 „autoBusów”, które – co widać na zdjęciach – są po prostu „busami”, według ekspertów pojazdami do przewozu 16-17 osób?

„Otwieramy nowy rozdział w funkcjonowaniu bezpłatnej komunikacji”

– w ciasnocie kabiny autoBUSA ogłasza burmistrz.

Widzicie sami, że ta enigmatyczna informacja, że przedziwna delegacja składająca się z prezesa ZUKiP (za kierownicą), dwóch najwierniejszych radnych burmistrza i jaśnie nam jeszcze panującego „szefa chocianowskiego” samorządu wygląda raczej jak primaaprilisowy żart. Niestety, byłoby to śmieszne, gdyby nie było prawdziwe.

Jeśli Tomasz K. myśli, że zajawką o podpisaniu umowy na zakup kilku busów udobrucha mieszkańców w sprawie likwidacji transportu to myli się, jak nigdy dotąd. Już niedługo może spodziewać się jeszcze większej fali surowych opinii. Bez urazy, ale tego typu pudrowanie chocianowskiej rzeczywistości, która w tej chwili przybrała kolory dorodnej wiśni wystawia jak najgorsze oceny władzy, tak tej stanowiącej lokalne prawo, jak i wykonawczej. To, że radnym Bartoszowi i Smykowi nie straszne jest ośmieszanie się w uczestnictwie na selfie (zdjęcie startowe), ale za to już na pewno straszne jest to, że nie zdają sobie sprawy z uczestnictwa w procederze degeneracji Gminy, tak pod względem prawnym, finansowym, jak i moralnym. Proszę, żeby wskazali mi, który z niżej przedstawionych dokumentów, mówi prawdę. Czy ten?

A może ten?

Zauważyliście, że w tym samym dniu burmistrz podpisał dokumenty różniące się wizjami podpisania umowy, raz we wrześniu tego roku, a drugi z datą marzec 2026! Ups…

„Producent ten został wybrany w drodze zapytania ofertowego, a sprzedawca z Wrocławia zaoferował najkorzystniejsze warunki (podkreśl – moje) do zawarcia tej jakże ważnej umowy”

– cieszy się Tomasz K., jakkolwiek nie jest to zanadto transparentna radość.

Podkreślę, że nie widać ani kszty refleksji w zachowaniu radnych typu Bartosz, Ślipko, Smyk czy Fiengier.

Radny Machoń junior z kolei w tym zestawie Rady Miejskiej stanowi dla mnie jeszcze większy dylemat poznawczy, bo zachowuje się, jakby mandat radnego traktował na zasadzie fuchy, tzn. jakby tylko dorabiał do wynagrodzenia dyrektorskiego w Zespole Szkół, choć jednocześnie trywializuje etos pedagoga, który – według mojej starej szkoły – nie powinien dawać nikomu powodów do kwestionowania jego kompetencji, wiedzy, uczciwości i społecznej wrażliwości.

Nie, nie żartuję! W ogóle nikomu nie powinno być do śmiechu, bo zamiast stabilnego środka publicznego transportu mamy albo takie kolejowe „pomysły” jak wyżej, albo selfie z podpisywaniem umów na zakup autoBUSÓW, albo… o Bosiiiuuuu – wypełnianie ankiet!

Wystarczy wypełnić ankietę, a problem zniknie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki? Taką mamy władzę, więc tego typu czary-mary w jej mniemaniu mają wystarczyć za logikę, spójność i gospodarność, by mieszkańcy „murzyńskiej wioski” poczuli się zaopiekowani w ich najbardziej elementarnych sferach gminnej siermięgi. A tak na marginesie, proszę ze szczególną uwagą rozwiązać test w punkcie 4 i 6 ankiety. Choć w/w punkty teoretycznie dotyczą tego samego, mówią jednoznacznie, że autorzy ankiety piszą co im ślina na język przyniesie, bo na pewno nie co zdrowy rozsądek nakazuje.

„Dzięki własnym Busom będziemy mogli realizować Państwa wnioski czyli przede wszystkim szybszą komunikację oraz więcej kursów, także w weekendy”

– że ostatni raz dzisiaj posłużę się słowotokiem burmistrza.

Szanowni Państwo,
wyznam ze szczerością godną rekordu Guinnessa, że czytając tę wypowiedź od razu przed oczami stanęła wielomilionowa inwestycja w dobrostan urzędników.

Już tłumaczę! Proszę zauważyć frazeologię urzędniczą zastosowaną w cytacie powyżej! Ups…”Dzięki własnym Busom będziemy mogli realizować Państwa wnioski…” (podkreślenie – moje). Tak, tak, tak… To samo Państwo będą mogli realizować w Centrum Obsługi Administracyjnej! (Centrum Opatrzności Administracyjnej im. Elżbiety Kowalczuk, w skrócie COA).

W Chocianowie władza stawia na analogowe metody załatwiania spraw, czyli chce realizować „wnioski”, nie organizować przewóz pasażerów, jak za czasów Franciszka Skibickiego i Elżbiety Kowalczuk, także realizować wnioski w kwestiach komunalnych, albo analogowe załatwianie spraw związanych z dostarczaniem i odprowadzaniem ścieków, chociaż liczniki sczytywane są od dawna na odległość.

To precedens, ale w dobie internetu mieszkańcy Gminy będą mogli przyjść, żeby załatwić to, co już w tej chwili załatwia się za pomocą telefonu, a głównie internetu. Niestety jesteśmy w administracyjnym Chocianowie, w którym wszelkie trendy wytycza rodzina Kehle, albo kilku fachowców z odległego coraz bardziej Lubina.

„Dzięki własnym COA będziemy mogli realizować Państwa wnioski”

…Czuję, że nie będziecie mieli już cierpliwości, by przeczytać, co mam do powiedzenia w wątku COA w szczegółach, dlatego w ramach pointy tylko zasygnalizuję temat następnego artykułu. Co?

Dług Gminy Chocianów na koniec roku 2025 osiągnie ponad 40 mln zł!

Dług Gminy przed Tomaszem K. wynosił zaledwie 17 mln zł, to znaczy, że Gmina w ciągu sześciu lat zwiększyła zadłużenie o prawie 200%

„Przyjmując, że zarobiłem średnio nawet i te jedenaście tysięcy złotych na rękę za miesiąc, to gmina Chocianów żeby wyszła „na zero” musiałaby płacić mi pensje jedenaście tysięcy złotych przez 1000 lat, przy prostym równaniu 134 miliony podzielone przez mój roczny zarobek”

– jak wiecie, wyznał Tomasz K. w ekskluzywnym wywiadzie na nowy 2025 rok.

Proszę Państwa,
jeśli sumarycznie potraktować osiągnięcia Tomasza K., Chocianów w 6 lat zyskał na inwestycje 134 mln zł. Sprawa wymaga wyjaśnienia, bo nawet moja wyobraźnia i pryncypialność nie ogarnia aż takich kwot, których nie da się zauważyć gołym okiem w Chocianowie. Czyli jednak część tej wielkiej „ciaponki” wypłynęła gdzieś sobie, do kogo, jak, w imię jakich celów, doprawdy nie wiemy – bo innego wytłumaczenia nie ma.

Niestety zgryzota frustracji społeczeństwa podpowiada zaś, że drogi nadal dziurawe, podatki na maksa, woda i ścieki na maksa, zlikwidowano transport darmowy, Rada Miejska chce kupić autoBUSY, burmistrz kupuje pałac, a RCK z prawie 3 milionowym budżecie nie przenosi upowszechniania Kultury do nowych sal PKP, ba, nawet nie robi nic więcej, niż wypłacanie Katulskiemu i Pańciom wynagrodzenia, bo do RCK już nikt prócz Wieśka Ślipko nie idzie, by zaznać upowszechniania Kultury „na wysokim poziomie”, jak mi T-Roc miły.

P.S.:
Skoro kwestia organizacji Dnia Jagody 2025 jest nadal otwarta, proponuję wybrać ten zespół jako gwiazdę (gwarantuję sukces, jak z obrazka…).

Robert Harenza

Tomasz K. już tylko na „obrazku”… Więc dla kogo Chocianów zakupi nowe biurka?

Poprzedni artykuł

Chocianowska wiara w nieomylność i szlachetność urzędników…

Następny artykuł

Comments

Comments are closed.

Login/Sign up